Dawno, dawno temu żyła sobie królewna, która marzyła o księciu z bajki. Przechodzący obok zamku piękny książę zobaczył królewnę i zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. I żyli długo i szczęśliwie. Tak w skrócie wygląda schemat bajek, które wszyscy znamy na pamięć. Oczywiście zdarzają się różnorakie modyfikacje, wątki poboczne i mnogość przygód, ale główny szablon pozostaje ten sam.
Mogłoby się wydawać, że i książka autorstwa Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel „O słodkiej królewnie i pięknym księciu” na podobnym schemacie będzie bazowała. Nic bardziej mylnego. A to z kilku powodów. Po pierwsze, Królewna Lukrecja ma jeden feler: uważa, że wszystkie królewny są od niej piękniejsze, co psuje jej notorycznie humor. Po drugie, Książę również nie jest bez wad, bo choć piękny, to „był trochę stary, miał jedną nogę krótszą, a drugą chudszą, i nieco za duży nos.” I co ciekawe, własne serce nosił na sznurku, jak balon, co mu nieco doskwierało. Po trzecie, w bajce tej „docieramy” dalej, niż tylko do momentu „I żyli długo i szczęśliwie”, bo oto zjawia się ciotka Nuda z walizką pełną Wątpliwości. Królewna i Książę – do tej pory radosne małżeństwo – popadają w stan odrętwienia, a żadne nie ma pomysłu, jak z niego wyjść. Każde w tym nieszczęściu myśli tylko o sobie i… No właśnie! Dochodzimy do sedna sprawy, a właściwie książki: otóż posiada ona trzy zakończenia, mniej lub bardziej optymistyczne, ale bardzo prawdopodobne w prawdziwym życiu. Czytelnik może wybrać jedno z nich lub… dopisać własne, do czego zachęca finałowe pytanie: „A może było jeszcze inaczej?”
Tak to już w życiu bywa, że nie wszystkie miłosne historie kończą się idyllą, a chyba warto, by dzieci były tego świadome. Ta bajka to taki mały krok w stronę przygotowania do dorosłego życia. Niech choć raz będzie wiadomo, że nawet królewny i książęta w bajkach mają wady, a ich uczucia nie trwają wiecznie…
Książkę zilustrowała, niejednokrotnie nagradzana i współpracująca z Roksaną Jędrzejewską-Wróbel, Agnieszka Żelewska. Obrazki przypominają nieco dziecięce rysunki, gdyż postacie kreślone pastelami są mocno uproszczone. Powinny więc spodobać się dzieciom. Ciekawa jest „przeplatanka” ilustracji kolorowych z czarno-białymi, co intryguje i może wzbudzać ciekawość. Tekst zaś nie jest napisany prosto, ale lawiruje pomiędzy obrazkami, zmieniając kierunki i wielkość czcionki. Polecam uwadze dorosłych i dzieci.
Agata Hołubowska*
O słodkiej królewnie i pięknym księciu
Roksana Jędrzejewska-Wróbel
il. Agnieszka Żelewska
wyd. Media Rodzina, 2008
wiek: 6+
(Data publikacji: 2010-06-21)