Junibacken – Czerwcowe wzgórze

Jest takie miejsce w Sztokholmie, w którym traci się zupełnie poczucie czasu. Weszłam tylko na chwilę, żeby obejrzeć książki w tamtejszej księgarni, a wyszłam, zaczarowana, po kilku godzinach. To „żywe muzeum”, chętnie odwiedzane przez rodziców z dziećmi, ale także dorosłych – szwedzkich i zagranicznych turystów, w czerwcu roku obchodzić będzie dwunastolecie istnienia. Astrid Lindgren, która brała udział w tworzeniu tego miejsca nie chciała, by było ono poświęcone wyłącznie jej, dlatego pojawiły się również postacie z książek innych skandynawskich autorów.

Przed wejściem – zapełniony parking dla wózków dziecięcych. Drzwi, jak karty książki, otwierają się przed nami do wyjątkowego świata bajek. Za nimi kasy i szatnia – ogromne grzbiety książek to szafki na ubrania, a wieszaki są w kształcie wielkich kolorowych kredek.

Junibacken_1 Junibacken_2 Junibacken_3 Junibacken_4 Junibacken_5

Już bez zbędnych okryć trafiamy na Plac Bajek, a tam, między innymi, w swoich domkach mieszkają Muminki z książek Tove Jansson, staruszek Pettson z kotem Findusem – bohaterowie cyklu opowiadań Svena Nordqvista i niesforny Alfons Åberg, postać z nietłumaczonych dotąd w Polsce książeczek Gunilli Bergström. Ale najwięcej jest miejsc związanych z książkami Astrid Lindgren, których ta wybitna pisarka ma w swoim dorobku ponad sto, tłumaczonych na kilkadziesiąt języków. Oglądamy te miejsca, jadąc Pociągiem Bajek ze stacji Vimmerby. [To właśnie w Vimmerby, 14 listopada 1907 roku urodziła się Lindgren]. W każdym wagoniku siedzi po parę osób i słucha, przygotowanej w kilku językach, opowieści o poszczególnych scenach na trasie przejazdu. Niezwykłe oświetlenie, unoszące się postacie i efekty dźwiękowe pozostawiają niezatarte wrażenie.

Podróż rozpoczyna się w domu Madiki, potem mijamy zagrodę Emila ze Smalandii, gdzie ten wciąga na maszt flagowy Idę, następnie widzimy dom Karlssona z dachu, spotykamy Nilsa Paluszka i Ronję, córkę zbójnika. Wyprawa kończy się u Braci Lwie Serce. Bajkowy świat, który oglądamy z okien pociągu, powstał dzięki ilustratorce Marit Törnqvist. Stworzyła go razem z Astrid Lindgren i doświadczonymi rzemieślnikami. Z pociągu wysiadamy przed największą dla maluchów atrakcją – to Willa Śmiesznotka, czyli domek Pippi Pończoszanki, przed którym stoi jej koń. Dzieci mogą tu biegać, przymierzać ubrania, zjeżdżać ze zjeżdżalni, w kuchni Pippi gotować w przypalonych garnkach i wsiadać [nie tylko do fotografii] na białego konia w kropki, pobawić się z małpką Panem Nilssonem i spotkać przyjaciół niesfornego rudzielca – Tomiego i Annikę. Potem, już na piechotę, można obejrzeć resztę muzeum. Zaglądać w małe okienka, wchodzić do domków, wspinać się na ich dachy, zobaczyć dom Muminków, a wreszcie odpocząć i posilić się miejscowymi przysmakami w przytulnej restauracji, w której rozchodzi się zapach świeżo upieczonych bułeczek. Polecam naleśniki z bitą śmietaną i dżemem!

Jeśli nie udało nam się dotąd trafić na jedno z kilku codziennych przestawień, to już najwyższa pora. Bo Junibacken jest też jednym z największych teatrów dla dzieci w Szwecji. Na scenie lub przed Willą Śmiesznotka pokazywane są spektakle związane z życiem bohaterów książek Lindgren – Pippi, Karlsonem, Emilem. Dzieci mogą w nich nawet czynnie uczestniczyć! A między inscenizacjami jest wspólne czytanie bajek i śpiewanie piosenek. Są konkursy rysunkowe i recytatorskie, wspólne majsterkowanie, projektowanie strojów.

Na środku jednej z sal, pełnej półek z książkami – wielki parasol, a pod nim nowości szwedzkiej literatury dla dzieci i młodzieży. Właśnie pod tym parasolem po raz pierwszy zobaczyłam tomiki z niesfornym misiem na okładce autorstwa Stiny Wirsen, z których pierwsze właśnie ukazały się po polsku. Jesteśmy w księgarni, gdzie można kupić i obejrzeć także obcojęzyczne wydania książek Astrid Lindgren i innych szwedzkich pisarzy, a także filmy wideo, płyty CD, gry i zabawki.

Junibacken to muzeum niezwykłe. Każdy dzień jest tu inny. Dzieci mogą się wyszaleć, obejrzeć zmieniające się co jakiś czas wystawy zabawek, aktywnie uczestniczyć w rozmaitych atrakcjach. Z myślą o wygodzie mam przygotowano pokoje, w których można przebrać i nakarmić niemowlęta, a w łazienkach zainstalowano umywalki, na wysokości pozwalającej przedszkolakowi samodzielnie umyć ręce. I nic tu nie jest zakazane – eksponaty są po to, by ich dotykać, duże przestrzenie, by po nich biegać. I wcale nie trzeba być cicho!

W pobliżu wejścia stoi pomnik zmarłej w 2002 roku Astrid Lindgren. Sędziwa dama, z otwartą książka na kolanach zaprasza do swego bajkowego królestwa.

Tu była, widziała, sfotografowała i opisała – Maria Marjańska-Czernik (tekst był opublikowany w kwartalniku o książkach dla dzieci i młodzieży Ryms nr 3)

Warto też zajrzeć na stronę http://www.junibacken.se/lang/english

(Dodano: 2008-10-20)

Dodaj komentarz