„Skąd się biorą wilki?” – recenzja książki

Ta książka powstała z marzenia sennego, z nieskrępowanej wyobraźni i dziecięcej ciekawości świata. Ta książka przenosi do innej rzeczywistości, w której wszystko jest możliwe; do krainy, gdzie spełniają się marzenia i najśmielsze wyobrażenia o pochodzeniu pewnych zjawisk. Ta książka mogłaby być zapisem snu, jaki się zjawił po obejrzeniu kolorowych filmów lub przeczytaniu stosu bajek.

„Skąd się biorą wilki?” Zofii Beszczyńskiej przedstawia historię małej Ani, która, jak każde dziecko, zadaje mnóstwo pytań i snuje domysły „o tajemnicach świata”. Może lwy powstają z traw na sawannie, a żyrafy z wędrówek słońca przez liście? A hipopotamy, tygrysy, ślimaki, elfy…?
Odpowiedzi na trudne pytania Ania postanowiła szukać w Afryce. Wyruszyła w daleką drogę, ale już w pobliskim opuszczonym ogrodzie spotkała śpiewające ślimaki (bardzo śmieszne, w czapeczkach na głowach), które wyjaśniły jedną z wątpliwości. A po chwili dziewczynka, dzięki pomocy Annabelli – nowej przewodniczki, znalazła się w Afryce. I to w jaki sposób? Gnając na grzbiecie lwa! Oczywiście tego, który powstał z traw na sawannie.

Ania miała jeszcze kilka przygód. Spotkała hipopotamy, tygrysa, Tęczaki, elfa, wilka… Znalazła odpowiedzi na pytania dokładnie tak, jak je sobie wymyśliła. Bo dziewczynka tak naprawdę podróżowała tylko w swojej wyobraźni – w bezpiecznym miejscu, w którym nawet lew nie jest groźny i nie szczerzy kłów. Zofia Beszczyńska tak sugestywnie przelała wyobrażenia na papier, jakby nadal miała 6 lat. A może tyle ma, tylko się przed nami ukrywa?

Muszę przyznać, że ta książka nie byłaby tak zachwycająca, gdyby nie ilustracje Elżbiety Krygowskiej-Butlewskiej. Kryje się w nich magia i równie nieograniczona wyobraźnia, jak u autorki tekstu. Już wyklejka (wewnętrzna strona okładki) jest zapowiedzią czegoś niezwykłego: na podzielonej w kratkę płaszczyźnie znajdziemy 24 portrety różnych stworzeń. Wszystkie w biało-zielonej tonacji. Na zielonych stronach książki pojawiają się zwierzęta w pastelowych kolorach, idealnie z tą zielenią współgrając. Całostronicowe ilustracje z powodzeniem mogłyby stać się witrażami. I przyznaję, że sama z chęcią bym taki zamówiła: z lwem albo żyrafami. To musiałby być widok wprost nie do opisania, gdyby przez te witrażowe ilustracje przepuścić światło wschodzącego słońca…
Oj, coś mi się wydaje, że ta książka i moją wyobraźnię mocno poruszyła.

Agata Hołubowska

nasza ocena: 5
wilki
Skąd się biorą wilki?
Zofia Beszczyńska
il. Elżbieta Krygowska-Butlewska
wyd. Mila, Poznań 2009
wiek: 3+

(Dodano: 2010-12-17)

Dodaj komentarz