„Majka, Marcel i sekret kamienicy” – recenzja książki

Majka jest zwyczajną dziewczynką. Chodzi do szkoły, ma młodszą siostrę, dwóch fajnych kuzynów, a niebawem ma przyjść na świat jej brat. Mieszka z babcią, która zna bardzo interesujące historie z dawnych czasów. Choć, jeśli chodzi o historię w szkole, to ani samego przedmiotu, ani jego nauczyciela Maja nigdy nie ceniła. Dopiero babcine przygody z dzieciństwa i wspomnienia o przodkach, wplecione w kontekst prawdziwych wydarzeń, sprawiają, że Majka inaczej zaczyna patrzeć na przeszłość, która kryje w sobie w tak wiele tajemnic…

Jedną z nich jest pochodzenie starej walizki ukrytej na strychu oraz dziwne wpisy w pamiętniku babci. Nie od razu babcia zaczyna opowiadać o pewnych pięknych wakacjach spędzonych u wujostwa w leśniczówce w towarzystwie kuzynki i dwóch kolegów. Nie od razu też wyjaśnia się, kim są obecnie ci koledzy. Dziewczynka z czasem dowiaduje się co nieco o pierwszej i drugiej wojnie światowej, o prześladowaniach Żydów i o tym, kto dawniej mieszkał w kamienicy, w której obecnie mieszka jej rodzina. Historia Polski pięknie splata się z dziejami przodków, bo przecież nikt nie żyje w oderwaniu od swoich czasów. Wszyscy jesteśmy częścią historii.

Właścicielem kamienicy jest profesor Artur Patyczek, zaprzyjaźniony z babcią Mai, ale jakoś nigdy wcześniej dziewczynce nie przyszło do głowy, by spytać, skąd wzięła się ta zażyłość. Wszystko wyjaśnia się dopiero wtedy, gdy w mieszkaniu zjawia się zagadkowy mężczyzna w czarnym kapeluszu – zwiastun złej nowiny – pisma nakazującego eksmisję wszystkim mieszkańcom kamienicy. Szybka zabawa w archeologów pozwala udaremnić to przykre żądanie.

Wśród bohaterów tej książki można znaleźć postać dość egzotyczną, jaką jest doktor Chojanga – student medycyny pochodzący z Sudanu. W zabawny sposób przekręca polskie wyrazy, co wprowadza sporo zamieszania i dobrego humoru do powieści. Bardzo ciekawą treść psuje niestety kilka rzeczy: niezbyt wysokiej jakości ilustracje (czarno-białe, bez polotu, jedna z dość poważnym „zgrzytem”, jeśli chodzi o treść); zabieg typograficzny polegający na użyciu kilkunastu krojów pisma utrudnia czytanie i odciąga uwagę od samej treści; choć w tytule pojawia się Marcel, w tej części (trzeciej z kolei o przygodach Majki) nie odgrywa on żadnej roli. Przy tworzeniu książki wzięło udział sporo osób, przykro więc, że została niedopracowana. A kto wie, czy momentami nie „przepracowana”…

Agata Hołubowska

nasza ocena: 3
majka
Majka, Marcel i sekret kamienicy
Katarzyna Szczepańska-Kowalczuk
il. Ajka Kowalczuk
Projekt okładki i opracowanie typograficzne: Aleksandra Machowiak i Daniel Mizieliński
wyd. Znak, 2009
wiek: 7+

(Dodano: 2010-11-21)

Dodaj komentarz