„Od A do Z” – recenzja książki

Wierszy o alfabecie w polskiej poezji dla dzieci nie brakuje, a najbardziej znane „Abecadło” Juliana Tuwima większość z nas wyrecytowałaby wyrwana ze snu w środku nocy. Dzieci uczą się ich na pamięć jeszcze zanim dobrze opanują sztukę mówienia. Ta obfitość i popularność rymowanych alfabetów nie dziwi, gdyż taka jest kolej rzeczy – w życiu każdego małego człowieka przychodzi czas na naukę liter, zdobywanie umiejętności czytania. Zazwyczaj wtedy właśnie sięgamy po stosowną literaturę, a nie podręczniki.

Wznowiona po pięćdziesięciu latach książka Janusza Minkiewicza i Bohdana Wróblewskiego już okładką zachęca, by zajrzeć do środka. Żywa zieleń i dwie uśmiechnięte postacie są świetną reprezentacją tego, co wewnątrz. A co czeka tam na małego oglądacza? Litery, rzecz jasna, ale jakie… Nie zwyczajne, wypisane równo pod obrazkami przedstawiającymi zaczynające się na nie słowa. Ilustrator, z typową dla tamtego okresu elegancją, która po dziś dzień budzi szacunek, zmierzył się z nie lada wyzwaniem, jakim było graficzne przedstawienie poszczególnych znaków alfabetu. Udało się mu stworzyć zbiór charakterystycznych, niecodziennych obrazków, których elementem kluczowym są właśnie litery. Mamy więc pochylonego atletę ze sztangą na wysokości kolan (A), dwóch trzymających się za rękę harcerzy (H), igłę z małym uszkiem (I), siedzącego Murzynka, który zajada figi (M). Jednak nie wszystkie litery przedstawione zostały tak jednoznacznie i w pełnej zgodzie z reprezentującym je wyrazem: Z jest zmartwionym staruszkiem wlokącym się na końcu, a R fragmentem szykującego się do ataku byka. Takie rozwiązanie – drobne niedomówienia i pozostawienie miejsca na własną interpretację, w parze z rytmicznym, pełnym humoru wierszykiem, zachęca małego czytelnika/oglądacza do puszczenia wodzy fantazji i rozpoczęcia wędrówki (np. po własnym pokoju)w poszukiwaniu ukrytych liter. A te czają się wszędzie…

Jako że teoria, iż dzieci najskuteczniej uczą się przez zabawę ma swoje potwierdzenie w badaniach naukowych, warto ułatwiać im tę naukę, podsuwając ciekawe pomysły i dobre, pięknie zilustrowane książki, takie jak „Od A do Z”.

Ewa Świerżewska (tekst w nieco okrojonej wersji ukazał się w Piśmie Miesięcznym Ilustrowanym dla Kobiet „Bluszcz” nr 15)

az

Od A do Z
Janusz Minkiewicz
il. Bohdan Wróblewski
wyd. Dwie Siostry, 2009
wiek: 3+

(Data publikacji: 2009-12-15)

Dodaj komentarz