Bardzo mnie cieszy, gdy wspaniali graficy i ilustratorzy odkrywają swoje talenty pisarskie czy poetyckie. To właśnie dzięki podwójnym zdolnościom niektórych artystów do naszych rąk trafiają niezwykłe książki autorskie – spójne, dopracowane w każdym calu, w których narracja prowadzona jest równolegle w słowach i obrazach. Bo któż lepiej odgadnie zamysł i intencje autora, niż on sam? Kto trafniej dobierze technikę ilustracji do treści niż ten, kto treść tę stworzył? Komu uda się najlepiej dopisać słowa do stworzonych przez siebie obrazów?
(więcej…)
Ta bajka wpadła mi w ręce z pewnym opóźnieniem. Wydana w 2008 nakładem Fundacji MaMa, jest pokłosiem i zarazem laureatką konkursu literackiego rozpisanego przez tę że fundację.
(więcej…)
„Fundacja dobrego diabła” Agnieszki Wiszniewskiej-Matyszkiel to bardzo wesoła, pozytywna, emanująca ciepłą energią opowieść. Na dziecko, które wraz z bohaterami tej ciekawej książki wyruszy na czytelniczą wyprawę, czeka wiele niespodzianek, radości i odkryć. Przygody Szymka i jego przyjaciół są ekscytujące i pouczające (bez zbytniego dydaktyzmu), a wszelkie działania bohaterów zmieniają świat na lepsze.
(więcej…)
Na polskim rynku książek dla dzieci coraz liczniej reprezentowana jest literatura z kraju wiatraków i tulipanów. Przed kilkoma laty przybyła żabka Maksa Velthuijsa, „Julek i Julka” Annie M.G. Schmidt z ilustracjami Fiep Westendorp, a zupełnie niedawno, mniej więcej w tym samym czasie co biała króliczka Miffy Dicka Bruny, na swym czerwonym dźwigu zajechał „Pluk z wieżyczki” – autorstwa wymienionego chwilę wcześniej duetu pisarsko-ilustratorskiego.
(więcej…)
Książki dla dzieci często opowiadają o wymyślonym świecie, w którym wyimaginowani bohaterowie przeżywają niesamowite przygody, robią rzeczy niemożliwe do wykonania w rzeczywistości. Czy tata płacze? jest całkowitym przeciwieństwem przedstawionej powyżej historii. Opisane w książce zdarzenia naprawdę miały miejsce. Rzeczywiście była mama, był tata, był Olav i był jego braciszek. I rzeczywiście tata zachorował, a po ciężkiej chorobie umarł, zostawiając żonę i dwóch synków.
(więcej…)
Czy w Luwrze mieszkają Latusy, które kradną sny? Czy talerz może jęczeć, a samochód krzyczeć z bólu, mimo że nie są bohaterami bajki? Takie pytania można by zadać po lekturze książki Złodzieje snów, problem jednak w tym, że odpowiedź na nie niczego nie zmieniłaby w życiu Basi i tysięcy dzieci znajdujących się w podobnej sytuacji co ona.
(więcej…)
Które dziecko nie marzy o zwierzątku – futrzastym, pierzastym czy pokrytym twardym pancerzem przyjacielu, który, mimo że nie potrafi mówić, darzy małego człowieczka wielką miłością i bezgranicznym zaufaniem. A skąd wiemy, że zwierzątka myślą i odczuwają emocje? Z badań naukowców, rzecz jasna, ale także z własnych doświadczeń. A teraz jest jeszcze jedno świetne i pewne źródło – niezwykła książka o rzeczach najważniejszych – uczuciach ludzi i zwierząt – tych wzajemnych, jak i zupełnie odrębnych; momentach w życiu kluczowych, także tym ostatecznym.
(więcej…)
„Wiejemy do lasu!” Lyn Gardner to książka, która od wstępu trzyma czytelnika w napięciu. Ta pełna szybkiej akcji, niepokoju, lęku, czasem poczucia bezradności fascynująca opowieść, jest jednocześnie obrazem zdecydowanego działania, determinacji, odpowiedzialności i dojrzałości, jaką musi się wykazać główna bohaterka.
(więcej…)
Nie, korektor nie przeoczył błędu – ta bajka jest o k a p c i u s z k u. I choć pojawia się królewna, nie ona jest tu najważniejsza.
(więcej…)
Pewnego dnia mały Pascalet, wbrew zakazom ojca, wymyka się pod jego nieobecność nad rzekę – do miejsca, o którym marzył i śnił już od dawna; które w dziecięcej wyobraźni symbolizuje wolność, coś tajemniczego, cudownego – coś, obok czego w chłopięcej podświadomości widnieje napis „koniecznie doświadczyć”. Nad rzeką spotyka chłopca – Cygana, wraz z którym przeżywa trwającą kilka dni przygodę – doświadcza upragnionej wolności, uczy się przezwyciężać strach – choć w dużej mierze zrodzony w jego wyobraźni.
(więcej…)