Tytuł „Matka Polka” budzi oczywiste skojarzenia. Sama dałam się na to nabrać! Byłam w błędzie, jak pewnie większość potencjalnych czytelników. No bo jaka może być ta Matka Polka?
Stereotypowy obraz przedstawia zaniedbaną i zmęczoną kobietę, obarczoną torbami z zakupami, gotującą obiady, sprzątającą, piorącą, „obsługującą” męża i gromadkę dzieci, niepotrafiącą zadbać o siebie i własne potrzeby… Oj, zagalopowałam się, a nie o tym jest ta książka! Matka Polka jest po prostu mamą Polka, czyli Apolinarego („…tego jednego Polek nie może swojej matce darować”). Ale mówienie do niej mamo czy mamusiu, zupełnie chłopcu nie pasuje. Bo ona jest duża! I chodzi w dżinsach i starych trampkach, i ma tysiące pomysłów, i niczym nieskrępowaną wyobraźnię, a dzieci w szkole myślą, że ona jest dziwna, ale to wcale nieprawda, i… Och, znowu mnie poniosło! Który chłopiec nie chciałby przeżyć prawdziwej bitwy morskiej z piratami (gdzie za pociski służą warzywa i ciastka), spotkać się w oko w oko z potworami i wyjść cało z sideł starości, zwątpienia, lęku i śmierci? Przygód w tej książce młody czytelnik znajdzie o wiele więcej… Dla jasności: tata Polka też w niej występuje, ale pozostaje w cieniu mamy. Na razie.
Gdy zobaczyłam okładkę tej powieści, z jakiegoś powodu nabrałam uprzedzeń. Pomyślałam, że nie tak się teraz wydaje książki dla dzieci, nie w takim „starym” stylu. Ale już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że bardzo się pomyliłam. W treści nie ma nic staroświeckiego, wręcz przeciwnie: pojawiają się w niej gry komputerowe, kwestie z reklam telewizyjnych, nowoczesne pojęcia. A i forma jest całkiem interesująca: przejścia pomiędzy wyobraźnią a rzeczywistością Polka są tak subtelne i niewidoczne, że czasem można się w porę nie zorientować, gdzie znajduje się bohater. Książka napisana jest ładnym, przystępnym językiem, z dużą ilością dialogów (co dzieci bardzo lubią), z momentami mrożącymi krew w żyłach opisami. Jest w niej wszystko: trochę straszydeł, niezbyt groźnej strzelaniny, bójka, ratowanie życia (niekoniecznie ludzkiego), zarozumiały kuzyn, któremu trzeba utrzeć nosa, kilka przestróg, a nade wszystko: najwspanialsza matka na świecie, która potrafi wydobyć swego syna z każdych tarapatów! Matka Polka po prostu!
Autorka Zuzanna Orlińska sama książkę zilustrowała. I trzeba przyznać, że ma ku temu spory talent. Zresztą, jest fachowcem w tej dziedzinie, gdyż skończyła grafikę na warszawskiej ASP. Pochodzi z rodziny, która od zawsze żyła i pracowała wśród książek dla dzieci. Sama zaczytuje się w literaturze dziecięcej bezgranicznie. Nie dziwi więc ta wspaniała wyobraźnia i umiejętność przelania jej wytworów na papier.
Agata Hołubowska
nasza ocena: 5
Matka Polka
tekst i il. Zuzanna Orlińska
wyd. Akapit Press, 2010
wiek: 7+
(Dodano: 2010-11-19)