Ta płyta to jedno wielkie zadziwienie – kolorowa, graficznie sugerująca wyłącznie przedszkolnego odbiorcę okładka i tytuł obiecują skoczne piosenki z zabawnymi tekstami dla najmłodszego fana. Utwierdza nas w tym pierwszym przekonaniu również dedykacja „Dla Tadzia”. Nic bardziej złudnego.

„Stare radyjko pośród morskich fal” to instrumentalny album dla dużych i małych. Delikatna muzyka elektroniczna, niekoniecznie zawsze spokojna, bardzo kojarząca się z odpoczynkiem w nadmorskim klimacie, jakikolwiek ten odpoczynek miałby być. Wybrzmiewają różne dźwięki. Mowa morza jest tu bardzo zróżnicowana – szumy morskich fal, pluskanie w wodzie, nawoływanie mew, szelest piasku, letnia burza, uderzanie fal o falochrony itp. Mowa morza w każdej postaci – morza spokojnego, podczas leniwego, letniego dnia, wzburzonego, gdy upał zamienia się w burzową pogodę, szalejącego, gdy sztorm zalewa świat dokoła.

Dwanaście utworów przywołujących tęsknotę za letnią kanikułą. Inspirujący materiał muzyczny do słuchania podczas jazdy samochodem, różnych domowych czynności, ale chyba najlepszy jako relaks i lekarstwo po skołatanym nerwami dniu. Zaskakuje świetny zabieg techniczny – słuchając płyty, co rusz ma się wrażenie, ze zaraz zacznie się piosenka.

Płyta intryguje nie tylko zawartością. Również graficznie. Okładka, autorstwa Agaty Królak, oprócz sugestii, że kierowana jest do najmłodszego odbiorcy, jest bardzo skromna w informacje. Nie dowiemy się z niej zbyt wiele. Żeby zdobyć więcej informacji, musimy zajrzeć na facebookową stronę projektu. I tu okazuje się, ze Stare Radyjko (cokolwiek to znaczy) gra, śpiewa, opowiada i nagrywa. Podobno dla dzieci.

Polecam ją jednak wszystkim i dużym, i małym fanom muzyki, tej niebanalnej i nietuzinkowej. Pomoże przetrwać szare jesienne dni i zimowe wieczory pod kocem i rozmarzyć się w planach na wakacyjny czas.

Iwona Pietrucha – nauczycielka przedszkola
ocena 5

Stare Radyjko pośród morskich fal
Autor: Tomasz Garstkowiak
Projekt graficzny: Agata Królak
Wydawnictwo: wydanie własne
wiek: 3+