„Malina szał-dziewczyna” – recenzja książki

Kto zna Katarzynę Pakosińską, zdziwiony nie będzie. Kto nie zna, zastanowi się, dlaczego w książce panuje uroczy, ale jednak bałagan, gonitwa myśli i mnogość dygresji. A to po prostu osobowość artystki kabaretowej znalazła swoje odbicie na kartkach książki.

To już drugi tom przygód sympatycznej Maliny z Milanówka. Kto nie czytał pierwszego, ma dwa wyjścia: może nadrobić braki i przeczytać książkę „Malina cud-dziewczyna”, może również bardzo wnikliwie i z dużym skupieniem przeczytać niezwykle szczegółowe opisy poszczególnych bohaterów tej opowieści, które umieszczono przed pierwszym rozdziałem. Zalecam oba rozwiązania! Po ich przeczytaniu można przystąpić do lektury drugiej części przygód Maliny. Te rozpoczynają się w dniu zakończenia roku szkolnego. Cała klasa 4c (najfajniejsza ze wszystkich klas czwartych, bo są w niej tylko fajne dzieci) odbiera świadectwa. Malina zanosi świadectwo do domu (mama Tosia puchnie z zachwytu, bo dziewczynka oceny ma doskonałe, więc na świadectwie znalazł się czerwony pasek), szybko się przebiera i biegnie do czekających na nią koleżanek i kolegów. W końcu mają wakacje! Sytuację komplikuje jedynie sprawa Janka, który ma kiepskie oceny i nie chce pokazywać swojego świadectwa rodzicom. Niewiele brakuje, a nie miałby nawet czego pokazać, bo świadectwo porywa wiatr. I wszystkie dzieci ruszają w pościg za uciekającą kartką Szybko dołączają do nich przypadkowi ludzie. Co z tego wyniknie? Bardzo zabawna sytuacja! Podobnych, równie wesołych zdarzeń jest w książce mnóstwo. Ale nie brakuje również spraw całkiem poważnych i skłaniających do refleksji. Nie zdradzę jakich, powiem tylko, że związek z tym będzie miało magiczne szmaragdełko, które pozwala podróżować w czasie. I to nie tylko przenosić się do przeszłości. Z jego pomocą można również sprawdzić, jak będzie wyglądać przyszłość!

„Malina szał-dziewczyna” znowu zaskakuje formą, bo to nie tylko historia do czytania, ale również książka do uzupełniania. Czytelnicy stają się jej współautorami, muszą między innymi napisać, jak powstaje prąd oraz wierszyk o koniach. I, co najważniejsze, trzeba, czytając tę książkę, wyszukiwać w tekście litery, które utworzą tajne (i zabawne) hasło. Na nudę nie ma miejsca i jestem pewna, że każdy, kto zacznie czytać tę książkę, szybko dotrze do końca, bo lektura jest naprawdę wciągająca. Mam jednak jedno zastrzeżenie. Pisałam to przy okazji recenzji pierwszej części, ale powtórzę i tutaj – czekam na audiobook. Katarzyna Pakosińska pisze tak, jak mówi i bardzo chciałabym wysłuchać opowieści o Malinie w jej interpretacji!

Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 5

malina szal dziewczyna

Malina szał-dziewczyna

Katarzyna Pakosińska
ilustracje Kasia Kołodziej
Wydawnictwo Muza, 2016
Wiek 7+
Patronat Qlturka.pl

Dodaj komentarz