Bajki o tolerancji, czyli książki Pana Poety

Jak mówić o tolerancji w sposób dziecinnie prosty? A może zanim nauczymy się akceptować innych, powinniśmy zaakceptować samych siebie?

„Kura, co tyła na diecie”

pan-poeta-kura

Właśnie o tym jest pierwsza z serii bajek Pana Poety o tolerancji, czyli „Kura, co tyła na diecie”. Z pozoru zabawna książeczka ucząca zdrowego podejścia do diety. Kura chce być „fit”, ale nie może powstrzymać się od podjadania. Tyje, ale niezbyt się tym przejmuje, bo „dla siebie i kogutka / jest przepiękna, choć krąglutka”. To pierwsza lekcja tolerancji, czyli samoakceptacja.

„Wróbel, co oćwierkał sąsiadów”

pan-poeta-wrobel

Kolejnym etapem nauki tolerancji jest akceptacja innych. Wróblowi nie przychodzi to łatwo, bo początkowo złości się na obce ptaki, które przyleciały na „jego” drzewo. Jednak z czasem udaje mu się zrozumieć, że drzewko jest wspólne, więc każdy może, śpiewać tu o każdej porze. Tak pouczony ptaszek rozumie swój błąd i dołącza do chóru ptaków. Staje się tolerancyjny.

„Kruk, co kracze pokrakanie”

pan-poeta-kruk

Tolerancyjny jest także świat trzeciej bajki Pana Poety. Kruk za granicą czuje się obco, bo nic nie rozumie – tak jak i inni jego krakania. Ale nie wścieka się na innych jak Wróbel, bo inni akceptują go tak jak Kura siebie samą. Są ciekawi „obcego”, a nie skupiają się na „inności”. Na tym właśnie polega tolerancja według Pana Poety.

„Tolerancja” i „akceptacja” nie pojawiają się w żadnym tekście, ale wybrzmiewają z samej treści jako morały. Choć dla dzieci są to przyjemne, rymowane bajki, to Rodzice na pewno wyczytają z nich naukę postawy tolerancyjnej.

Zbiórka na tolerancję

Tolerancja to dzisiaj temat dyskusyjny, więc nie wszystkie wydawnictwa będą chciały wydać książki mówiące właśnie o tym. Jednak Pan Poeta uważa, że z tolerancji wynikają tylko dobre rzeczy, dlatego zorganizował internetową zbiórkę na wydanie swoich książek. Można przyspieszyć proces wydawniczy, wybierając ciekawe nagrody na wspieramkulture.pl/panpoeta

Ciekawe nagrody

Oprócz książek znajdziemy tam takie smaczki jak przepisy od Kury na „makuron”, „kurpnik” czy „kurosant”. Ciekawie brzmi także „telefon kurplementów”, czyli telefon od Kury, która obsypie szczęśliwca komplementami. Więcej szczegółów na wspieramkulture.pl/panpoeta

Patronami akcji są: Narodowe Centrum Kultury, Qlturka.pl, Świat-rodziców.pl, Miastodzieci.pl, Maluszkoweinspiracje.pl, Matkawariatka.pl, Freelancemama.pl, Dietosfera-Poradnia Dietetyczna.

Akcja Pana Poety trwa do 22 listopada. To jedyna okazja, aby wesprzeć tak oryginalny i kreatywny projekt.

pan-poeta-8

Pan Poeta to największy bajkopisarz, bo prawie dwumetrowy. Taki wielkolud, któremu pisanie rymowanych bajek dla dzieci sprawia ogromną frajdę. Dawno temu ukończył polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie pokochał zabawę słowem, poezję lingwistyczną i językoznawstwo.

W pisaniu bajek dla dzieci odnalazł swoją prawdziwą pasję. Bardzo się cieszy, gdy wpadnie na odpowiedni wers lub słowo. Piórem przelewa je na kartkę, by zaraz potem skreślić i poprawić. I tak przez kilka godzin czy dni. Aż jest zadowolony z efektu.

Pan Poeta musiał się dostosować do świata dzieci, gdzie nic nie jest niemożliwe, a wszystko jest niezwykłe. Stąd pomysł na niecodzienny wizerunek: przesadnie za duże okulary, kolorową muchę, niebieską koszulę i kontrastujące spodnie oraz pseudonim.

Na pierwszym spotkaniu z dziećmi szybko zrozumiał, że samo czytanie bajek, to nie jest to, czego oczekują. Dlatego na kolejne zabrał balony, piórka, niebieską chustę udającą morze oraz pacynki. Maluchy były zachwycone. Wprawdzie ciężko to nazwać spotkaniem autorskim, bo było dużo gości i mało powagi, ale Pan Poeta był przeszczęśliwy. O to chodziło.

Dodaj komentarz