„Pirackie skarby” – recenzje gry

Zima ma tę podstawową zaletę, że więcej czasu można poświęcić na domowe aktywności. Jest wreszcie szansa nadrobić zaległości w grach. Szczególnie, że dzieci się nieco pochorowały, więc jak lepiej im zapełnić długie chwile, jeśli nie grą?

Z pomocą przyszło wydawnictwo Egmont, które w tym roku (2013) ruszyło z nową serią „Dobra gra w dobrej cenie”. Gra rzeczywiście ma dobrą cenę, bo wynosi ona raptem ok. 20 zł. Ceny gier z serii są podobne, pudełka tej samej wielkości. Nie spodziewajmy się w nich wielkich plansz i wielu elementów. Raczej kilku kartoników, z których trzeba sobie „wycisnąć” fragmenty gry, które po rozłożeniu na stole stworzą nam zgrabną całość, coś na kształt planszy.

Pirackie Skarby

W „Pirackich skarbach” złożona z 9 kafelków będzie nią wyspa. Na tych kafelkach wulkan, palma i chatka. To gdzieś tutaj ukryty jest skarb (może nawet dwa…). Jak go odnaleźć? Trzeba szybko odgadnąć, jakie informacje niesie mapa. Mapa, którą jeden z graczy ułożył na stole, posługując się pięcioma jej fragmentami. Na nich naniesione są strzałki i takie same figury jak na kafelkach wyspy. Teraz następuje najważniejsza rozgrywka! Wszyscy gracze jednocześnie muszą w myślach przebyć swoim znacznikiem (jest pięć – tyle, dla ilu osób przeznaczona jest gra) sugerowaną trasę do skarbu i na wybranym kafelku zaznaczyć swoją obecność. Gdy wszyscy już znajdą swoje miejsce, czyt. liczą na to, że znaleźli skarb, na spokojnie sprawdza się wytyczne mapy. Jednak uwaga! – ponieważ elementy wyspy są powtarzalne (po 3 z 3 rodzajów), odczytanie mapy może się różnić, a co za tym idzie, skarbów może być więcej niż jeden. Kto pierwszy znajdzie skrzynię złota (na jednym kafelku wyspy może leżeć tylko jeden znacznik gracza), ten zdobywa aż dwa skarby (znajdują się na rewersach fragmentów mapy). Pozostali, którzy także ją znaleźli, ale nieco później, otrzymują po jednym skarbie. Można zrezygnować z wędrówki po wyspie, jeśli nie widzi się już dla siebie możliwości. Nic się nie zyskuje, ani nic nie traci, bowiem ci, którzy się pomylą, tracą jeden ze swych skarbów. Stawka jest więc wysoka!

Emocje rosną, bowiem w grze chodzi o tempo i szybkie kojarzenie. Choć skierowana jest do graczy w wieku powyżej 6 lat, graliśmy z 5-latkiem, który nieźle sobie radził. Trzeba cały czas zachować czujność, bowiem mapa może wyprowadzić na manowce, a właściwie poza wyspę, więc należy umiejętnie filtrować informacje. Gra składa się z czterech rund, więc czasu nie jest zbyt wiele na zdobycie skarbów. Świetne ilustracje Macieja Szymanowicza – mapa, skarby, na rewersach kafelków wyspy statki pirackie, a także prezent w postaci linijki, dodatkowo podkręcają atmosferę.

Gra jest o tyle ciekawa, że każda rozgrywka wygląda inaczej, bowiem inaczej budujemy wyspę, oraz w inny sposób układamy mapę. Trudno właściwie tutaj o powtarzalność. Dużym atutem są mocne elementy gry wykonane z grubego kartonu oraz wielkość pudełka, które można wszędzie ze sobą zabrać. Po pierwszej grze zasady są jasne, instrukcja nie jest zbyt skomplikowana. W grę może grać od 2 do 5 graczy, co też daje sporo możliwości. Coś czuję, że to będzie nasz rodzinny hit na zimę! Polecam!

Agata Hołubowska

Ocena: 5

Pirackie Skarby_1

Pirackie skarby
Autor: Łukasz Woźniak
Ilustracje: Maciej Szymanowicz
Ilość graczy: 2-5
Wyd. Egmont, 2013
Wiek: 6+

(Dodano: 2013-12-13)

Dodaj komentarz