Ta książka bardzo mnie zaskoczyła. Spodziewałam się idyllicznej, prostej, łatwej i przyjemnej opowieści o przyjaźni człowieka i lwa. Z każdą przeczytaną stroną byłam coraz bardziej zdziwiona…
Przypadkowe spotkania czasem potrafią wywrócić do góry nogami życie jego uczestników. Tak było z bohaterem tej książki, który pewnego dnia uciekł ze szkoły. Miał dość panujących w niej zasad i postanowił rozpocząć życie poza nią. Kiedy w końcu wydostaje się poza mury szkoły, ma wrażenie, że na sąsiadującym z nią wzgórzu widzi lwa. A zaraz potem spotyka starszą panią, właścicielkę ogromnej posiadłości, która zaprasza go do swojego domu i opowiada niezwykłą historię…
Jej opowieść rozpoczyna się w Afryce. To tu razem z rodzicami mieszka Bertie, główny bohater tej historii. Pewnego dnia chłopiec dostrzega coś dziwnego – do wodopoju przychodzi matka z białym lwiątkiem. Bertie jeszcze nigdy nie widział takiego lwa. Jego ojciec też nie, dlatego nie daje wiary słowom chłopca. Ale to nie jest jeszcze najgorsze, najgorsze jest to, że kilka dni później ojciec zabija lwicę, którą Bertie widział przy wodopoju. Chłopiec jest zrozpaczony, wie, że mały lew nie poradzi sobie bez matki. Podejmuje więc decyzję – zrobi wszystko, żeby uratować białe lwiątko. I udaje mu się. Pewnego ranka budzą go niepokojące dźwięki. Nie zastanawia się długo i ratuje życie lwu. Tak rodzi się ich przyjaźń. Choć trudno to sobie wyobrazić, lew staje się niemal członkiem rodziny. Zwierzę rośnie i coraz bardziej zaprzyjaźnia się z chłopcem i jego mamą. Niestety pewnego dnia ojciec przynosi wiadomość, że spotkał dyrektora cyrku i obiecał sprzedać mu białego lwa. Bertie jest załamany, chce zrobić wszystko, żeby planu ojca nie udało się zrealizować. Niestety, ojciec stawia na swoim i lew trafia do cyrku. Żegnając się z lwem, chłopiec obiecuje mu, że kiedyś go odnajdzie. Nie będzie to jednak łatwe, bo niedługo później rodzice wysyłają go do szkoły z internatem. Czy przyjaciołom uda się jeszcze spotkać? Uda, ale odnajdą się w bardzo trudnych czasach, kiedy nic nie będzie tak proste, jak w okresie beztroskiego dzieciństwa…
„Biały Książę” to niesamowita, trochę nierealna, a jednocześnie niezwykle piękna i mądra opowieść o przyjaźni i odpowiedzialności. Historia przyjaźni chłopca i białego lwa wzruszy każdego, każdego również skłoni do refleksji. W tej opowieści nie ma miejsca na banał.
Uroku książce dodają bardzo proste, jakby naszkicowane ołówkiem ilustracje. Doskonale wpasowują się w klimat tej bardzo delikatnej i opowiadającej o najważniejszych sprawach historii.
„Biały Książę” chwyta ze serce i wzrusza. Nie brakuje tu jednak postaw i wydarzeń, które budzą sprzeciw czytelników. Ale dzięki temu będą uczyć się dokonywać wyborów, odrzucać zło i stawać po stronie dobra. Zrozumieją, że trzeba pomagać słabszym, otaczać ich opieką, że przemoc do niczego nie prowadzi, a pieniądze najczęściej nie dają pełni szczęścia.
Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 5
Biały Książę
Michael Morpurgo
il. Christian Birmingham
wyd. Zielona Sowa, 2017
wiek: 9+