„Bajki krasnoludka Bajkodłubka” – recenzja książki

Na co dzień nie zastanawiamy się, ile liter jest nam potrzebnych do komunikowania się z innymi ludźmi, przekazywania myśli, opowiadania historii. Mówimy i piszemy, nie zwracając uwagi na szczegóły, choć mamy świadomość, że nasz język jest dość skomplikowany i kryje w sobie wiele pułapek. Naszpikowany trudnościami ortograficznymi, polski stanowi nie lada wyzwanie dla dzieci rozpoczynających naukę czytania. I choć już sprawnie posługują się językiem mówionym, a nawet znają alfabet w postaci pojedynczych liter, odczytywanie ich ciągów może sprawiać trudność. Specjalnie z myślą o „debiutantach” Małgorzata Strzałkowska napisała 26 historyjek (po jednej na każdy tydzień jesieni i zimy), używając do tego tylko 23 liter: a, b, c, d, e, f, g, i, j, k, l, ł, m, n, o, p, r, s, t, u, w, y, z (bez ą, ę, ó, h, zmiękczeń i dwuznaków). Wydaje się to niemożliwe? A jednak…

Dzieci z zerówki i pierwszoklasiści, a także ich rodzice, otrzymali bezcenną pomoc, dzięki której nauka czytania stanie się przyjemnością. Nie mamy tu bowiem do czynienia z podręcznikowymi tekstami, a zbiorem bajek – ciepłych, pełnych humoru, raz pisanych prozą, innym razem wierszem. Wchodząc w bajkowy świat zwierząt i innych postaci, mały czytelnik uczy się czytać w sposób naturalny i pozbawiony stresu; nie zniechęca się, natrafiwszy na zestaw znajomych liter, których jednak nie jest w stanie zestawić w wyraz. Słowa zawierające trudności ortograficzne zastąpione zostały małymi obrazkami, dzięki czemu nie tylko wyeliminowany został problem ę, ó, h, zmiękczeń i dwuznaków, ale też zwiększyła się atrakcyjność – przecież dzieci bardzo lubią obrazki. Autorka, która do tej pory kojarzyć się nam mogła, między innymi, z niesamowitymi językowymi łamańcami, tym razem pokazała, że 23 litery w zupełności wystarczą, by stworzyć teksty nie tylko ułatwiające czytanie, ale też ciekawe i mądre. Jak sama mówi, doszła do takiej wprawy, że nie potrzebuje już obrazków zastępujących skomplikowane słowa – czego dowody znajdziemy w książce. Jednak brak grafiki w tekście nie oznacza, że stronice pozbawione zostały ilustracji. Zadbała o nie Jona Jung, dodając „Bajkom krasnoludka Bajkodłubka” jesienno-zimowych barw. Pierwsza porcja bajek starczy do końca zimy, ale bez obaw, na wiosnę i lato Wydawnictwo Bajka przygotowało kolejny tytuł – „Bajki mamy Wrony”, a w nim znów 26 bajek pisanych 23 litarami.

Ewa Świerżewska (tekst w nieco okrojonej wersji ukazał się w Piśmie Miesięcznym Ilustrowanym dla Kobiet „Bluszcz” nr 16)

bajki

Bajki krasnoludka Bajkodłubka
Małgorzata Strzałkowska
il. Jona Jung
wyd. Bajka, 2009
wiek: 6+

wrony

Bajki mamy Wrony
Małgorzata Strzałkowska
il. Jona Jung
wyd. Bajka, 2010
wiek: 6+

(Data publikacji: 2010-01-10)

Dodaj komentarz