Trudno jest znaleźć na rynku gry planszowe, w które mogłyby już grać dzieci 3-letnie. Sama kiedyś takich szukałam… I oto wydawnictwo Granna wyszło z ciekawą propozycją dla maluchów, mającą jednocześnie walor edukacyjny.
Chodzi o grę „Tęcza”, pomagającą rozpoznawać i nazywać kolory. Gracze, których może być od 1 do 6 (gra sprawdzi się więc także w większym gronie), mają do dyspozycji planszę z sześcioma polami, każde innego koloru, oraz tęczową kostkę do gry (zamiast oczek widnieją na niej również kolory) i 36 okrągłych kartoników z wizerunkami przedmiotów w sześciu barwach występujących na planszy.
Jednak… choć składniki każdej gry są takie same, może ona mieć różne warianty. Z najmłodszymi dziećmi (myślę, że nawet młodszymi niż 3 lata) można bawić się w otwarte dopasowywanie kółeczek do poszczególnych pól na planszy. Z dziećmi dobrze już znającymi barwy i umiejącymi nazwać wszystkie przedmioty, można grać w „Grzeczne obrazki”. Gra polega na tym, by na każdym z tęczowych pól ułożyć po jednym kółeczku obrazkiem do dołu, ale w taki sposób, by odpowiadał kolorem polu, na którym leży. Następnie gracz rzuca kostką i w zależności od tego, jaki kolor wylosuje, próbuje sobie przypomnieć, co widniało na obrazku leżącym na polu danego koloru, z tym, że musi podać zarówno nazwę przedmiotu, jak i jego barwę, np. żółta cytryna, zielone wiadro, czerwona biedronka etc. Jeśli zgadnie, zabiera obrazek, a na jego miejsce kładzie następny z puli. Wygrywa oczywiście ten, kto zbierze ich więcej. Tutaj, jeśli chodzi o mojego 4,5-letniego syna, gra toczy się zawsze wyrównanie, czy to będą rodzice, czy też babcia. Każdemu zdarza się czasem pomylić.
Zupełnie inna sytuacja ma miejsce w wariancie gry pt. „Przekorne kółeczka”. Tu kółka lądują na przypadkowych polach, a ich odnajdywanie i nazywanie odbywa się w ten sam sposób, co w poprzedniej wersji. Taka opcja jest trudniejsza, ale jeszcze lepiej ćwiczy pamięć wzrokową i bystrość. W grze niezbędna jest ciągła koncentracja, toteż od dzieci o mniejszym skupieniu będzie wymagała dodatkowego wysiłku. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, by ją trenować!
A teraz o zaletach: elementy „Tęczy” wyprodukowane są z ogromną starannością o jakość i szczegóły. Kółeczka wykonane są z grubego kartonu, a przedmioty to świetnej jakości i ostrości zdjęcia, o mocnym nasyceniu kolorów. To samo dotyczy planszy, która ma ten jeden mankament, że składa się ją w nietypowy sposób i przy zbytnim pośpiechu może ulec rozerwaniu w miejscu zgięcia. Nam się to, niestety, przytrafiło. Do gry dołączona jest instrukcja, która poza wytycznymi, zawiera także krótki wstęp teoretyczny dotyczący samej tęczy oraz różnych, nie tylko tęczowych, kolorów. Jest trochę symboliki i skojarzeń związanych z barwami. Całość zamknięta w kartonowym mocnym pudełku, które na mój gust mogłoby być nieco mniejsze. Cenne jest to, że można wymyślać dodatkowe warianty gry. Ogromnym walorem jest fakt, iż „Tęcza” została wymyślona i stworzona przez polskich autorów. Dobre, bo polskie!
Grę oceniam bardzo dobrze. Za każdym razem sprawia nam dużo frajdy. Wyostrza wzrok, a samo patrzenie na obrazki sprawia przyjemność. Polecam!
Agata Hołubowska
Ocena: 5
Gra planszowa „Tęcza”
Autor: Ewa Falkowska
Grafika: Gerard Lepianka
Zdjęcia: Fotolia
Wyd. Granna, 2010
Wiek graczy: 3-10 lat
Liczba graczy: 1-6
(Dodano: 2013-01-28)