Trzy minuty dla Qlturki – Grzegorz Kasdepke

Grzegorz Kasdepke jest autorem kilkudziesięciu książek dla dzieci, dziesiątków bajek, baśni i opowiadań publikowanych nie tylko w „Świerszczyku”, któremu szefował przez pięć lat, ale i w „Ciuchci”, w „Komiksowie”, w „Wesołych literkach”, w wielu antologiach twórczości dziecięcej, także w podręcznikach. Współpracuje m.in. z wydawnictwami: Literatura czy Nasza Księgarnia. Laureat wielu nagród, w tym Nagrody Literackiej im. Kornala Makuszyńskiego za książkę „Kaceperiada” w roku 2002 i dwukrotnie Nagrody Edukacja XXI za: „Co to znaczy” (2003 r.) i „Bon czy ton” (2005 r.).

Którą z napisanych przez siebie książek lubi Pan najbardziej?

„Kacperiadę”. Jest to książka o moim synku, Kacprze, i o mnie, dość nieporadnym ojcu. Samo życie.

Ostatnia książka spod pańskiego pióra, która ujrzała światło dzienne:

„Tylko bez całowania!”, książka, która ukazała się w wydawnictwie Nasza Księgarnia.

Dlaczego poleciłby ją Pan małym czytelnikom?

Bo można przy niej porządnie się pośmiać, a jak wiadomo – śmiech jest lepszą ochroną przed chorobami niż najdroższe nawet lekarstwa. I żeby nauczyć się, jak sobie poradzić z niektórymi emocjami niekiedy nami targającymi – ze złością, tęsknotą, poczuciem krzywdy czy choćby z zazdrością. Tylko bez całowania! napisałem z myślą o przedszkolakach. Ale i o dorosłych, rzecz jasna. Wiem o istnieniu co najmniej kilku osób, które wiernie czytają moje książki, mimo iż nie mają jeszcze dzieci.

Jaka książka ukaże się niebawem? Dla młodszych czy starszych?

„Do trzech odlicz!”, książka, którą – mam nadzieje – uda mi się udowodnić, że o matematyce można mówić i pisać w sposób zabawny.

A nad czym aktualnie Pan pracuje?

Nad drugą częścią książki „Tylko bez całowania!”. I przygotowuję się wraz z Gabrielą Niedzielską do stworzenia romansu kulinarnego.

Rozmawiała: Maria Marjańska-Czernik

Grzegorz Kasdepke

(Dodano: 2008-11-03)

Dodaj komentarz