„Niemapa Lublin”, „Niemapa Rzeszów” – recenzja

Kiedyś każdy, kto wybierał się na wycieczkę do innego miasta, kupowała mapę. Nie niej odszukiwano nazwy najważniejszych ulic, z jej pomocą planowano zwiedzanie. Dziś wiele osób rezygnuje nawet z kupowania przewodników. W końcu wszystkie potrzebne informacje można znaleźć w Internecie.

Jakby na przekór tej tendencji powstały „Niemapy”, czyli nietypowe przewodniki. Formą przypominają one tradycyjną mapę, ale próżno szukać na nich sieci ulic z zaznaczonymi przystankami komunikacji miejskiej i budynkami użyteczności publicznej. Są za to luźne skojarzenia związane z danym miastem. Z „Niemapy” można się dowiedzieć, co warto w danym mieście zobaczyć, czego warto spróbować i jakie nietypowe słowa można usłyszeć. I tak Lublin zachęca turystów do zwiedzania Ogrodu Botanicznego, spróbowania cebularza i przejechania się trajtkiem. Z kolei w Rzeszowie na przyjezdnych czeka podziemna trasa turystyczna „Rzeszowskie Piwnice”, w cukierni warto szukać kasztanków, trzeba jednak będzie uważać, żeby się taką słodką kulką nie wypaciać.

„Niemapy” wypełnione są ilustracjami, na których można zobaczyć najważniejsze zabytki oraz interesujące obiekty, wyróżniające prezentowane miasto. Twórcy tych nietypowych przewodników zadbali o zaproponowanie turystom atrakcji na pogodę i na niepogodę.

Ale „Niemapy” nie są dziełami skończonymi, trzeba w nich trochę dopisać i dorysować. To doskonały patent na uatrakcyjnienie zwiedzania. Można je przecież uzupełniać, czekając w restauracji albo kawiarni na obiad lub lody. Znalazło się również miejsce na nieco bardziej tradycyjną w swoim wyglądzie mapę. Na niej trzeba zaznaczyć swoje ulubione miejsca i trasy w danym mieście. Każdy mieszkaniec albo turysta będzie mógł zanotować, gdzie podają najlepsze desery i w którym muzeum jest najciekawiej. Autorzy „Niemapy” pomyśleli również o zadaniach manualnych, na przykład zwiedzający Rzeszów mają za zadanie zbudować z kory małą tratwę, a poznający zakamarki Lublina będą się rozglądać w poszukiwaniu kamyków, na których zapiszą datę i miejsce, w których ten kamień znaleźli. Dzięki temu wszyscy staną się posiadaczami nietypowych, samodzielnie wykonanych pamiątek.

„Niemapy” doskonale sprawdzą się przy okazji planowania wyjazdów, warto je również zabrać ze sobą na wycieczkę i razem z nimi poznawać zwiedzane miejsce. Polecane przez twórców miejsca zostały krótko opisane, nie zabrakło również ilustracji. Dzięki nim turyści nie będą mieli wątpliwości, jak wyglądają zabytki, które powinni zobaczyć. Nie miałam jeszcze okazji podróżować z „Niemapą”, ale czuję się zachęcona do ponownego odwiedzenia Lublina i poznawania go na nowo z „Niemapą” w ręce. Równie chętnie wybrałabym się do Rzeszowa, bo nigdy tam nie byłam, a okazuje się, że czeka tam na przyjezdnych mnóstwo wartych zobaczenia miejsc. Dobrze, że do wakacji coraz bliżej.

Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 5

niemapy

Niemapa Lublin
Niemapa Rzeszów

Asia Studzińska, Małgosia Żmijska, Ładne Halo
wyd. Niemapa, 2017

Dodaj komentarz