„Teatr Malucha. Cztery Pory Roku – Zima” – recenzja płyty

Gdy za oknem słychać pierwsze nieśmiałe śpiewy ptaków, przebiśniegi wystawiły już główki spod ziemi i wypatrują ciepłych promieni słońca, a w sklepach królują wiosenne kolekcje, trudno jest myślami wrócić do śnieżnej zimy. A jednak dzięki płycie „Teatr Malucha. Cztery Pory Roku – Zima” przyszło mi to bez trudu i żalu.

Choć dużo w tekstach jest śniegu, mrozu, grudnia i świątecznej atmosfery, to dzięki pięknym melodiom i, paradoksalnie, ciepłu, jakie z nich płynie, płyta jest radosna i optymistyczna. Nie jest to zima, o jakiej myślą dorośli, że zasypie drogi i pojawią się dobrze znane problemy; to zima, o jakiej marzą dzieci. Znów będą szalone zjazdy na sankach, lepienie bałwanów, ślizganie się po zamarzniętych kałużach, a po tych igraszkach, ciepły dom i prezenty pod choinką.

Są też pingwiny – elegancki jegomość we fraku wybierający się na ryby i dwa małe, które postanowiły zwiedzać świat i pożałowały tego, gdy tylko zniknęła im z oczu Antarktyda. Jest mały hołd złożony wronie, która nie opuszcza nas na zimę. Są figlarne krasnale, woda, która się cieszy, że wreszcie nie musi nigdzie płynąć. A przez całą płytę i dołączoną do niej książeczkę – wieje wiatr. Ale to wiatr niegroźny, to wiatr, który wszystko wie i wtajemnicza nas w swoje zimowe sprawy. Jest narratorem i czasem nie śpiewa, tylko mówi.

Dzięki dwóm autorom tekstów (Lidia Gierwiałło, Marek Bartkowicz), dwóm kompozytorom (Marek Sart, Robert Obcowski) i dwóm głównym wykonawcom (Edyta Jungowska, Zbigniew Zamachowski) płyta jest bardzo różnorodna. Wśród melodii znajdzie się walczyk, swing i rock’n’roll, a wśród tekstów figlarne wierszyki i dialogi o nostalgicznej nucie.

Aktorzy stanęli na wysokości zadania: perfekcyjnie wykonali piosenki. Wyobrażam sobie, że każdy utwór śpiewany był z uśmiechem na ustach, co oczywiście przekłada się na pozytywny odbiór. Bogate instrumentarium i doskonali muzycy dopełnili dzieła. Moje dzieci od razu polubiły te melodyjne dźwięki i ciepłe głosy. Nawet 9-miesięczny maluch kołysze się w rytm, gdy tylko usłyszy pierwsze rytmy! Jeśli ktoś narzeka na brak ambitnej muzyki dla dzieci, niech szybko biegnie do sklepu (lub loguje się w sklepie internetowym). W serii dostępne są także „Lato” i „Jesień”.

Do płyty dołączona jest książeczka ze wszystkimi tekstami oraz z ilustracjami Ewy Stiasny. Za każdym razem, gdy oglądam jej obrazki, odnoszę wrażenie, że powstają przez przypadek, z połączenia kilku niezamierzonych kresek. Są tak delikatne i ulotne, jakby wcale nie chciały się znaleźć na papierze. Istnieje obawa, że zaraz znikną! Szczególnie pasują do zimowych krajobrazów, gdy wszystko staje się jakby mniej obecne. Przeważają ptaki, te najbardziej (u)lotne ze zwierząt zimowych…
Agata Hołubowska

nasza ocena: 5

Zima

Teatr Malucha. Cztery Pory Roku – Zima
muzyka: Marek Sart, Robert Obcowski
słowa: Lidia Gierwiałło, Marek Bartkowicz
śpiewają: Edyta Jungowska, Zbigniew Zamachowski
il. Ewa Stiasny
wyd. MUZA Polskie Nagrania 2010

(Dodano: 2011-03-05)

Dodaj komentarz