Zaszczepiać w dzieciach pasję do muzyki – rozmowa z Olgą Trzebińską

Rozkochujemy małe dzieci w muzyce, a ucząc gry na instrumencie, podążamy za dzieckiem i kreatywnie wspieramy jego rozwój – mówi Olga Trzebińska, promotorka metody Colourstrings w Polsce.

Małgorzata Lipka: Kiedy i gdzie po raz pierwszy zetknęła się Pani z metodą Colourstrings?

Olga Trzebińska: Metodę Colorstrings poznałam, mieszkając w Londynie. Zetknęłam się z nią po raz pierwszy w roku 2008, kiedy to rodzice rówieśników mojego syna, wtedy czteroletniego, opowiedzieli mi o zajęciach muzycznych dla dzieci prowadzonych w bardzo przyjazny dzieciom sposób. Wtedy zaczęłam czytać o metodzie, a mój syn zaczął uczęszczać na zajęcia Music Kindergarten w North London Colourstrings.

ML: Co spowodowało Pani zainteresowanie tą alternatywną metodą nauczania?

OT: Jako dziecko uczyłam się przez kilka lat gry na pianinie w Ognisku Muzycznym działającym przy jednej z państwowych szkół muzycznych. Cztery lata moich lekcji fortepianu kojarzę z ogromnym stresem, surowością profesorów i kompletnym niezrozumieniem mnie, jako dziecka. Podejście nauczycieli było bardzo koserwatywne: gamy i pasaże były ważniejsze niż inne utwory, które grałam z przyjemnością. Wystawiane były oceny (z reguły złe, szczególnie za nieprzygotowanie i niećwiczenie). Mimo że byłam bardzo dobrą uczennicą w szkole podstawowej, w Ognisku zdarzały mi się oceny niedostateczne – co bardzo podważyło moją wiarę w siebie. Dopiero odchodząc ze szkoły dowiedziałam się, że byłam najlepszą uczennicą mojej pani profesor! Egzaminy co pół roku co prawda nauczyły mnie odporności na stres, ale były tak wielkim przeżyciem, że wolałabym ich uniknąć. Po kilku latach ubłagałam rodziców, aby mnie wypisali z Ogniska. Od tamtej pory przez prawie 20 lat nie usiadłam do fortepianu! Utrzymałam jednak kontakt z muzyką, śpiewając w chórach i grając w szkolnych zespołach. Jako osoba dorosła usłyszałam podobne historie od wielu znajomych: złe doświadczenia ze szkoły muzycznej powodowały, że ludzie ci tracili pasję i oddalali się w dorosłym życiu od muzyki. Ze względu na takie doświadczenia, własne i innych, postanowiłam, że nie poślę moich dzieci do państwowej szkoły muzycznej ani do żadnej szkoły, której metody byłyby zbliżone do moich doświadczeń. Mam dwóch energicznych, wesołych i lubiących sport synów, więc chciałam, aby muzyka, która jest dla mnie ważna, była częścią ich życia, ale by nauczyciel i instrument wzbudzali w nich pasję, a nie niechęć. Stąd wiadomość o metodzie Colourstrings bardzo mnie zainteresowała, a obserując zajęcia i rozmawiając z nauczycielami North London Colourstrings uznałam, że ta metoda jest najbliższa ideału, bo szanuje dziecko jako jednostkę i w sposób dziecku przyjazny wprowadza je w świat muzyki, a nie dzieje się to kosztem jakości nauczania gry na instrumencie.

ML: Jak i dlaczego narodził się pomysł utworzenia w Polsce szkoły muzycznej uczącej metodą Colourstrings?

OT: Po wielu latach mieszkania za granicą wróciliśmy rodzinnie do Polski i niemal od pierwszych dni rozpoczęłam poszukiwania zajęć muzycznych dla moich synów. Okazało się, że metoda Colourstrings jest w Polsce zupełnie nieznana, a jedyna znaleziona przeze mnie interesująca „zerówka” muzyczna, czerpiąca z metodyki Kodaly’a, okazała się zajmować głównie przygotowywaniem dzieci, które chcą zdawać egzaminy wstępne do szkół muzycznych. Większość prywatnych szkół muzycznych podąża programem MKiDN i żadna z nich nie wydała mi się wystarczająco przyjazna dzieciom. Dlatego po długich debatach postanowiłam sprowadzić metodę Colourstrings do Polski, szkoląc polskich nauczycieli za granicą i otwierając, z błogosławieństwem Stowarzyszenia Colourstrings w Londynie, szkołę Barwy Muzyki.

ML: Jakie są główne cele i założenia Barw Muzyki, jakiego typu zajęcia szkoła oferuje?

OT: Szkoła Muzyczna Barwy Muzyki jest miejscem, gdzie dzieci mogą uczyć się prawdziwej miłości do muzyki słuchanej, śpiewanej i granej. Od września 2011 roku szkoła prowadzi zajęcia umuzykalniające i naukę gry na instrumentach dla dzieci od 4 do 12 roku życia. Oferujemy naukę gry na fortepianie/pianinie, skrzypcach, gitarze, wiolonczeli i flecie poprzecznym.

Naszym celem jest pomaganie dzieciom w cieszeniu się muzyką. Uczymy przez zabawę. Uczymy wrażliwości, systematyczności, solidności i skupienia. Nie nastawiamy się na kreowanie mistrzów. Rozkochujemy małe dzieci w muzyce, a ucząc gry na instrumencie, podążamy za dzieckiem i kreatywnie wspieramy jego rozwój.

Naszym marzeniem jest to aby nasi uczniowie, jako dorośli, zechcieli od czasu do czasu „pomuzykować” w gronie rodziny bądź przyjaciół, chcieli śpiewać swoim dzieciom i ze swoimi dziećmi/przyjaciółmi oraz aby byli światłymi melomanami często chodzącymi na wartościowe koncerty.

ML: Jakie są Pani zdaniem najmocniejsze i najsłabsze strony metody Colourstrings?

OT: Najmocniejsze strony to zaszczepianie w dzieciach pasji do muzyki, sięganie do podstaw, czyli śpiewu jako naszego najbliższego instrumentu, uwzględnianie współczesnej wiedzy o psychologii dziecięcej w podejściu do dzieci, zaangażowanie całej rodziny w rozwój muzyczny dziecka oraz podążanie w procesie nauczania za dzieckiem.

Najsłabsze strony to słaba dostępność materiałów metodycznych oraz słabsze opracownie metody na instrumenty inne niż skrzypce. Oczywiście wszystkie materiały i szkolenia dostepne są tylko w języku angielskim, ale to dla nauczycieli Barw Muzyki nie stanowi problemu.

ML: Jak wygląda nauka metodą Colourstrings w krajach pierwotnie tę metodę wdrażających? Jak prowadzi się zajęcia, jaka jest sylwetka absolwenta zagranicznych szkół Colourstrings?

OT: Metoda Colourstrings jako pierwsza wprowadziła umuzykalnianie bardzo małych dzieci (nawet 6-miesięcznych) i jako jedyna kontynuuje nauczanie muzyki aż do poziomu Akademii Muzycznej.

Przebieg nauki w Wielkiej Brytanii wygląda następująco: małe dzieci, po około 2 latach umuzykalniania, najczęściej w wieku około 5-6 lat, wybierają wspólnie z rodzicami i nauczycielem instrument i kontynuują naukę, uczęszczając na lekcje indywidualne gry na instrumencie oraz zajęcia umuzykalniające. Na początku nauki grają głównie te proste utwory, które świetnie znają z wcześniejszych zajęć umuzykalniających. Dzieci uczą się też powoli notacji muzycznej, wprowadzanej początkowo przy pomocy kolorów. Są też zachęcane do występowania, komponowania i improwizacji. Po upływie około 5 lat od rozpoczęcia nauki, metoda powoli zaczyna zbliżać się do tradycyjnych sposobów nauczania na tym etapie. Odsetek dzieci rezygnujących z zajęć jest znacznie niższy, niż w przypadku innych metod.

Programy pilotażowe metody Colourstrings prowadzone są też w szkołach ogólnokształcących, zarówno w prestiżowych szkołach prywatnych (np. Dulwich College), jak i w szkołach z najuboższych okolic (np. w Walii). W Wielkiej Brytanii Colourstrings kształci nauczycieli od 20 lat. Metodą tą uczyły się już grać tysiące dzieci.

W Finlandii metoda Colourstrings stosowana jest powszechnie w szkołach państwowych. Spośród uczniów twórcy metody, Gezy Szilvay’a, wielu zostało profesjonalnymi muzykami, ale celem metody jest rozbudzenie pasji i to się udaje.

W Wielkiej Brytanii metoda ta jest coraz bardziej popularna, a nauczyciele muzyki coraz częściej muszą wykazać się jej znajomością, aby otrzymać dobrą pracę.

ML: Gdzie obecnie znajdują się centra szkoleniowe Colourstrings?

OT: Szkolenia Colourstrings prowadzone są na bieżąco w Helsinkach (Finlandia) oraz w Londynie (Wielka Brytania). Lokalnie Szkoły Colourstrings kształcą nauczycieli w różnych krajach, m.in. w Australii, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Międzynarodowe kursy Colourstrings odbywają się raz w roku w różnych lokalizacjach w Europie, ostatnio w St. Paul w Austrii, a w tym roku w Londynie.

ML: W jaki sposób rekrutuje się i szkoli kadrę?

OT: Kadrę Barw Muzyki stanowią absolwenci polskich lub zagranicznych Akademii Muzycznych. Na podstawie nadesłanych życiorysów wybieramy kandydatów na rozmowy, w czasie których oceniamy, m.in. kreatywność, podejście do nauczania dzieci, zorganizowanie oraz otwartość na nowe pomysły.

Nauczycieli wysyłamy na Międzynarodowe Kursy Colourstrings oraz na „podglądanie” zajęć prowadzonych w szkole Colourstrings w Londynie.

ML: Czy zauważa Pani jakieś trudności w adaptacji metody do polskich warunków?

OT: Jedynym problemem jest czasem podejście nauczycieli, którzy sami przeszli konserwatywną drogę nauczania i uważają, że im „wyszło to na dobre”, więc nie ma sensu rewolucjonizować tego, co w Polsce jest standardem.

Oczywiście ze strony dzieci nie ma żadnego problemu!

ML: Czy rozmawia Pani z rodzicami wykształconymi muzycznie, a jeśli tak, jakie są ich opinie na temat metody Colourstrings?

OT: Z reguły słyszę bardzo pozytywne opinie. Szczególnie zainteresowani są rodzice, którzy sami przeżyli „traumę” państwowej szkoły muzycznej. Zdarzają się czasem głosy wątpiące, ale z reguły wszelkie wątpliwości rozwiewają się po kilku lekcjach, gdzie rodzice są w stanie osobiście ocenić profesjonalizm nauczycieli.

ML: Czy w Polsce znajduje się jakaś inna placówka oferująca naukę muzyki tą metodą?

OT: Barwy Muzyki są jedyną placówką oferującą naukę gry na instrumentach metodą Colourstrings. Spotkałam osobę, która niedawno wróciła do Polski z zagranicy i prowadziła zajęcia Colourstrings dla dzieci w wieku przedszkolnym. Od września planujemy współpracę. Barwy Muzyki są jedynym w Polsce członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Colourstrings.

ML: Czy planuje Pani rozszerzenie działalności szkoły?

OT: Tak. Od września 2012 otwieramy druga lokalizację w Śródmieściu oraz planujemy zajęcia dla najmłodszych dzieci w trzecim punkcie. Moim marzeniem jest sprowadzenie szkoleń Colourstrings do Polski (może nawet samego Gezy Szilvay’a) i wyszkolenie jak największej liczby nauczycieli – także tych uczących muzyki w szkołach państwowych (ogólnokształcących).

ML: Dziękuję za rozmowę.

Z Olgą Trzebińską rozmawiała Małgorzata Lipka (Małgorzata Lipka jest dyrygentem, skrzypaczką, wokalistką i autorką pracy magisterskiej o metodzie Colourstrings).

Olga Trzebińska jest promotorką nowoczesnej metody nauczania muzyki Colourstrings w Polsce. Jej pasją jest muzyka oraz wspieranie rozwoju dzieci i młodzieży. Szukając ciekawych metod wychowawczych czerpie z doświadczeń wielu krajów, w których miała okazję mieszkać i wychowywać swoje dzieci. Bliski jest jej model skandynawski.

Od 2011 roku prowadzi w Warszawie szkołę Barwy Muzyki. Wcześniej, obok pracy zawodowej w dużych instytucjach w Polsce i na świecie, była Członkiem Zarządu Fundacji Kultury Polskiej w Bostonie, USA oraz Koordynatorem organizacji WorldTeach w Polsce.

Olga Trzebińska

Wywiad został opublikowany dzięki uprzejmości szkoły Barwy Muzyki (ukazał się też w Biuletynie Barwy Muzyki Lato 2012)

Barwy Muzyki

(Dodano: 2012-07-09)

Dodaj komentarz