„W jeżynowym Grodzie” – recenzja książki

Czy wiecie, że istnieje gdzieś Jeżynowy Gród? „Myszki żyją w nim w zgodzie z naturą (…) wykorzystują i cenią sobie wszystko, co rośnie wokół nich. Myszki kochają się nawzajem i opiekują się sobą (…) Umieją też się dobrze bawić”. Ten idealny gród istnieje w wyobraźni Jill Barklem, angielskiej pisarki i ilustratorki, która dawno temu stworzyła ciepły i bezpieczny świat myszek, osadzając go w urokliwych krajobrazach otaczającej przyrody. Od dziś będzie istnieć w waszej wyobraźni.

Kiedy weźmiecie do ręki wydaną niedawno przez Wydawnictwo Znak pokaźnych rozmiarów książkę, zatoniecie w jej baśniowym klimacie bez reszty. Osiem rozdziałów prowadzi nas przez urokliwe pory roku, pokazując codzienne i fascynujące życie małych istot.

Wiosną mieszkańcy urządzają urodzinowe przyjęcie małemu Fredziowi, latem wszyscy żyją zaręczynami i ślubem panny Makóweczki Bystrzyckiej i pana Derenia Mączniaka; jesień to czas gromadzenia zbiorów na zimowe dni, a zima może być równie przyjemna, gdy celebruje się Święto Środka Zimy czy uczestniczy w Śnieżnym Balu w Lodowej Sali. Myszy przeżywają również intrygujące przygody, odnajdując tajemnicze schody prowadzące w równie magiczne miejsce, czy wpadając w tarapaty podczas wycieczki na Wysokie Wzgórze. Małe istoty żyją życiem wszystkich mieszkańców, dzieląc razem smutki i troski, ciesząc się z wesel, narodzin i małych szczęść.

Przepięknie i niebanalnie wydana książka,. Począwszy od niezwykłej okładki, która sprawia wrażenie, jakby się zaglądało do starego pamiętnika, poprzez szatę graficzną, prawdziwy majstersztyk – miniaturowe, cudowne dzieła sztuki dopieszczone taką ilością szczegółów, że ma się wrażenie „zawieszenia w czasie” podczas ich podziwiania, aż po ciepły i niezwykle sugestywny język opowieści, który bardzo działa na wyobraźnię czytelnika. Na uwagę zasługuje również tłumaczenie tekstu Katarzyny Szczepańskiej-Kowalczuk, która tym samym wniosła olbrzymi wkład w klimat jeżynowych opowieści.

Autorka książki, która jest zarazem jej ilustratorką, ma niezwykłą umiejętność pukania do ludzkich serc. Jej ilustracje przedstawiają miniaturowe domy, w których żyją myszki. Te domy to takie domy z czasów dzieciństwa na wsi, wspomnienie babć, które piekły pyszne ciasta i lepiły pierogi. Marzenia, wspomnienia, smaki i zapachy minionych lat. A do tego przepiękna przyroda, przedstawiona równie urokliwie i starannie, jak mysie domostwa.

Prawie dwieście pięćdziesiąt stron baśniowej opowieści, która pozwala się wyciszyć, zapomnieć o problemach i odetchnąć pięknem w każdym szczególe. Polecam, szczególnie jako relaksującą lekturę przed snem.

Iwona Pietrucha

Ocena 5