„Central Park. Kraina Koe” tom II – recenzja książki

Akcja pierwszego tomu serii „Central Park. Kraina Koe” rozpoczęła się w nowojorskim Central Parku. To tu przychodził Patryk. Chłopiec niedawno przeprowadził się z mamą do nowego mieszkania. Nie był szczęśliwy i kiedy tylko mógł uciekał do parku, gdzie pracował jego wujek. Tam było mu lepiej. Jednak i w parku działy się rzeczy, które budziły niepokój. Nagle, z nikomu nieznanych powodów, zaczęły usychać drzewa…

Patrykowi nie udało się jednak spotkać dendrologa, który miał pomóc ogrodnikowi. Stało się tak dlatego, że pewnego dnia wydarzyło się coś bardzo dziwnego. Patryk zauważył w parku niewysokiego człowieka. Okazało się, że to Ogi, przybysz z równoległego świata. W krainie, w której mieszka, również dzieją się niedobre rzeczy. Dlatego Ogi przybył do Nowego Jorku, żeby odnaleźć Patryka. Chłopiec razem z nim wyrusza w podróż do Krainy Koe.

W drugim tomie serii czekają ich bardzo niebezpieczne przygody. Patryk, Algrid i Ogi będą musieli stawić czoła złu. Los wielokrotnie okaże się przewrotny. Przyjaciele zawiodą, wrogowie będą podążać ich śladem. Patryk będzie musiał wykazać się nie tylko odwagą, ale i bystrością umysłu. Baśniowy świat jest w wielkim niebezpieczeństwie, czasu nie ma dużo, więc nasi bohaterowie naprawdę muszą się spieszyć. A trudności i przeciwności losu cały czas się piętrzą.

Każda strona książki kipi od emocji. Kiedy czytelnikom już wydaje się, że bohaterowie są bezpieczni i że Kraina Koe zostanie uratowana, znowu spada na nich nieszczęście i pojawia się kolejna wrogo nastawiona postać. Zły Pan i jego wysłannicy nie ustają w staraniach, żeby uniemożliwić im odczytanie tajemnicy Czterech Magów. Kto okaże się silniejszy, bystrzejszy i szybszy? To czytelnicy muszą sprawdzić sami.

Ciekawa, interesująco zilustrowana historia powinna spodobać się młodym czytelnikom. Rysunki przypominają grafiki znane z gier komputerowych, więc dzieci zobaczą coś, co jest im dobrze znane. Spodoba im się na pewno również dynamiczna akcja i ciekawi bohaterowie rodem z baśni. Ale na czytelników czeka coś jeszcze. Do książki stworzona została aplikacja mobilna, która pozwala czytelnikom przeżywać przygody razem z bohaterami oraz zaglądać do wszystkich opisanych w książce miejsc. Wielu osobom wydaje się, że nie da się pogodzić ze sobą książek i nowych technologii. Zawsze będą one ze sobą rywalizować i najczęściej te pierwsze będą w tym starciu przegrywać. Tymczasem „Central Park. Kraina Koe” udowadnia, że tradycja i nowoczesność mogą się porozumieć. Ku uciesze czytelników!

Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 5