„Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać” – recenzja książki

Poetycka proza Brunona Schulza zdecydowanie wyróżnia się na tle polskiej literatury. Niezwykłe opisy przestrzeni, metaforyczne przedstawienia czy tkanie opowieści z fragmentów różnych dyskursów sprawiają, iż teksty Schulza zachwycają kolejne pokolenia czytelników. Warto jednak dodać – czytelników nienależących już do najmłodszej grupy wiekowej, bowiem „Sklepy cynamonowe” czy „Sanatorium pod Klepsydrą” stanowią lekturę trudną i wymagającą. Nadia Terranova i Ofra Amit postanowiły jednak – słowem i obrazem – przedstawić Brunona Schulza dzieciom, tworząc niezwykle oryginalną opowieść o pisarzu, który w głębi duszy pozostał kilkulatkiem tęskniącym za ojcem.

Książka „Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać” ukazuje historię zakompleksionego chłopca, szukającego ucieczki w świecie wyobraźni. Znajduje sposób na przekazanie swoich myśli – potrzebuje do tego kartki papieru i ołówka. Nie tylko tworzy opowieści zanurzone w onirycznej przestrzeni, ale także rysuje. Sztuka wypełnia jego świat, a świat wypełnia sztukę. W jego dziełach pojawiają się bowiem odniesienia do rodzinnego Drohobycza oraz całej Galicji, a wyobraźnia korzysta z dobrze znanych przestrzeni sklepu bławatnego. Bruno dorasta, ale nadal pozostaje w świecie marzeń. Życie Schulza przerywa wojna – ginie, zastrzelony przez niemieckiego żołnierza.

Opowieść, jaką snuje Nadia Terranova, to historia wymagająca refleksji i skupienia. Wydaje się, iż młody czytelnik powinien odbyć podróż śladem Brunona Schulza z kimś nieco starszym. Niewątpliwym atutem książki jest jej szata graficzna. Ofra Amit stworzyła niezwykłe, miejscami wręcz baśniowe ilustracje, w szczególny sposób prezentujące elementy Schulzowskiej wyobraźni. Pojawia się fruwający, wciąż nieobecny ojciec pisarza – Jakub, pojawiają się także grafiki przywodzące na myśl Alicję w Krainie Czarów. Zakończenie, choć niewątpliwie tragiczne, Terranova przełamuje pewnym akcentem – grafiki Schulza odnajduje mała dziewczynka, a Bruno i jego ojciec patrzą z chmur na tę sytuację z uśmiechem. Autorka przedstawia tym samym nieśmiertelność pisarza z Drohobycza.

Niewielka ilość tekstu (jednak przejmującego i interesującego) w zestawieniu z dużymi, fantastycznie nakreślonymi ilustracjami sprawia, iż książka ta wydaje się również „książką do oglądania”.
„Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać” z pewnością jest pozycją wartą uwagi. To opowieść nie tylko dla dzieci, ale także dorosłych, którzy pragną przypomnieć sobie pisarza dorosłego i zupełnie niedorosłego zarazem.

Anna Szumiec
Ocena: 5

Bruno

Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać

Nadia Terranova
il. Ofra Amit
przeł. Joanna Wajs
wyd. Format Wrocław 2016
wiek: 7+

Dodaj komentarz