„Czupieńki. Gwiazdka” – recenzja książki

O tej książce mogłabym napisać tylko „Ach!”, a potem długo milczeć z nieśmiałym uśmiechem na ustach. Bo ta książka taka jest: do zachwycania się i zadumy. Jest piękna, subtelna i zjawiskowa. Może dlatego, że jej bohaterami są Czupieńki – maleńkie istoty mieszkające w domkach na drzewach, których nie mieliśmy okazji jeszcze poznać?
(więcej…)

0 Komentarzy

„Księga ortografii Lamelii Szczęśliwej” – recenzja książki

Nietrudno zauważyć, że umiejętność poprawnego pisania zanika. Wystarczy zajrzeć do Internetu. Roi się w nim od „odwarznych menszczyzn szukajoncych mocnyh wrarzeń” i „blądynek obużonych obłódom żeczywistosici”. Nie, żebym miała coś przeciwko blondynkom. Pod warunkiem oczywiście, że pisane są przez „on”. Nie da się bowiem ukryć, że poziom znajomości języka polskiego oraz zasad poprawnej pisowni dramatycznie spada.

(więcej…)

0 Komentarzy

„Magiczne drzewo” – recenzja książki

Przed wielu, wielu laty, kiedy zaczynałam dopiero swoją przygodę z czytaniem, wpadła mi w ręce książka o dziewczynce Leli i zaczarowanym dębie, który spełniał jej życzenia. Była bardzo ciekawa, lecz niestety, kończyła się szybko tym, że w drzewo rąbnął piorun i Lela musiała stać się z powrotem normalną dziewczynką. Byłam tym zakończeniem fatalnie rozczarowana i zachodziłam w głowę, co się mogło dziać dalej. Czy to możliwe, żeby czary umarły razem z drzewem? Przecież, jeśli są naprawdę czarodziejskie, to powinny żyć wiecznie!

(więcej…)

0 Komentarzy

„Wyścig Superpojazdów” – recenzja zestawu klocków LEGO

„Synu, jak ja chciałbym być teraz dzieckiem!” – to usłyszał mój syn z ust swojego taty, gdy razem otworzyli pudełko nowych klocków Lego. Tak, trzeba przyznać, że na przestrzeni minionych 30 lat sporo się zmieniło, zarówno w naszym kraju, jak i u producenta najbardziej znanych na świecie klocków. A obecni dorośli mają czego zazdrościć… (więcej…)

0 Komentarzy

„Puzzlowanki Malowanki” – recenzja zestawu kreatywnego

Wiele dzieci lubi układać puzzle. Zaczyna się od kilku elementów, a po paru latach można dziecku towarzyszyć w układaniu obrazków podzielonych na kilkaset kawałków. Sama bardzo to lubię. Jednak mało jest okazji, by stworzyć własne puzzle. Oczywiście, możemy pociąć jakiś obrazek na dowolną ilość części i potem układać. Może to być nawet dzieło naszej pociechy… Ale to nie to samo. (więcej…)

0 Komentarzy

„Owoce” z serii „Dotknij i nazwij” – recenzja książeczki dotykowej

Najpierw miłe zaskoczenie – trzymam w dłoniach bardzo ładne pudełko z tektury falistej – jak prezent od bliskiej osoby. Pudełko ma okienko, zaglądam i widzę… żółciutką cytrynę. Otwieram. Teraz biorę do ręki – książeczkę dotykową wykonaną z filcu 4-milimetrowej grubości. Ma 4 kartki. Na każdej inny owoc: oprócz wymienionej cytryny, także banan, pomarańcza i winogrona. Pod palcami jest przyjemnie, miękko, ale i wyraziście, tzn. kontury owoców są mocno zarysowane, wycięte, więc z łatwością można poznać, jaki tworzą kształt. (więcej…)

0 Komentarzy

„Czekoladki” – recenzja gry

Wszystko zaczęło się w 1985 roku, kiedy to Bill Ritchie i Andrea Barthello – amerykańskie małżeństwo – założyli firmę o nazwie ThinkFun (oficjalnie znaną pod nazwą Binary Arts) i rozpoczęli produkcję gier i puzzli, które w myśl ich idei, miały wprowadzać szalone pomysły naukowców do prostych zabawek dla chłopców i dziewcząt na całym świecie. Ambitne założenie, prawda? (więcej…)

0 Komentarzy

To już wszystkie artykuły w tej kategorii

Nie ma więcej stron do załadowania