Muzyka dla najmłodszych bezustannie zaskakuje. Projekt „Jazz dla dzieci”, będąc idealnym reprezentantem „muzyki wolności i nieograniczonej fantazji”, zaprasza małych słuchaczy do krainy cennych dźwięków i różnorodnych instrumentów. Bębny, saksofony, fortepian… to tylko nieliczne niespodzianki, wywołujące zdumienie. Ciepły głos wokalistki, Małgorzaty Szmudy, nadaje magiczny charakter melodiom rozbrzmiewającym na koncertach. Z Małgorzatą Szmudą, specjalnie dla Qlturki, rozmawiała Sandra Miśkiewicz.
Sandra Miśkiewicz: Skąd wziął się pomysł na utworzenie zespołu Jazz dla dzieci?
Małgorzata Szmuda: Stworzenie projektu muzycznego dla dzieci jest spełnieniem mojego marzenia. Od kilku lat myślałam o tym „na poważnie” i wreszcie udało mi się zebrać muzyków, niezwykle twórczych, z wielką wyobraźnią muzyczną, dla których projekt ten jest równie ważny jak dla mnie. To chyba ta duża część mnie, która jest jeszcze dzieckiem, zadecydowała o „starcie” projektu.
SM: I to dziecko postanowiło, że będzie skierowany właśnie do dzieci?
MS: Dla dzieci pisać nie jest łatwo, ale to bardzo wdzięczne zajęcie. Można „puścić wodze fantazji”, można być przez chwilę niepoważnym i lekko zwariowanym. Projekt traktujemy oczywiście niezwykle odpowiedzialnie, ale sam materiał sprawia, że przez chwilę sami stajemy się dużymi dziećmi. A jeszcze ważniejszym powodem jest fakt, że nie ma na rynku takich propozycji dla dzieci. Chcemy wypełnić tę lukę.
SM: O czym opowiadają Wasze piosenki?
MS: O tym, co dzieciom bliskie. O ich sprawach codziennych, ale także czasem bardzo bajkowo. Mamy też w repertuarze szereg zagadek muzycznych. Dzieci słuchają i zgadują o czym śpiewam… pojazdy, zwierzęta, itd… Teksty są tą „warstwą” utworów, która dotycząc spraw bliskich dzieciom, pozwala przemycić trudniejsze aranżacje muzyczne w tle. Czasem wplatam też trudniejsze słowa, by maluch po wysłuchaniu piosenki zapytał: „Mamo, a co to jest batyskaf?”… Chcemy bawić i uczyć.
SM: W jaki sposób?
MS: Pokazujemy, że świat jest interesujący i warto go odkrywać, a muzyka przynosi dużo radości. Że jazz jest nie tylko dla dorosłych. A tak mniej świadomie po prostu stwarzamy szanse na umuzykalnianie na wyższym poziomie niż kilka elektronicznych dżwięków…
SM: Co przyciąga do Was dzieci? Czy to atmosfera panująca na Waszych koncertach?
MS: Jest kolorowo, wesoło, rytmicznie, bajkowo… Staram się przeprowadzać różne interakcje, żeby nikt się nie nudził, ani dzieci, ani rodzice… Czasem zmieniam się w aktorkę i wtedy to jest bardziej słuchowisko niż koncert…
SM: Gdzie opiekunowie, rodzice i nauczyciele pracujący na co dzień z dziećmi mogą zapoznać się z Waszym projektem?
MS: Jesteśmy na dobrej drodze, żeby w tym roku wydać płytę. Oczywiście szukamy pomocy finansowej gdzie się da… Zapraszamy na www.jazzdladzieci.pl, tam można posłuchać kilku naszych utworów.
SM: Macie jakieś plany koncertowe?
MS: Jesteśmy otwarci na propozycje. Można nas zaprosić do siebie… Na razie gramy koncerty na terenie Trójmiasta i okolic. W domach kultury, teatrach…
SM: Jakie są Wasze inspiracje muzyczne?
MS: To właściwie trudne pytanie, bo jeszcze nie było takiego projektu dla dzieci. Mówiąc wprost, znajdujemy inspiracje w jazzie, w bajkach i w życiu – a najbardziej inspirują nas dzieci wokół…
SM: Co sądzisz o rynku muzycznym dla dzieci w Polsce?
MS: Nie chcę źle się wyrażać, ale… szkoda mówić… Jest wiele propozycji na rynku o bardzo niskich wartościach muzycznych i edukacyjnych, za to bardzo łatwo dostępnych. Nie raz ukradkiem zabierałam mojej siostrzenicy modne wśród dzieci w przedszkolu płyty. Proszę, dajmy im szansę poznania czegoś więcej!
SM: Jakich pięciu zagranicznych artystów poleciłabyś dzieciom do słuchania?
MS: Z doświadczenia wiem, że dzieciom w mojej rodzinie podobają się przeboje musicalowe z lat 70′. Lubimy z dziewczynkami przy nich tańczyć. Nie ma sensu oczywiście dzieciakom proponować muzyki trudnej, choć to pojęcie względne. Najlepiej samemu popróbować i sprawdzić, a jestem przekonana, że gusta naszych maluchów pozytywnie nas zaskoczą. Pamiętajmy też, że dzieci często lubią to, czego słuchają rodzice, więc odpowiedzialność spoczywa na nas…
SM: Dziękuję za rozmowę i czekam na płytę!|
Z Małgorzatą Szmudą rozmawiała Sandra Miśkiewicz.
Małgorzata Szmuda – wokalistka śpiewająca ciepłym altem, absolwentka Akademii Muzycznej w Gdańsku, specjalność wokal jazzowy. Laureatka wielu konkursów w tym telewizyjnej szansy na sukces. W czerwcu 2007 podczas XII Big Band Festiwalu w Nowym Tomyślu jury pod przewodnictwem Jana Ptaszyna Wróblewskiego przyznało jej nagrodę dla najlepszej wokalistki. Pojawia się również na deskach gdańskiego Teatru Wybrzeże. Obecnie głos trójmiejskiej grupy TIO, łączącej elementy muzyki etnicznej, jazzowej i funkowej.
(Dodano: 2010-09-22)