Mali uczestnicy XXIV Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek ,,Spotkania” w Toruniu, którzy zasiedli na widowni, żeby obejrzeć spektakl „Żyrafa” Hop Signor Puppet Theatre, mogli czuć się nieco zdezorientowani. Na scenie, na stole przykrytym ciemną tkaniną, znajdował się samolocik. Po zwierzęciu nie było nawet śladu.
Animatorzy z Grecji (Evgenia Tsichlia, Thanos Sioris) sprawili, że maszyna uniosła się w powietrzu. Po chwili na scenie pojawił się chłopczyk (niewielka lalka). Natychmiast zafascynowała go zabawka. Natomiast widzów w mig oczarował temperamentny malec. Obserwowanie emocji wyrażonych przez bohatera ruchem – zachwytu samolocikiem, rozczarowania na widok ceny modelu i uporu, żeby go zatrzymać – tak pochłaniało uwagę, że nieobecność tytułowej postaci przestała być istotna. Artyści, sprawnie animując lalkę, obdarzyli ją ludzką motoryką, ale też myślami i sprytem. Chłopiec rozśmieszył widzów, gdy bez słów próbował przekonać animatorów, żeby samolot został w jego rękach.
Perfekcyjnie konstruowana realistyczna historia podobała się publiczności. Jednak twórcy zdecydowali się w pełni wykorzystać możliwości teatru formy. Pokazali, że lalka może więcej, niż tylko naśladować ludzkie zachowania. Iluzyjnie budowaną sztukę wzbogacili o oniryczne sekwencje. Zauroczyli publiczność bajkową opowieścią o przyjaźni cenniejszej niż pieniądze.
Zjawiła się żyrafa – skarbonka. Chłopczyk oswajał nową zabawkę. Z czasem się z nią zaprzyjaźnił, lecz nie przestał marzyć o samolociku. Gdy chwycił młotek, żeby rozbić skarbonkę, dzieci zaczęły głośno protestować. Zawahał się. Żyrafa trafiła w ręce kolejnej osoby. Pazerny mężczyzna, chcąc wydobyć pieniądze, urwał jej głowę. Zaczęły go męczyć wyrzuty sumienia.
Największym atutem spektaklu była maestria animacji lalek o niespotykanej konstrukcji. Chłopiec chwycił w dłoń łyżkę i zjadł posiłek. Żyrafa skubiąc liście z drzewa, ruszała żuchwą i strzygła uszami. Mężczyzna zawiązał szalik na szyi zwierzęcia. O entuzjastycznym odbiorze sztuki przesądziło doskonałe zespolenie animacji, scenografii, muzyki i światła. Wrażenie bezwiednego toczenia się historii artyści osiągnęli dzięki płynnym przejściom między sekwencjami, w których każdy najdrobniejszy element i ruch miał znaczenie. Scenografia przekształcała się pod wpływem akcji, a nie w celu jej rozwinięcia. Chłopczyk z łyżką w jednej i miską w drugiej dłoni usiadł na żyrafie. Przez przyciemnienie światła przeistoczył się w walecznego rycerza na rumaku. Sreberka confetti rozsypane w scenie urodzinowej w późniejszej sekwencji stały się mieniącą tonią wodną. Sukno, które przykrywało stół, uniesione przeobraziło się falę. Odsłoniło blat – brzeg z drzewem. Tam, w misce-łodzi, dopłynął chłopiec ze skarbonką. Na lądzie mężczyzna i żyrafa obserwowali ptaki. Muzyka precyzyjnie zmieniała się z jazzowego „Happy Birthday” w łagodną melodię graną na pianinie, szum wody, śpiew ptaków, szmer wiatru.
Zrodziło się pragnienie, żeby ten piękny spektakl nigdy się skończył. Niestety już nikt więcej nie podszedł do żyrafy stojącej wśród drzew. Trudno było rozstać się z animatorami i lalkami, za pomocą których uzmysłowili małym widzom, że przedmioty darzone uczuciem zyskują duszę, a przyjaźń to dzielenie chwil radości, szczęścia i smutku.
Maria Maczuga / fb Maria Maczuga teatralnie
Żyrafa (Hop Signor Puppet Theatre, Grecja)
Scenariusz / Script: Evgenia Tsichlia, Thanos Sioris
Reżyseria / Direction: Evgenia Tsichlia, Thanos Sioris
Animacja / Work on manipulation: Michel Villée
Lalki i scenografia / Puppet and set construction: Thanos Sioris, Evgenia Tsichlia
Lalkarze / Puppeteers: Thanos Sioris, Evgenia Tsichlia
Światła/Lighting consultants: Christina Thanasoula, Melina Mascha
Muzyka / Music: Agelos Agelidis, Antonis Skamnakis, Mihalis Kalkanis
Od lat: 6.