„Pax” – recenzja książki

„Wzruszająca”. Jeśli miałabym wybrać jedno słowo, które oddałoby charakter powieści „Pax” autorstwa Sary Pennypacker, z pewnością wybrałabym właśnie to. Peter i jego przyjaciel – lis Pax, stanowili niemalże jedno ciało. Czytelnik wchodzi jednak w historię, podczas której łzy wzruszenia i smutku kapią na kolejne strony opowieści. To jedno ciało zostaje bowiem rozdzielone przez zbliżającą się wojnę.

Peter, dwunastolatek opiekujący się znalezionym kilka lat wcześniej lisem, traktujący zwierzę jak członka rodziny, musi pozostawić rudego przyjaciela w dzikim lesie. Ojciec chłopca wcielony zostaje do wojska, a Peter zmuszony jest zamieszkać u dziadka kilkaset kilometrów od domu. Serce pęka z żalu obu bohaterom, lecz świat dorosłych wydaje się nie dostrzegać łez chłopca i lisa.
Przyjaźń, choć może lepszym słowem byłaby miłość, jaką darzy Peter Paxa, jest jednakże na tyle silna, że chłopak postanawia uciec z domu dziadka i wyrusza w pięćset kilometrową podróż, aby odnaleźć lisa i ponownie się nim zaopiekować. Relacja przyjaciół przypomina słynną historię chłopca o imieniu Joe i Lassie – owczarka szkockiego collie, którą przedstawił w swojej powieści Eric Knight. Tak jak Lassie pokonała wiele trudności, aby odnaleźć chłopca, tak bohater powieści Pennypacker, nie bacząc na przeszkody, nie waha się wyruszyć w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu rudego przyjaciela. Nie należy jednak zapominać o tym, że Pax od niemal początku swojego życia przebywał z dala od środowiska naturalnego. Pozostawiony w lesie, musi poradzić sobie ze zdobywaniem pożywienia, z drapieżnikami, z chłodem. Oczekuje Petera, tęskni za nim, ale zaczyna zdawać sobie sprawę, że, by przeżyć, musi stać się lisem takim, jacy jego współbracia w wielkim i dzikim lesie.

Wielkim atutem książki jest pięknie prowadzona narracja: mamy do czynienia z historiami z dwóch perspektyw: Petera i Paxa. Pozwala to czytelnikowi wniknąć całym sobą w rozterki, jakie szarpią zarówno chłopca jak i lisa, a także zaobserwować, jak bohaterowie odnajdują się (lub też nie) w nowych warunkach. Ściskające za gardło zakończenie skłania ku wielu refleksjom. Czy możliwym jest życie wbrew naturze? Czy prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko? Czy mały chłopiec okaże się mądrzejszy niż otaczający go dorośli? Jak wojna może wpłynąć na osoby biorące w niej udział, a także na te, które nie przebywają bezpośrednio na linii frontu?

Bez wątpienia zachwyt wzbudzają też przepiękne ilustracje. Grafika Jona Klassena znakomicie oddaje atmosferę historii. Okładka przedstawiająca siedzącego na skraju lasu lisa, wpatrującego się w horyzont, z pewnością wyróżnia się na półce księgarni.

„Pax”, piękna opowieść o nierozłącznych przyjaciołach, została okrzyknięta „nowoczesną klasyką na miarę Małego Księcia”. Po lekturze książki trudno jest się z tą opinią nie zgodzić. Motto „stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś” przyświeca historii Petera i Paxa. Trudno o wspanialszy komplement dla powieści Pennypacker niż porównanie jej do opowieści tak wybitnej jak nowela Antoine’a de Saint-Exupéry’ego, historii wzruszającej i uczącej kolejne pokolenia. „Pax” to obowiązkowa dziecięca (i nie tylko) lektura, która z całą pewnością zapamiętana zostanie na długi czas.

Anna Szumiec
Ocena: 5+

PAX

Pax

Sara Pennypacker
Ilustracje: Jon Klassen
Przekład: Dorota Dziewońska
Wydawnictwo Iuvi
Kraków 2016

Dodaj komentarz