„Dziewczynka i drzewo kawek” – recenzja książki

Dziewczynka jest bardzo wrażliwym dzieckiem. Fascynuje ją świat kawek i drzew. I jednym, i drugim przypisuje uczucia i myśli.

„Może drzewa chcą być dotykane tylko przez kawki?”

Dziewczynkę poznajemy w momencie, w którym czeka na swoją mamę kupującą bilety na pociąg. Nie od razu dowiadujemy się, dokąd mają zamiar jechać.
„Jeśli wszystko pójdzie z planem, zimą przeprowadzimy się do tego nowego miejsca”.

Nie od razu też wiemy, z jakiego powodu przeprowadzka jest konieczna.
„Tata jest w niebie”. „Mama mówi o nowym początku”.

Treść książki stanowią myśli i wspomnienia dziewczynki, choć jeszcze do końca nie wie, czym owe wspomnienia są.
„Gdybym spakowała wspomnienia do plecaka, zrobiłby się bardzo ciężki”.

Z czasem orientujemy się, że jest bardzo samotna. Nie ma rodzeństwa, a gdy przychodzi ze szkoły, jedyną istotą, jaka na nią czeka, jest pluszowy miś.
„Kiedy się nie ma nikogo, najlepiej można rozmawiać z samym sobą”.

Czuje się też mało rozumiana, gdyż jest jedyną osobą w klasie, której umarł tata.
„W naszej klasie nie umarł żaden inny tata oprócz mojego”.

Dziewczynka radzi sobie ze stratą i tęsknotą dzięki sile wyobraźni. Tatę wyobraża sobie w nauczycielu albo sąsiedzie. Dzięki temu miewa wrażenie, że jej tata wcale nie odszedł.
„Jak się za czymś naprawdę tęskni, można sobie wyobrazić, że się to widzi”.

Skrawki wspomnień, z których składa się ta wzruszająca historia, pozwalają na własną wędrówkę do zakamarków wyobraźni i pamięci. Choć książka jest bogato ilustrowana, pełna jesienno-melancholijnych obrazków smutnej dziewczynki, to nie jest tylko lekturą dla dzieci. Tych, którzy stracili bliską osobę, może wzruszyć do łez. Warto się temu poddać… Może stać się również pięknym i niebanalnym powodem do rozpoczęcia rozmowy z dzieckiem o tym, że nie gościmy na tym świecie na zawsze.

Agata Hołubowska

kawek

Dziewczynka i drzewo kawek
Riitta Jalonen
il. Kristiina Louhi
przeł. Iwona Kosmowska
wyd. Tatarak, 2008
wiek: 6+

(Data publikacji: 2010-05-13)

Dodaj komentarz