Szlachetne melodie, czyli The Bird And The Bee

Gorące lato żegna nas chłodnym powiewem wiatru i coraz cięższymi kroplami deszczu. Wystawiając czubek nosa spod kolorowych, mokrych parasoli, spostrzegamy długie kolumny przestraszonych rowerzystów uciekających przed piorunami. Jadą odważnie, szybkim slalomem między kroplami, bawiąc się z deszczem w berka. A może po prostu próbują dogonić lato?

Oddychając z ulgą na myśl o lżejszych, chłodniejszych nocach, serdecznie dziękujemy słońcu za kilka ostatnich miesięcy. Wykonało przecież kawał dobrej roboty, dając nam wszystkim solidnie o sobie znać (a czasem i dotkliwie). Czas na odpoczynek. Na początek oferuję lekki i orzeźwiający okład naszym uszom, a szczególnie uszom najmłodszych.

Synthpopowy duet The Bird And The Bee tworzą Inara George („the bird”) oraz Greg Kurstin („the bee”). Multi-instrumentalista Greg komponował i produkował muzykę między innymi dla Lily Allen czy The Flaming Lips, zyskując status jednego z bardziej szanowanych muzyków.

Życie Inary już od dzieciństwa wypełniała muzyka – występowała z wieloma zespołami z Los Angeles. Muzyków połączyła praca nad wspólnym albumem „All Rise”. Ich pierwszy debiutancki album „The Bird And The Bee” ukazał się w 2007 roku.

Szlachetne melodie The Bird And The Bee doskonale współgrają z późnoletnim nastrojem. Lekkie, nasycone dobrocią kompozycje, ozdobione wyrafinowanym głosem Inary George aż kapią bogactwem lawirujących między sobą brzmień. Kobiecość projektu, podkreślana przez jazzowy charakter wokalu Inary, otula naszą wyobraźnię, pozwalając jej swobodnie i bezpiecznie fantazjować w bajkowym świecie.

Oczarowana kompozycjami The Bird And The Bee z radością obserwuję zachwyt malujący się na buziach najmłodszych słuchaczy, co jednoznacznie potwierdza mój dobry wybór. Hmm, dzieci to chyba najlepsi recenzenci…

Sandra Miśkiewicz*

* Psychologia połączona z pedagogiką wzbogaciły doświadczenia Sandry podczas pracy z dziećmi. Wmieszała się w to wszystko również muzyka. Nieustanna chęć poznawania rozmaitych zestawień dźwięków sprawia, że Sandra chce się nimi ze wszystkimi podzielić. W pełni poddając się urokowi atmosfery, spotykając się z dziećmi melodyjnie nasyca ich fantazję intrygującymi brzmieniami. A fascynacja i radość, którą dostrzega w oczach maluchów za każdym razem, gdy obdarowuje je nową muzyką, jest dla niej największą nagrodą.
(Dodano: 2010-08-24)

Dodaj komentarz