„Florka. Mejle do Klemensa” – recenzja książki

Długo kazała na siebie czekać. Kto? Sympatyczna ryjówka o imieniu Florka. W polskiej literaturze dziecięcej pojawiła się w 2008 roku, rok temu telewizja wyemitowała pierwszy sezon serialu z jej przygodami. Mali fani już dawno zdążyli przeczytać trzy dostępne części opowiadań, ale w końcu jest! Jest nowy tom! Tom, na który warto było czekać.

Florka nadal chodzi do przedszkola, ma tam koleżanki i dwóch kolegów, w tym jednego bardzo dobrego kolegę, można powiedzieć, że przyjaciela – chomika Klemensa. Pierwszy raz spotkali się na lekcji baletu, ale tak naprawdę polubili się, kiedy okazało się, że Klemens chodzi do tego samego przedszkola, a nawet do tej samej grupy, co Florka! Od tej pory stali się najlepszymi przyjaciółmi. Klemens jednak zachorował i nie chodzi do przedszkola, zachorował na tyle poważnie, że trafił do szpitala, a tam miał prawdziwą operację, a na jego brzuchu pojawiła się najprawdziwsza blizna. Ryjówka bardzo chciała go odwiedzić, ale okazało się, że dzieci nikt do szpitala nie wpuszcza, więc czeka ich przymusowa rozłąka. Na szczęście tata Klemensa oznajmił Florce, że chłopiec ma w szpitalu tablet i może na nim pisać i odczytywać maile. Dziewczynka bez wahania zaczyna je pisać.

O czym pisze? O wszystkim: o nowej koleżance, która dołączyła do ich grupy, o perypetiach związanych z posiadaniem młodszego rodzeństwa (a Florka ma dwóch braci), o pierwszej nocy, którą spędziła sama bez rodziców w domu babci. O czym pisze Klemens? Tego domyślamy się jedynie z maili Florki, która zadaje mu mnóstwo pytań dotyczących pobytu w szpitalu. Ciekawi ją, czym jest narkoza, co to jest ten szew, który ma Klemens, czy operacja ma coś wspólnego z operą i kto przychodzi do niego, kiedy obudzi się w nocy i nie może zasnąć. Chłopiec odpowiada na pytania przyjaciółki, opowiada jej, jak wygląda dzień w szpitalu, ale również pociesza, kiedy Florka zwierza mu się ze swoich problemów.

Książka Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel to piękna i mądra opowieść o dziecięcej przyjaźni. To również opowieść o tym, jak dzieci postrzegają świat wokół nich, z jakimi problemami muszą się borykać. To też wspaniała opowieść o życzliwych sobie i wspierających się w trudnych chwilach osobach. Książkę „Florka. Mejle do Klemensa” powinny przeczytać nie tylko dzieci, ale i ich rodzice, którzy w trakcie lektury będą mogli spojrzeć na świat oczami przedszkolaka. A oprócz niewątpliwej przyjemności płynącej z czytania, przyjemnie będzie również podziwiać piękne ilustracje Jony Jung, które wspaniale uzupełniają treść i cieszą oko czytelnika pięknymi kolorami. Nie mogę też nie wspomnieć o wspaniałym płóciennym grzbiecie – tak starannie wydane książki to prawdziwy skarb i ozdoba każdej biblioteczki! Jeśli lubicie Florkę, szukajcie kolejnego tomu w księgarniach, jeśli jeszcze jej nie znacie – szukajcie jej jeszcze intensywniej, naprawdę warto!

Magdalena Kwiatkowska – Gadzińska
Ocena 5

Florka maile do Klemensa

Florka. Mejle do Klemensa

Roksana Jędrzejewska – Wróbel
Ilustracje Jona Jun
Wydawnictwo Bajka, 2016
Wiek 3+

Dodaj komentarz