„Dolina Muminków w listopadzie” – recenzja spektaklu

Dla znawców sagi o Muminkach autorstwa Tove Jansson to żadne zaskoczenie: w tej części, jesiennej i nostalgicznej, Muminków nikt na scenie nie zobaczy… Za to pamięć o nich i tęsknota przewijają się we wspomnieniach wszystkich „osobników” pojawiających się kolejno.

Homek, Paszczak, Filifionka, Mimbla, Wuj Truj, Włóczykij – każde z nich na swój sposób przywołuje pamięć o mieszkańcach Doliny Muminków, którzy w przedziwny sposób zniknęli, pozostawiając swój dom i przyjaciół…

Dolina Muminków

Świetna dekoracja – minimalistyczna, ale wyjątkowo sugestywna, pozwalająca na rozgrywanie scen w różnych zakamarkach Muminkowego domostwa. Zaledwie, a może aż – kilka platform rozstawionych na budowlanym rusztowaniu, wyczarowywało salon, kuchnię, pokoje na pięterkach.

Bohaterowie, bez nadmiernej „muminkowej” stylizacji, bez masek, przypominający raczej ludzi, choć zachowujący się inaczej – po kolei pojawiali się wśród dyskretnych dźwięków. Statycznie przebiegające kolejne epizody, nie czyniły jednak sztuki nużącą. Czasem przewrotna filozofia Wuja Truja wywoływała salwy śmiechu na widowni.

Nie sądzę, by coś więcej dało się wykrzesać na scenie z oryginału. Twórcy nie silili się na szczególne efekty specjalne, a jednak dzieci siedziały jak zaklęte. Magia Muminków?!

Arkadiusz Lubowicki

nasza ocena: 4+

Dolina Muminków w listopadzie
Scenariusz i reżyseria: Igor Gorzkowski
Scenografia: Małgorzata Lipińska, Robert Pludra
Kostiumy: Joanna Gawrońska
Muzyka: Patryk Zakrocki
Obsada: Marta Chodorowska, Anna Gajewska, Bartłomiej Bobrowski, Witor Korzeniewski, Bartosz Mazur, Przemysław Stippa
Studio Teatralne Koło
sugerowany wiek: 5+

(Dodano: 2011-10-18)

Dodaj komentarz