Stawiamy na rodzimą twórczość dla dzieci – rozmowa z Iwoną Krynicką, kierującą redakcją książek dla dzieci w wydawnictwie Muza

Najważniejsza jest dla nas książka tradycyjna, ale nie możemy się zamykać na nowe technologie, udawać, że taka książka nie istnieje. Na pewno spróbujemy opracować wersje multimedialne niektórych tytułów i zobaczymy, czy spodobają się naszym czytelnikom – mówi związana przez kilkanaście lat z wydawnictwem Wilga Iwona Krynicka, stojąca obecnie na czele stworzonej właśnie redakcji książek dla dzieci w wydawnictwie Muza, które postanowiło poszerzyć działalność.

Ewa Świerżewska: Masz bardzo duże doświadczenie w dziedzinie książek dla dzieci. Czy w Muzie będziesz kontynuować to, co robiłaś w Wildze, czy planujesz wydawać zupełnie inne książki?

Iwona Krynicka: W podjęciu decyzji o nawiązaniu współpracy z wydawnictwem MUZA SA zdecydowało między innymi to, że zarząd poprosił mnie o stworzenie redakcji, która nie będzie kontynuowała drogi Wilgi. Każdy redaktor marzy o tym, żeby dostać takie zadanie – samodzielnie opracować kierunki rozwoju swojego działu, dobierać tytuły i współpracowników. To oznacza także ogromny kredyt zaufania do mojej znajomości literatury dziecięcej i rynku książki.

EŚ: Na rynku jest bardzo dużo książek dla dzieci, więc konkurencja zdaje się być ogromna. Jaki jest, Twoim zdaniem, przepis na książkę dla dzieci, która – z jednej strony nie będzie wykorzystywać licencyjnych postaci z kreskówek, a z drugiej – przyciągnie młodych czytelników (a wcześniej ich rodziców, którzy to decydują o zakupach).

IK: Pytanie i łatwe, i trudne zarazem, do głowy przychodzą mi różne, momentami wręcz wykluczające się odpowiedzi. Można sięgnąć po uznanych autorów, ale można też dać szansę komuś debiutującemu, kto ma potencjał. Można wykorzystać wiedzę o obecnych trendach, ale można też pójść pod prąd. W tworzonej przeze mnie ofercie nie zabraknie poszukiwań – zarówno tekstów i ilustracji niemal zapomnianych, jak i ciekawych debiutantów. Najmniej interesują mnie właśnie rozwiązania oczywiste, takie jak sięganie po bohaterów licencyjnych kreskówek.

EŚ: Swoje szefowanie redakcji dziecięcej wydawnictwa Muza rozpoczynasz serią: „Muzeum Książki Dziecięcej poleca”. Skąd taki pomysł i jakich tytułów możemy się spodziewać?

IK: Pomysł na tę serię podsunęła mi sama szefowa Muzeum Książki Dziecięcej Biblioteki Publicznej Miasta Stołecznego Warszawy* – Ewa Gruda. To prawdziwa znawczyni polskiej literatury dziecięcej, a także księgozbioru MKD. Okazuje się, że w gigantycznych zbiorach Muzeum jest mnóstwo doskonałych tekstów i ilustracji, które miały swoje premiery na przykład w latach pięćdziesiątych, sześćdziesiątych, a później nieco o nich zapomniano. Oczywiście gdyby nie pomoc przemiłych pań z Biblioteki, dotarcie do nich nie byłoby możliwe. Nazwa serii ma być gwarantem jakości włączonych do niej tytułów.

EŚ: Jednak wydawnictwo nie może bazować wyłącznie na wznowieniach. Planujesz zamawianie książek bezpośrednio u autorów?

IK: Oczywiście, tym bardziej, że na polskim rynku literackim i ilustratorskim ciągle pojawiają się nowe nazwiska i świetne projekty! Cieszy mnie także bardzo to, że niektórzy pisarze, kojarzeni dotąd z twórczością tylko dla dorosłych, zdecydowali się spróbować swoich sił w pisaniu dla młodego czytelnika i powierzyć mi swoje książki.

EŚ: A czy książki będą wyłącznie polskie, czy pojawią się także tłumaczenia?

IK: Moim celem jest skupienie się na twórczości rodzimej. Jednak nie mogę zapominać, że Muza ma ogromne tradycje w zakresie publikowania tłumaczeń bestsellerowych książek zagranicznych autorów. Jeśli trafimy na naprawdę wartościowy tytuł obcojęzyczny, którego publikacja będzie ważna na rynku literatury dla dzieci, na pewno będę tym zainteresowana.

EŚ: Do jakich grup wiekowych będą skierowane książki dziecięce wydawnictwa Muza?

IK: Zaczynamy od przygotowania oferty dla młodszych czytelników – do lat siedmiu, oraz dla dzieci samodzielnie czytających. Jednak interesują nas wszystkie kategorie wiekowe i tematyczne, a także przywiązanie czytelników do wydawnictwa. Niech rosną i dorastają razem z Muzą.

EŚ: Czy wydawnictwo planuje wersje multimedialne wydawanych książek, czyli pójście z duchem czasu? Czy będzie bardzo tradycyjnie?

IK: Najważniejsza jest dla nas książka tradycyjna, ale nie możemy się zamykać na nowe technologie, udawać, że taka książka nie istnieje. Na pewno spróbujemy opracować wersje multimedialne niektórych tytułów i zobaczymy, czy spodobają się naszym czytelnikom.

EŚ: Jakich kolejnych tytułów możemy spodziewać się po „Wierszykach…” i „Pannie Kreseczce”, które już w sierpniu?

IK: Jeszcze w tym roku ukaże się kilka naprawdę niezwykłych tytułów. Do najważniejszych na pewno należy tom autorstwa księdza Jana Twardowskiego „Wiersze nie tylko dla dzieci”. Mamy nadzieję, że to będzie naprawdę wyjątkowy prezent na Święta Bożego Narodzenia. W serii „Muzeum Książki Dziecięcej poleca” ukaże się jeszcze jedna książka autorstwa Wandy Chotomskiej z oryginalnymi ilustracjami Julitty Karwowskiej-Wnuczak – „Muzykalny słoń”. W kolekcji tytułów przypomnianych znajdzie się także książka Jana Brzechwy „Panieneczka z pudełeczka”. Dla czytelników samodzielnie czytających mamy zarówno książkę typowo edukacyjną pt. „Ortografia jest fajna!” (wiersze wspomagające zapamiętanie podstawowych reguł ortograficznych), jak i serię autorstwa Iwony Czarkowskiej „Anielscy z Niebieskiego” – naszą odpowiedź na zalew książek o wampirach, oczywiście na wesoło i tak, żeby zachęcać dzieci do samodzielnej lektury.

EŚ: Życzę powodzenia i czekam (wraz z małymi czytelnikami) na pierwsze książki.

Z Iwoną Krynicką rozmawiała Ewa Świerżewska.

Iwona Krynicka

Iwona Zofia Krynicka (1971, Ostrowiec Świętokrzyski), absolwentka Wydziału Polonistyki UW. Od 1995 do 1999 roku pracowała w Wydawnictwie Naukowym PWN w Redakcji Słowników Języka Polskiego jako redaktor i autor haseł w „Uniwersalnym Słowniku Języka Polskiego” pod redakcją Stanisława Dubisza. Od maja 1999 do kwietnia 2013 roku związana z Wydawnictwem Wilga, z którym kończyła współpracę na stanowisku Szefa Redakcji Dziecięcej. W maju 2013 roku rozpoczęła misję tworzenia redakcji książki dziecięcej w wydawnictwie MUZA SA.

*Zbiory MKD obejmują literaturę beletrystyczną i popularnonaukową dla dzieci i młodzieży, czasopisma dziecięce i młodzieżowe, książki i czasopisma z zakresu krytyki i teorii literatury dla dzieci oraz wycinki prasowe dotyczące tej literatury. W księgozbiorze liczącym blisko 80 000 woluminów książek i czasopism znajdują się druki polskie (wydane po 1800 r. i na bieżąco wpływające z egzemplarza obowiązkowego) oraz druki obce. Od wiosny tego roku siedziba MKD znajduje się przy placu Hallera 5 w Warszawie.

Dodaj komentarz