„Mania czy Ania” – recenzja książki

Poznajcie Manię i Anię, dziewięcioletnie dziewczynki. Mania ma poważną minkę i włosy splecione w porządne warkocze, Ania jest wesoła, energiczna i ma długie loki. Poza tym są identyczne.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu wiele jest bliźniaczek na świecie, gdyby nie jeden fakt. Pewnego słonecznego dnia na koloniach w Zdrojowej Górze dziewczynki spotkają się po raz pierwszy w życiu. Ten zbieg okoliczności zapoczątkuje wiele przygód, w których będzie sporo śmiechu i radości, a także troszkę strachu i łez wzruszenia. Kiedy dziewczynki zobaczą jedna drugą i kiedy minie pierwsze osłupienie i złość, pojawi się przyjaźń. Potem okaże się, że łączy je o wiele więcej – to samo miejsce i data urodzenia! Za tajemnicą, którą właśnie odkryły, czekają nowe zagadki. Dlaczego Mania nie ma mamy, a Ania wychowuje się bez taty? To, co dotąd obejmowało ich dziecięce niebo, okaże się zaledwie połową świata. Dręczy je tajemnica – dlaczego ich rodzice nie są razem?

Dziewczynki postanowią rozwikłać tę wielką zagadkę, układając odważny plan. Nie przyznają rodzicom, że dowiedziały się o swoim istnieniu. Nie będą zmuszać ich do żadnych deklaracji, bo boją się, że postanowienie rodziców zburzyłoby ich odnalezione szczęście. Więc zamienią się ubraniami, fryzurami, walizkami i dotychczasowymi życiami. Mania pojedzie jako Ania do taty do ich domu do Wiednia, a Ania wróci z kolonii jako Mania do mamy, która mieszka w Monachium. W ten sposób odkryją wspólnymi siłami, czemu ich rodzice nie mieszkają razem, czemu zadecydowali, aby życie dziewczynek przeciąć na pół? I marzą, że kiedyś nadejdzie taki cudowny dzień, kiedy wszyscy będą razem. Ten plan, zrodzony z tęsknoty i pragnienia realizacji marzeń, obróci ich życie, życie rodziców i wszystkich dokoła do góry nogami. Ta zamiana przyniesie też wiele korzyści. Rodzice zauważą, że córki zachowują się nieco inaczej po powrocie z kolonii, bo przecież żadna z nich nie jest tą, za która się podaje! Przyjrzą się baczniej nie tylko im, ale też swojemu dotychczasowemu wychowaniu. Mama Ani zda sobie sprawę, że nie poświęcała córeczce wystarczająco dużo czasu, a obarczając ją zbyt wieloma dorosłymi obowiązkami, zabierała jej dzieciństwo. Tata spostrzeże, że był zbyt surowy i nie był z Manią wystarczająco blisko. Także dziewczynki uświadomią sobie, co jest dla nich ważne. Zamiana pozwoli siostrzyczkom docenić, co mają i odkryć, czego im brak. Ale wspólna tajemnica, pomimo wielkich starań, wyjdzie nagle na jaw. Kiedy jedna z dziewczynek mocno się rozchoruje, rodzice muszą się spotkać. Mama z jedną z bliźniaczek przyjedzie do taty i chorej córki. Bo mama to jest lekarstwo, którego nie dostanie się w sklepie. Kiedy Mania wyzdrowieje, dziewczynki wspólnie będą celebrować dziesiąte urodziny. Nie poproszą jednak o żaden prezent. Pragną czegoś, czego nie można kupić – aby od tej i chwili i na zawsze wszyscy byli już razem. Czy plan Mani i Ani się powiedzie? Nie zdradzimy. Powiemy tylko: co by się stało z biednymi rodzicami, gdyby nie dzieci…?

Powieść napisana jest obrazowym i zrozumiałym dla dzieci językiem. Każda scena opisana jest tak plastycznie, że dziecko bez trudu wyobrazi sobie przygody bliźniaczek Mani i Ani. Co jakiś czas autor zwraca się bezpośrednio do czytelnika, wyjaśniając pewne kwestie i dodając słowo od siebie. Może w tym tkwi sekret dobrych i ponadczasowych książek dla dzieci, które na długo zapadają w pamięć? Akcja powieści toczy się bardzo wartko, obfitując w szereg niespodzianek. Perypetie dziewczynek rozśmieszają, żeby za chwilę spowodować wzruszenie, ale nieustająco czarują i sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem.

Dwie rezolutne siostrzyczki pokażą czytelnikom, że życie może być pełne niespodzianek, ale warto wziąć sprawy w swoje, czasem całkiem nieduże rączki i zawalczyć o pragnienia. Dzieci też mogą i chcą mieć wpływ na swoje życie, nie chcą być jedynie biernymi odbiorcami decyzji rodziców.

Powieść subtelnie wskazuje, co jest w życiu ważne – rodzina, miłość, odwaga w spełnianiu marzeń. Udowadnia, że jeśli tylko mocno się marzy, nie ma w życiu rzeczy niemożliwych. Choć czytelnicy, do których skierowana jest historia Mani i Ani, w większości mogą ją przeczytać już sami, warto przejść przez tę mądrą lekturę wspólnie z dzieckiem. Nie tylko dlatego, że można o niej porozmawiać, ale także dlatego, że zawiera kilka uwag dla nas, rodziców. Jeśli już zapomnieliśmy, jak się czuliśmy sami będąc dziećmi, lub też zbytnio oddaliliśmy się od naszych dzieci, to jeszcze nic straconego. Bo utracone szczęście można nadrobić, jak opuszczoną lekcję szkolną!

„Mania czy Ania” to powieść autorstwa niemieckiego pisarza Ericha Kästnera, po raz pierwszy wydana w 1949 roku. Podejmując temat rozwodu rodziców i bliźniaczek, które biorą sprawy całej rodziny w swoje ręce, była na czasy ubiegłego wieku przełomowa, a dziś nie straciła na aktualności. Lubiana przez kolejne pokolenia dzieci, była kilkakrotnie wznawiana, a także ekranizowana i wydana w formie audiobooka, gdzie w role narratorów wcielili się rewelacyjnie aktorzy Edyta Jungowska i Piotr Fronczewski. Teraz tę ponadczasową klasykę literatury dziecięcej z kanonu lektur szkolnych możemy poznać w nowym opracowaniu redakcyjnym, pięknie ilustrowaną ujmującymi akwarelami Joanny Rusinek.

Olga Kubiak-Skwarek/bzikkulturalny.pl

mania-czy-ania-ksiazka-3d_v2

Mania czy Ania
Erich Kästner
wyd. Jung-off-ska
wiek: 8-11
Premiera: 12.10.2016

Patronat portalu Qlturka.pl

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Jolanta P

    CZytałam dawno temu.Cudowna lektura .Optymistyczna i na pewno ponadczasowa.

Dodaj komentarz