Ależ szalony wyścig! U stóp egipskiej piramidy biorą w nim udział wielbłądy – pięć kolorowych, dorodnych okazów, których sukces może dać graczom bogactwo. Zawodnicy i oglądają, i obstawiają pędzące do mety zwierzęta.
(więcej…)
Film „Było sobie życie” to niezapomniany obraz mojego dzieciństwa. Do dziś pamiętam ten dreszcz emocji, który towarzyszył mi przy każdym odcinku i to, jak niecierpliwie na niego oczekiwałam. Choć nie wszystko wtedy było dla mnie zrozumiałe, to sama animacja, świetnej jakości jak na owe czasy, wciągała ogromnie. (więcej…)
Nie tak dawno temu (jeszcze rok nie minął) na arenę producentów gier planszowych weszła nowa marka FoxGames, należąca do grupy Wydawniczej Foksal, którą prowadzi Jarosław Basałyga, wcześniej odpowiedzialny za całokształt oferty planszówkowej w wydawnictwie Egmont. Warto przyjrzeć się nowym grom, bowiem wyglądają bardzo ciekawie i zapowiadają niezapomnianą rozrywkę, często dla całej rodziny.
(więcej…)
Pojawił się w moim domu pewien jegomość – ma na imię Franio i na zawołanie potrafi zmieniać wyraz twarzy, w zależności od emocji. Gdy przybył, miał uśmiechniętą buzię, ale gdy trafił w ręce dzieci, jego twarz zmieniała się jak obrazki w kalejdoskopie. Bo taka jest właśnie rola Frania – pokazywać różne miny. (więcej…)
Firma LEGO zawsze jest na czasie. Gdy tylko w kinach ma pojawić się nowy film (nawet przed jego premierą), w sklepach od razu można kupić nowe zestawy klocków tematycznych. Nie przestanie mnie zadziwiać pomysłowość ich twórców oraz dokładność, z jaką oddają szczegóły.
(więcej…)
Po filmie animowanym „Było sobie życie” (o anatomii człowieka) powstało jeszcze sześć innych serii autorstwa Alberta Barillé. Wśród nich „Był sobie człowiek” – na temat historii cywilizacji, największych dokonań ludzkości, jej ważnych religii i postaci oraz istotnych wydarzeń historycznych. Do filmu, naszpikowanego szczegółami i datami, powstała encyklopedia i gra planszowa. Zastanawiałam się, jak można stworzyć grę, by choć w części dotykała zagadnień zawartych w filmie. A jednak jej twórcom – z wydawnictwa Hippocampus – to się udało!
(więcej…)
Dla pokolenia obecnych trzydziestokilkulatków film „Było sobie życie” można określić mianem kultowego. W czasach, gdy ściśle trzymano się dziesięciominutowego czasu emisji dobranocek, każdy dodatkowy film animowany był na wagę złota. Czekało się więc na niego, jak na święto. A potem oglądało z otwartą ze zdziwienia i podziwu buzią. To takie rzeczy dzieją się w ludzkim ciele?! Tyle „małych ludzików” w nim chodzi?!
(więcej…)
Wydawnictwo Egmont wydało niedawno nową grę, w którą z powodzeniem mogą grać już starsze przedszkolaki. Gra jest prosta i dynamiczna. Szybko się ją rozgrywa, co sprawia, że sprawdzi się również w przypadku dzieci mniej cierpliwych. A chodzi o grę „Duuuszki”. (więcej…)
Na pudełku tej gry można przeczytać napis: „Niezwykła gra rodzinna” i nie ma w tym ani krztyny przesady, bowiem gra w istocie jest niezwykła i przeznaczona tylko dla najbliższych. Trochę jak w popularnym „Flircie” chodzi o zadawanie pytań, udzielanie odpowiedzi i czasami wykonywanie jakichś nieskomplikowanych zadań. Jednak nadrzędny jest tu cel – wzmacnianie więzi rodzinnych. I ten cel z łatwością można osiągnąć! (więcej…)
Czasem sobie myślę, że moje dzieci mają ogromne szczęście, iż przyszły na świat w dobie, gdy Polska należy do Unii Europejskiej i strefy Schengen, gdy świat stoi przed nimi otworem, dając szerokie możliwości rozwoju. Byle tylko umieć z nich skorzystać, byle tylko chcieć! (więcej…)