„Małe Licho i tajemnica Niebożątka” Marty Kisiel

małe licho

„Małe Licho i tajemnica Niebożątka” to ciepła i mądra opowieść o trudach dzieciństwa, o samodzielnym stawianiu czoła światu i o odwadze bycia innym. To idealna książka dla młodych Czytelników, dla których szkoła to także próba przekonania siebie do innych.

Charakterystyczny dla autorki język skrzy humorem, z kart powieści tryska magia, a do uroczych bohaterów przywiązujemy się od pierwszych stron. Autorką ilustracji jest Paulina Wyrt.

„Świetnie napisana, soczysta powieść magiczna”.

– Joanna Olech

„Nie tak znowu dawno, dawno temu,  gdzieś – mniej więcej wiadomo gdzie, stoi Dom, całkiem niezwykły… W Domu tym mieszka chłopiec – Bożęty. Bożek. Niebożątko do niedawna.

Tu Licho nie śpi (bo czuwa! Alleluja!) ale, wbrew pozorom, swoje wie. Tu potwory spod łóżka nie straszą, lecz tulą mocno, kochają żarliwie i pflompają błogo. Tu małe, pyzate anioły z alergią na pierze skwapliwie dziergają czadowe bambosze, a po salonie kica gromada wściekle różowych królików. Brzmi nieźle, co? A to wszystko to dopiero początek!

Książka dla człowieków wszelkich kształtów, rozmiarów, o peselu absolutnie dowolnym!

Urzekająco piękna historia przygód małego chłopca i jego równie małego anioła, która w każdym zdaniu wzrusza, bawi i uczy. Opowieść o tym, jak nieludzko trudne bywa dorastanie. O tym, że „normalność” to pojęcie nie tylko względne, ale też stanowczo przereklamowane. Książka o rzeczach naprawdę ważnych – znaczeniu przyjaźni, miłości i… nieustępliwości.

To wspaniała lekcja tolerancji, życzliwości i wrażliwości dla najmłodszych, a jednocześnie genialna i pełna humoru instrukcja obsługi Niebożątek dla dorosłych.

A teraz wskakuj w bamboszki, podaj mi rękę… mackę – cokolwiek tam masz, zakrzyknij głośno »Alleluja!« i pozwól sobie na chwilę beztroski w świecie pełnym magii. Wierz mi – z tego się nie wyrasta”.

– Aleksandra Szwed

 

Dodaj komentarz