Smaczny kąsek dla odważnych kurczaków – recenzja gry „Polowanie na robale”

Popularyzacja matematyki jest moją idée fixe od dawna. Miłość do tej pięknej nauki staram się zaszczepić dzieciom i w przypadku syna spotkało się to z dużym entuzjazmem. Dlatego często ściągamy z półki „Polowanie na robale”.

Ale nie ma obawy, „Polowanie na robale” to wspaniała rozrywka także i dla tych, którzy nigdy nie mogli się przekonać do królowej nauk.
– Całe szczęście! – westchnie ten i ów.

Sprawa jest pozornie prosta: w zestawie jest osiem kostek i piętnaście płytek z robalami, a gracze-kurczaki polują na smakowite bezkręgowce. Wystarczy kilka razy rzucić kostkami, zebrać odpowiednią liczbę punktów i pyszny robal wpada do głodnego dzioba.

Ale to tylko początek. Płytki z robalami są ponumerowane od 21 do 36, więc niezbędna jest umiejętność dodawania. Kostki różnią się od standardowych sześcianów do gry, bo zamiast szóstek jest tam robal. Bardzo ważny robal, trzeba dodać, bo bez niego nie da się niczego zebrać. No i można też podskubywać zdobycz przeciwników.

Jest jeszcze kilka zasad, ale nie będę ich tu szczegółowo omawiała. Przystępnie i jasno przedstawia je instrukcja filmowa na stronie www.krainaplanszowek.pl, którą bardzo polecam.

Gra toczy się w szybkim tempie, trwa dość długo, ale nie na tyle, by mogła znużyć. Ćwiczy dodawanie w pamięci i uczy oceny ryzyka. Stanowi idealnie wyważone połączenie gry losowej ze strategiczną – można grać ostrożnie albo nadstawiać głowy.

Dodatkową zaletą jest bardzo porządne wykonanie: płytki z robalami są trwałe i mocne, nie ma obawy, że po kilku rozgrywkach nie będzie się już czym bawić.
Idealna rozrywka dla całej rodziny. Najodważniejsze kurczaki zaczynają!

Anna Lewandowska
rudafarbowana.blox.pl
www.dwiechochelki.pl

nasza ocena 5

Polowanie na robale

Polowanie na robale
wyd. Egmont Polska
liczba graczy: 2-7
sugerowany wiek: 8+

(Dodano: 2011-01-21)

Dodaj komentarz