Sztuka czytania na głos

Znana akcja „Cała Polska Czyta Dzieciom” uświadomiła rodzicom, jak ważne jest to, by poświęcić maluchowi chwilę i razem poczytać, pooglądać książkę.

Zacznijmy od początku, gdy nasz maluch jeszcze nie zobaczył słońca, gdy mieszka w bezpiecznym, trochę ciemnym brzuchu swojej mamy. Już wtedy warto zacząć czytać na głos, rada ta dotyczy zarówno mamy jak i taty. Nienarodzone dziecko bardzo szybko zaczyna słyszeć odgłosy „świata”, dlatego warto, by znało ze słyszenia swoich rodziców. Wiele par odkrywa, jak cudowne jest wspólne czytanie ulubionych bajek, wspominanie czasów dzieciństwa, a maluszek słucha, czasem wypchnie piąstkę, lecz z reguły uspokaja się. Dziewięć miesięcy mija bardzo szybko.

Zanim się obejrzymy, noworodek wraca z nami do domu. Wielu rodziców zastanawia się, kiedy przyjdzie moment, by zacząć czytać dziecku – ten moment już nadszedł! Jeżeli czytaliśmy książki „brzuszkowi”, to maluszek będzie uspokajał się, słysząc nasze głosy, jeżeli dopiero teraz rozpoczynamy cudowną przygodę z głośnym czytaniem, to dziecko szybko będzie rozpoznawać głosy swoich opiekunów.

Ważne, by czytać, dopóki maluszek jest bardzo mały, dobrą informacją jest to, że możemy czytać WSZYSTKO niekoniecznie bajki dla dzieci. Młode mamy mogą nadrobić zaległości w czytaniu, wprawić się w dykcji, noworodek będzie tak samo zadowolony, słuchając Metafizyki moralności Kanta, reportaży z Wysokich Obcasów czy przygód Mikołajka. Najważniejsze jest to, by czytać ciekawie, bawić się językiem, zmieniać intonację.

Tak samo jak szybko minął czas ciąży, tak samo szybko nasz szkrab zapragnie oglądać książeczki, które czytamy. Jeżeli maluch od urodzenia wie, że każdego dnia przychodzi czas na wspólne z rodzicami czytanie, nabierze nawyku słuchania. Tutaj świetnie sprawdzają się klasyczne rymowanki – im mniejsze dziecko, tym bardziej wsłuchuje się w rytm opowieści, dlatego dla niemowlaków warto wybierać krótkie rymowanki z ładnymi ilustracjami. Im starsze dziecko, tym opowieści mogą być dłuższe i „mniej obrazkowe”.

Wielu rodziców boi się kompromitacji, uważa, że źle czyta na głos, wstydzi się swoich błędów itp. Podobnie jest ze śpiewaniem dla dziecka, rodzice wstydzą się swojego głosu – zupełnie niepotrzebnie! Dziecko nie porównuje, ono cieszy się i chłonie świat, z pewnością nie ocenia umiejętności swoich rodziców. Poza tym regularne czytanie bardzo poprawi naszą dykcję! Czasem można sięgnąć po nagrania, książki czytane przez aktorów, lecz powinno to być jedynie uzupełnieniem dla naszych lektur.

Moc wspólnego czytania tkwi w tym, że maluch wsłuchuje się w głos opiekunów, wtula się w rodziców, i jak zaczarowany podąża za Kotem w Butach…

Czas, zanim dziecko zacznie chodzić do przedszkola, jest tym momentem, gdy maluch powinien wiedzieć, że tak samo jak po obiedzie trzeba umyć zęby, tak samo codziennie trzeba przeczytać bajkę! Ideą akcji „Cała Polska Czyta Dzieciom” jest poświęcenie dwudziestu minut dziennie na wspólną lekturę. Niby mało, cóż to jest dwadzieścia minut! Jednak, gdy wychowujemy przedszkolaka, okazuje się, że czasem trzeba się nieźle nagimnastykować, by wygospodarować czas na wspólną lekturę.

Gdy dziecko zaczyna poznawać litery, warto zmodyfikować wspólne czytanie – maluch czyta np. tytuł książeczki, a my resztę, potem dziecko czyta kilka zdań, a my kończymy bajkę, itp. Wspólne czytanie powoli stanie się rzeczywiście wspólnym wyzwaniem, dorośli będą mogli posłuchać, jak ich szkolniaczek czyta.

Podsumowując – nie ma na co czekać! Czas płynie bardzo szybko, zatem już dziś, nie czekając na odpowiedni moment (bo on już nadszedł), sięgamy po książkę i rozpoczynamy cudowną przygodę czytelniczą!

Dota Szymborska

(Dodano: 2010-04-04)

Dodaj komentarz