Dziecko jest trudnym modelem. Porusza się „lotem błyskawicy”, nie słucha twoich poleceń, szybko się nudzi, a jego ulubionym zajęciem jest stwarzanie wokół siebie chaosu. Jak sprawić, by nie uciekało sprzed obiektywu?
Niedawno podczas przeglądania jednego z popularnych serwisów fotograficznych natrafiłam na pytanie młodej mamy.
„Mam może głupie pytanie (choć ktoś kiedyś powiedział, że nie ma głupich pytań są tylko…) – w jaki sposób radzicie sobie z zatrzymaniem dziecka, aby zrobić mu ładne „półartystyczne” zdjęcie? (…) Dzieci, jak to dzieci, biegają po całym domu, więc opcja dodatkowego oświetlenia odpada. Gdy posadzę je w jednym miejscu i zaciekawię jakimiś zabawkami, to dla odmiany mam cały czas głowę opuszczoną na dół (znaczy nie ja, tylko dziecko). Nie wspomnę o tym, że na części zdjęć dziecko jest rozmazane, albo właśnie zdążyło mi uciec z kadru”.
Zapewne podczas czytania tego tekstu wielu z was uśmiechnęło się pod nosem. Ten problem jest wam przecież doskonale znany, prawda?
Ile razy udało się zgubić w kadrze biegającego szkraba? Jak wiele jest w waszych kolekcjach niewyraźnych i rozmazanych zdjęć?
Z pewnością wiele razy po naciśnięciu przycisku aparatu w polu podglądu zamiast „niepowtarzalnego momentu z życia dziecka” pojawiła się „niepowtarzalna rozmazana plama”. Jak uniknąć tego typu sytuacji?
Oczywiście nie ma idealnych wskazówek i rad dających 100% gwarancji powodzenia. Można jednak zastosować kilka tricków.
Jak dorwać Małego?
Po fazie „raczkowania” i „chodzenia” nasze dziecko wchodzi w fazę „biegania”. Bieganie w większości przypadków nie ma konkretnego celu i odbywa się ruchem kołowym. Czasami trudno zapanować nad tak ruchliwym i biegającym w kółko brzdącem. Jak go zatrzymać i przygotować do trybu „ fotografowanie”?
Możesz skorzystać z dwóch sposobów:
Sposób nr 1 – Znajdź coś, co zajmie uwagę dziecka na dłuższy czas
lub
Sposób nr 2 – Spróbuj pobawić się z dzieckiem
Sposób pierwszy niekiedy jest trudny do wykonania. Zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z dzieckiem wyjątkowo ruchliwym i energicznym. Wprawieni w bojach rodzice czasami znajdą jednak jakiś sposób na zajęcie dziecka. Znają przecież swojego malucha najlepiej, więc wiedzą jak i czym przykuć jego uwagę.
Czym można zainteresować dziecko?
Możliwości jest oczywiście mnóstwo. Wszystko zależy od samego dziecka. Córka mojej znajomej uwielbia kolorowanki, a synek sąsiadki nie może oderwać oczu od samochodu-śmieciarki. Trzymiesięcznej Oli radość sprawia dyndający nad głową słonik. Zastanów się: co może zainteresować twoje dziecko?
Gdy już uda nam się posadzić malucha na miejscu i skoncentrować jego wzrok na jednym zajęciu/przedmiocie, możemy rozpocząć sesję zdjęciową. Fotografowanie zajętego zabawą dziecka jest bardzo komfortowe. Nie musimy gonić po mieszkaniu z aparatem w ręku, bo maluch znajduje się w określonym punkcie domu. Możemy spokojnie z aparatem w ręku czekać na „niepowtarzalny moment”. Mamy również pewność, że dziecko nie ucieknie nam niespodziewanie sprzed obiektywu i nie rozmaże się na zdjęciu.
Gdy dziecko nie chce spojrzeć w obiektyw
Czasami tego typu sesje mogą być jednak kłopotliwe. Na jeden z problemów zwróciła uwagę wspomniana mama z forum. Nie mogła zrobić zdjęcia, ponieważ dziecko podczas zabawy miało cały czas głowę opuszczoną na dół.
Nasz Mateusz z kolei był tak zaabsorbowany samochodem-śmieciarką, że nie mógł oderwać od niej wzroku.
Co zrobić? Czasami pomaga wołanie po imieniu i zachęcanie do spojrzenia „na mamusię” i w obiektyw. To zazwyczaj daje krótkotrwałe efekty. Mateusz popatrzy raz lub dwa, a gdy zorientuje się, że mama tak naprawdę nic od niego nie chce, wróci do swojej śmieciarki. Można inaczej? Oczywiście. Można spróbować pobawić się z Mateuszkiem tą śmieciarką.
Fotografowanie musi być zabawą
Nie jest tajemnicą, że zabawa jest podstawową formą aktywności dziecka. Umożliwia dziecku zdobywanie w działaniu doświadczeń oraz umiejętności. Dostarcza dziecku wielu radosnych przeżyć. Z tego właśnie powodu w trakcie zabawy powstają najbardziej naturalne i niewymuszone zdjęcia.
Podczas sesji domowych zawodowi fotografowie, aby przełamać pierwsze lody, czasami proszą dziecko o pokazanie ich ulubionej zabawki. To jeden z najbardziej popularnych tricków. Zdjęcie powstaje w momencie, kiedy dziecko bierze w rączki ulubionego misia. Efekt? Fotografia pełna życia, emocji i promienna buzia dziecka w kadrze.
Rodzice mają o wiele łatwiej. Gdy fotografują własne dzieci, odpada problem pokonania bariery nieśmiałości. Maluchy bawią się z osobami, które są im dobrze znane, więc zachowują się naturalnie.
Wspólna zabawa podczas fotografowania sprawi, że:
• zatrzymasz dziecko w jednym miejscu;
• będziesz miał większy wpływ na jego zachowanie;
• wprowadzisz do fotografii ruch i emocje.
Dzieci najlepiej wyglądają, kiedy są szczęśliwie, a podczas zabawy masz wiele możliwości wywołania uśmiechu na twarzy małego modela.
Pobaw się z dzieckiem w czasie robienia zdjęć. Pokaż mu aparat fotograficzny, zademonstruj jego działanie, pozwól samemu zrobić zdjęcia i pokaż efekty.
Jeżeli nie jesteś w stanie równocześnie bawić się i fotografować, zaproś do sesji pomocników: żonę, męża, dziadka lub babcię. Może oni też chcą być na zdjęciach?
———————-
W tekście wykorzystano fotografie Mam Akademii – wszelkie prawa zastrzeżone.
Wszystkie Mamy zainteresowane pogłębieniem swojej wiedzy z tego zakresu zapraszamy na internetowe kursy do oraz na stacjonarne warsztaty fotografii www.wielkiewarsztatyfotografii.pl
Każda Mama, która podczas rejestracji na kurs/warsztaty wpisze kod promocyjny: czas nauki, otrzyma 5% rabat na udział w kursie.
(Dodano: 2011-03-03)