„Zapraszamy do zoo” – recenzja płyty

Nie znam dziecka, które nie lubiłoby zwierząt. Większość dzieci uwielbia również książki, piosenki i filmy o zwierzętach. Niemal wszystkie kochają ogrody zoologiczne. Co będzie, kiedy połączymy ze sobą zwierzęta, piosenki i zoo? Będzie płyta!

Zespół Kangurki zaprasza słuchaczy do zoo. A tam, jak to w zoo, roi się od zwierząt. Są misie, które „mają uśmiechnięte pysie”, jest krokodyl z bolącym zębem i lew, który zgubił koronę. Tańczący hip-hop hipopotam oraz brykająca zebra. W tym rozśpiewanym zoo, słoń postanawia założyć orkiestrę, a wydra ćwiczy skoki i obroty. Żyrafa przyjaźni się z mrówką, zaś młody wielbłąd zastanawia się, do czego są mu potrzebne garby. Jest również osioł, który nie chce być osłem oraz wiele przedstawicielek różnych gatunków ptaków, które raz w roku urządzają wybory miss. Różne charaktery, różne problemy. Każde zwierzę jest ciekawe i niezwykłe. A na końcu, wspólnym śpiewem przekonują słuchaczy, że do zoo przyjść warto.

„Zabierz mamę, tatę, brata/w ten bajeczny świat,/który znałeś tylko z książek/z kolorowy kart./Tu na wyciągnięcie ręki/będziesz mógł zobaczyć lwa/spełnić swe marzenia senne/te sprzed wielu lat”.

Piosenek słucha się bardzo dobrze. Szybko wpadają w ucho, ich tekst jest prosty i zrozumiały, łatwo go zapamiętać. Tej płyty równie dobrze będzie się słuchać w domu i w samochodzie. Sprawdzi się również w przedszkolu, jako uzupełnienie zajęć. Dodatkowym atutem jest to, że na płycie znalazły się również wszystkie piosenki w wersji karaoke. Dzięki temu zabawa będzie jeszcze lepsza! Do płyty dołączono oczywiście książeczkę, w której zamieszczono teksty wszystkich piosenek.

Kangurki śpiewają pięknie, słucha się ich z przyjemnością, a potem, z piosenką na ustach, można wyruszyć do zoo!

Magdalena Kwiatkowska-Gadzińska
ocena: 5

okładka

Zapraszamy do zoo
Słowa: Jarosław Woźniczka
Muzyka: Stanisław Witta
Wykonawcy Renata Witta, Jarosław Woźniczka i ZESPÓŁ KANGURKI
MJM Music PL, 2016
wiek: 3+

Patronat Qlturka.pl

Ten post ma jeden komentarz

  1. marta petlak

    kupię to mojemu maluszkowi 🙂

Skomentuj marta petlak Anuluj pisanie odpowiedzi