„Bardzo trudno jest zdefiniować rolę literatury dla dzieci” – z Ulfem Starkiem, szwedzkim pisarzem, autorem książek dla dzieci, specjalnie dla portalu Qlturka.pl rozmawia Tomasz Kuźmicki z wydawnictwa EneDueRabe.
W obu Pana książkach, które do tej pory ukazały się w Polsce, głównymi bohaterami są mężczyźni i chłopcy. Czy są to książki nieco autobiograficzne?
Tak. W obu książkach zawarte są elementy autobiograficzne. Na przykład w książce Jak tata pokazał mi wszechświat występuje tata, który jest dentystą – mój tata też był dentystą. Natomiast w książce Czy umiesz gwizdać, Joanno? pojawia się cmentarz – ja w dzieciństwie mieszkałem w pobliżu cmentarza. No i obaj bohaterowie mają na imię Ulf.
Czy mężczyznom łatwiej jest pisać o bohaterach płci męskiej, a kobietom – płci żeńskiej?
Owszem, tak sądzę. Mnie osobiście bardzo ciężko pisze się o dziewczynkach, które staną się w przyszłości matkami, babciami. Autorki lepiej rozumieją kobiety, lepiej je znają i jest im znacznie łatwiej je przedstawiać. Opowiadanie o chłopcach, mężczyznach jest dla mnie znacznie prostsze, co prawdopodobnie wynika z postrzegania świata przez pryzmat własnych, męskich przeżyć i doświadczeń. Ale właśnie pracuję nad nową książką, w której główną bohaterką jest dziewczyna i zamierzam jej poświęcić wiele stron.
Jak Pan postrzega rolę literatury dla najmłodszego czytelnika?
Bardzo trudno jest zdefiniować rolę literatury dla dzieci. Każda książka ma swój własny charakter, swój własny cel, nadany jej przez autora. Istotne jest jednak, aby wszystko, co trafia do czytelników, stworzone było w najlepszy możliwy sposób; by pisarz zawsze starał się osiągnąć maksimum swoich możliwości.
Jestem zdania, że należy poruszać w twórczości, szczególnie tej skierowanej do najmłodszych, kwestie ważne, najważniejsze – np. temat miłości, choć zmierzenie się z takim tematem to naprawdę nie lada wyzwanie.
Jednak chyba nadrzędnym zadaniem książek, literatury jest rozbudzanie w dzieciach ciekawości świata, kształtowanie ich wrażliwości emocjonalnej i estetycznej.
Czy nie obawia się Pan, że niektórzy dorośli – rodzice, nie będą zadowoleni z pokazywania dzieciom starości, domu starców, śmierci?
Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to. Myślę jednak, że nawet ci nie do końca zadowoleni, odnajdują w moich książkach jakąś wartość. W Szwecji dużym sukcesem cieszy się książka „Czy umiesz gwizdać, Joanno?”, o której tu mowa. Na jej podstawie nakręcono nawet krótki film, który jest emitowany w szwedzkiej telewizji co roku w Boże Narodzenie. Wiem, że ma on dużą oglądalność, a widzowie może i są źli czy smutni, ale z pewnością czerpią też radość, której w tej książce nie brakuje.
Książka „Jak tata pokazał mi wszechświat” to wspaniała powiastka filozoficzna dla najmłodszych. Takie przeplatanie spraw wzniosłych i przyziemnych wymaga dogłębnej znajomości dziecięcej psychiki i sposobu myślenia. Skąd czerpie Pan tę wiedzę?
Po pierwsze mam dwójkę własnych dzieci. Poza tym, mimo że sam nie jestem już i nie będę już dzieckiem, mam w sercu jakąś cząstkę z niego. Kiedy masz jedno dziecko, a potem następne, to odkrywasz, że posiadasz również kawałek dziecka w sobie. Czasami to wewnętrzne dziecko jest smutne, gdyż nie dostaje żadnego „pożywienia”, żadnych bodźców, żadnej radości. Ja od zawsze mam bardzo dobry kontakt z tym wewnętrznym dzieckiem – obserwuję je i analizuję.
Jakie warunki muszą zostać spełnione, by z dziecka wyrósł pisarz, który potrafi poruszać istotne, niekiedy trudne tematy?
To nie sposób traktowania, z jakim spotkałem się w moim domu sprawił, że stałem się autorem książek dla dzieci. To, jacy jesteśmy i jak postrzegamy świat, jest wynikiem wielu różnych, uzupełniających się czynników. Miałem w szkole niesamowitych nauczycieli, nie byłem prymusem, ale bardzo się lubiliśmy. Myślę, że to właśnie oni mieli największy wpływ na kształtowanie się we mnie cech i umiejętności potrzebnych pisarzowi. Kiedy zaczynałem pisać, oni korygowali, poprawiali moje teksty. I tak to się dalej potoczyło.
Dziękuję za rozmowę.
Ulf Stark jest uznanym i cenionym szwedzkim autorem książek dla dzieci, laureatem wielu nagród i wyróżnień. W swoich książkach porusza istotne, często trudne tematy, jednak zawsze robi to z ogromnym wyczuciem i dużą dozą humoru.
(Dodano: 2008-12-09)