Z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci, który obchodzony jest 2 kwietnia, Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe przygotowało listę KSIĄŻEK DOBRYCH DLA DZIECI. Lista nie powstała jednak w wyniku ankiety wypełnionej przez tysiące internautów, ale stworzyli ją znawcy i miłośnicy literatury dziecięcej. Dzięki temu może stanowić pomoc i inspirację zarówno dla nauczycieli szkół podstawowych, jak też bibliotekarzy i rodziców.
Wydawnictwo zwróciło się z prośbą o przesłanie propozycji lektur z krótkim, kilkuzdaniowym komentarzem do pięciorga ekspertów w dziedzinie książki dziecięcej: Anny Marii Czernow z Pracowni Badań Literatury dla Dzieci i Młodzieży Uniwersytetu Warszawskiego, Marii Kulik, prezes polskiej sekcji IBBY (Stowarzyszenie Przyjaciół Książki dla Młodych), Moniki Obuchow, dziennikarki i publicystki, popularyzatorki czytelnictwa, prof. Grzegorza Leszczyńskiego, literaturoznawcy, kierownika Pracowni Badań Literatury dla Dzieci i Młodzieży UW i dr. Michała Zająca, pracownika Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych UW i członka zarządu polskiej sekcji IBBY.
Wszyscy eksperci zostali poproszeni o dokonanie wyboru pięciu książek dla odbiorców z dwóch kategorii wiekowych: uczniów klas 1-3 oraz klas 4-6. Na liście znalazły się w sumie 44 tytuły, ponieważ niektóre pozycje (m.in. „Zielony i Nikt” Małgorzaty Strzałkowskiej, „Pamiętnik Blumki” Iwony Chmielewskiej) zostały wskazane przez kilkoro ekspertów.
W zestawieniu nie brakuje książek znanych autorów, czytanych przez dzieci od wielu lat (np. Wandy Chotomskiej, Anny Onichimowskiej czy Joanny Papuzińskiej), są „Przygody Tomka Sawyera” Marka Twaina i oczywiście seria powieści o Harrym Potterze, ale przeważają literackie nowości.
Warto odnotować, że na liście znalazło się sporo tytułów, które mogą pomóc w prowadzeniu z dziećmi rozmów dotykających trudnych zagadnień (np. „Książka wszystkich rzeczy” Guusa Kuijera, która dotyka tematu przemocy w rodzinie czy „Włosy mamy” Gro Dahle, poruszająca temat depresji rodzica). Są też książki, które na świecie mają już pozycje klasycznych, a w Polsce zostały wydane stosunkowe niedawno i nie zakorzeniły się jeszcze zbyt mocno w czytelniczej świadomości, na przykład „Tam, gdzie żyją dzikie stwory Maurice’a Sendaka”.
Eksperci rekomendowali aż trzy książki Marcina Szczygielskiego: „Czarny młyn”, „Omega” i „Czarownica piętro niżej”, czemu trudno się dziwić, bo to jeden z najciekawszych współczesnych twórców literatury dla dzieci. Aż trzech spośród pięciu ekspertów poleciło również – obsypaną wieloma nagrodami – książkę Iwony Chmielewskiej pod tytułem „Pamiętnik Blumki”. Obrazkowa książka opowiadająca o mieszkańcach żydowskiego domu dziecka prowadzonego przez Janusza Korczaka trafiła na prestiżową słynną listę Białych kruków 2012 Internationale Jugendbibliothek w Monachium.
„Pamiętnik Blumki” to zresztą nie jedyna książka obrazkowa, która się znalazła w zestawieniu. Na liście są również „Niebieska niedźwiedzica” Joanny Chmielewskiej z ilustracjami Jony Jung, Zielony wędrowiec Liliany Bardijewskiej ilustrowany przez Adama Kiliana czy wreszcie „Czerwony Kapturek w wielkim mieście” Aarona Frischa, do którego ilustracje stworzył znakomity Roberto Innocenti. W zestawieniu znalazła się też książka całkowicie pozbawiona warstwy tekstowej, mianowicie Przybyszautorstwa słynnego australijskiego artysty Shauna Tana. W Przybyszu w sposób niezwykle metaforyczny przedstawiono historię przenosin z jednego kraju do innego i związanych z tym przeżyć: lęku, poczucia obcości i braku zrozumienia.
– Przyświecał nam podobny cel jak Ministerstwu Edukacji Narodowej, które zorganizowało akcję „Wybierzmy wspólnie lektury najmłodszym uczniom” – wyjaśnia pomysł Paweł Mazur, rzecznik Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego. – Z tym, że naszą listę, w przeciwieństwie do ministerialnej, skonstruowaliśmy na podstawie głosów specjalistów, a nie wskazań internautów. Dzięki temu nie ma na niej książek przypadkowych i słabych literacko lub takich, które znalazły się w rankingu tylko dlatego, że do głosowania zmobilizowali się znajomi i rodzina autora. Pozycje z naszego zestawienia można zarekomendować zarówno nauczycielom, jak i bibliotekarzom, którzy uzupełniają szkolne księgozbiory. To również nieoceniona wskazówka dla rodziców poszukujących wartościowych lektur dla swoich pociech.
W szkołach podstawowych nie ma powszechnie obowiązującego kanonu lektur. Podstawa programowa zawiera co prawda kilkadziesiąt rekomendowanych tytułów, ale w praktyce to nauczyciel decyduje, jakie teksty omawia na lekcji z uczniami.
(tekst nadesłany)
(Dodano: 2015-04-02)