„Cudowna lampa Aladyna” – recenzja spektaklu

Nieco zapomniany praski teatr Baj stara się przyciągnąć widownię, a czyni to naprawdę przemyślanymi trickami – atrakcyjnym repertuarem, pokazami życia zakulisowego, a nawet wyposażeniem budynku…

Historia opowiadająca o Aladynie i tajemniczej lampie pochodzi z „Księgi tysiąca i jednej nocy” wg Bolesława Leśmiana, w opracowaniu Joanny Piekarskiej. Twórcy spektaklu w następujący sposób informują o widowisku: Cudowna lampa Aladyna to klasyka, zarówno jeśli chodzi o literaturę, jak i formę sceniczną. Spektakl został zrealizowany w technice japońskiego teatru lalek bunraku – w przedstawieniu grają duże, wyraziste lalki, z których każda prowadzona jest przez dwóch aktorów.

Twórcami spektaklu są: Krzysztof Niesiołowski (reżyser), Urszula Kubicz-Fik (scenograf), Bogumił Pasternak (autor muzyki) i wszystkim im należą się brawa. Zrealizowane przez nich przedstawienie urzeka małych, a dużych ciekawi i wciąga. Wszystko to za sprawą intrygującej fabuły, plastycznej scenografii oraz muzyki, wprowadzającej w klimat Dalekiego Wschodu. Brak żywych, rytmicznych piosenek, które zazwyczaj podchwytuje publiczność, w niczym nie ujmuje spektaklowi, a nawet wyróżnia go na tle innych.

Cudowna lampa alladyna

Wspomniane wcześniej lalki są kluczowym elementem widowiska – choćby Złoty Wąż (pełniący rolę narratora), którego „ciało” wygina się tak sprężyście i naturalnie, jakby na scenicznym drzewie wił się… prawdziwy gad. Niemały podziw dzieci budzą również takie postacie, jak: księżniczka Budur, jej służąca (wykonująca taniec brzucha), a także fruwające nad jeziorem, brzęczące ważki. Uwagę przykuwają też wesoły chochlik – duch pierścienia i efektowny niebieski duch tytułowej lampy. Wszystko to spowite w tajemniczym świetle, które autorzy widowiska opisują następująco: Twórcy spektaklu, dbając o iluzję sceniczną, odwołali się do techniki czarnego teatru, gdzie światłem wydobywa się lalki i scenografię, natomiast animatorzy, choć znajdują się bezpośrednio na scenie, zdają się niknąć w czarnym tle scenicznego horyzontu.

Na koniec słowo wyjaśnienia, dlaczego zachęcam Państwa do odwiedzenia Teatru Baj. A mianowicie dlatego, iż w ostatnim czasie zaszło tam wiele zmian, jak choćby zmiana dyrektora – obecnie funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego pełni Ewa Piotrowska (od 1. stycznia 2009 r.).

Baj to najstarszy teatr lalek dla dzieci w Polsce (powstał w 1928 roku), ale nie znaczy, że nie musi dbać o komfort swojego widza – foyer, kasa i toalety są już po „liftingu”, czeka je jeszcze „dopieszczenie” plastyczne. Remont czeka też salę widowiskową – wszystko jest jednak kwestią czasu, a głównie środków finansowych.

Pamiętajmy, że zanim komfortowo zasiądziemy z potomstwem na wyremontowanej widzowni, już teraz warto bywać w Baju, bo przekazywane tam treści są wartościowe, a spektakle, jak choćby „Cudowna lampa Aladyna” – barwne, tajemnicze i urzekające, a przecież najistotniejszy w teatrze jest jego produkt, więc spektakl kierowany do małego widza.

Edyta Kolasińska-Bazan, fot. Piotr Paczuski

Cudowna lampa Aladyna
Reżyseria: Krzysztof Niesiołowski
Scenografia: Urszula Kubicz-Fik
Muzyka: Bogumił Pasternak
Udział biorą: Andrzej Arciszewski, Elżbieta Bielińska, Andrzej Bocian, Hanna Kinder-Kiss, Piotr Michalski, Jan Plewako, Aneta Płuszka.
Premiera odbyła się 30 XII 1994 r., a jej wznowienie 5 II 2003 r.
Czas trwania spektaklu: 75 minut z przerwą.
Spektakl dla dzieci od 5 lat (polecam już czterolatkom – tzw. „wyrobionym” bywalcom teatralnym).

Teatr Baj

(Dodano: 2009-10-20)

Dodaj komentarz