„Pokolorowanki” – recenzja spektaklu

Na początku była biel – tak biała, że aż w oczy kole. I wtedy pojawił się malarz, który ostrożnie, z rozmysłem zabrał się do nadawania światu barw. Kolor po kolorze, tchnął życie, pobudzając to, co dokoła.

A wszystko zaczęło się od tego, że na naszej drodze wyrosły drzwi, zamknięte na dziesiątki kluczy. Jestem pewna – nigdy wcześniej ich tam nie widziałam… Później, nie wiadomo skąd, zjawiło się dwoje nieznajomych, w strojach białych jak śnieg i malarskich kapeluszach na głowach. Za ich namową, mali i duzi dali się wciągnąć w magiczną opowieść o powstawaniu barw, a może… całego świata.

Pokolorowanki

Jak zaczarowane, dzieci (nawet te całkiem małe) z uwagą obserwowały poczynania malarza i jego pomocników. Jednak nie tylko zmysł wzroku był w tę „obserwację” zaangażowany. Niezwykłe dźwięki, wydobywające się ze szklanych mis i wazonów, śpiew aktorów, a także znakomite wykorzystanie kolorowych świateł, działały na wyobraźnię. Bliskość wydarzeń (większość dzieci miała scenę w zasięgu ręki), a także wciągnięcie widzów w tworzenie kolorów (bo przecież każdy z nas ma zawsze przy sobie nie jedną barwę), zmniejszyło dystans, tworząc przyjazną atmosferę, co nie oznacza, że ktokolwiek łamał teatralną „etykietę”. Rozpływające się w wypełnionych wodą naczyniach barwniki działały hipnotyzująco; nasycone kolory zmieniały świat na naszych oczach.

„Pokolorowanki” oczarowały mnie. Z pozoru prosty spektakl dla najmłodszych ma głębię, której często w teatrze dla dzieci brakuje. Pomysły, jak o rzeczach ważnych mówić zrozumiałym językiem obrazu – na przykład bijące serce, będące elementem projekcji multimedialnej – zasługują na szczególne brawa. To właśnie one pojawiły się jako te najciekawsze w krótkich ustnych recenzjach moich dzieci, które – choć nieco starsze od tych wskazywanych przez twórców spektaklu jako widzowie, z wielkim zaangażowaniem obserwowały, jak świat nabierał barw.

Ewa Świerżewska
fot. z materiałów malych Warszawskich Spotkań Teatralnych

nasza ocena: 5

Pokolorowanki
reżyseria: Honorata Mierzejewska-Mikosza
scenografia: Marika Wojciechowska
muzyka: Pavel Helebrand
obsada: Żaneta Małkowska, Łukasz Bzura, Włodzimierz Twardowski
wiek: 2+
Teatr Pinokio, Łódź

Spektakl prezentowany w ramach małych Warszawskich Spotkań Teatralnych

(Dodano: 2012-03-25)

Dodaj komentarz