Nie ma chyba na świecie osoby, która lubiłaby muchy. Te natrętne owady każdy stara się od siebie odgonić. A kiedy delikwentka staje się zbyt natarczywa, wielu sięga po packę na muchy albo gazetę. Właściwie wszystko, co pod ręką, może się przydać do jej przegonienia lub nawet uśmiercenia. Bo czy muchy mogą być w jakikolwiek sposób przydatne? Okazuje się, że tak…
Mucha może się na przykład przydać do nauki mówienia. Nieprawdopodobne? Po głębszym zastanowieniu okazuje się, że nie. Najlepszym przykładem będzie mucha Fefe. Miłośnicy książek znają ją już z pierwszego tomu jej przygód. Tym razem mucha Fefe wybrała się na wakacje. Nie była na nie zaproszona, dołączyła zupełnie przypadkowo. Jej uwagę zwróciły dziwny niepokój i spore zamieszanie, które zapanowało w jej dotychczasowym mieszkaniu. Wokół niej pojawiły się walizki, kapelusze, pod skrzydełkami pałętały się bransoletki i kolorowe klapki. Fefe nie miała innego wyboru, wleciała do walizki, a potem pojechała na wakacje. Walizka wydała jej się idealnym miejscem do życia i nawet cieszyła się, że wreszcie zyskała prawdziwy, a przede wszystkim własny dom. Niestety, radość trwała krótko. Niedługo po rozgoszczeniu się w walizce i ucięciu sobie krótkiej drzemki, przyszedł czas na wyprowadzkę. Mucha poczuje się nieco zagubiona, będzie też mocno zdziwiona, kiedy okaże się, że trafiła w zupełnie obce miejsce. Jej oczom ukażą się palmy, piaszczysta plaża i gorące słońce. Fefe szybko odnajdzie się w nowej rzeczywistości. Będzie próbowała nawet nawiązywać przyjaźnie i znajomości. Na przeszkodzie stanie jej nieznajomość języków obcych. Mucha jednak nie ma czasu długo zawracać sobie tym głowy, bo oto nadchodzi pora obiadowa, a na nią czekają niesamowite przysmaki. Co wybierze? W czym zasmakuje? Odpowiedzi na te pytania należy szukać w książce. Tam również czeka na czytelników zadanie. Będą musieli pomóc Marcie odnaleźć Fefe, bo mucha gdzieś zaginęła. A tu pora wracać do domu. Czyżby zechciała zamieszkać w Hiszpanii już na zawsze?
Książki Marty Galewskiej-Kustry, logopedy i pedagoga dziecięcego, mają pomagać dzieciom w rozwijaniu umiejętności mowy. Dzieci, poznając historię Fefe, będą próbowały ją opowiadać. Na marginesie każdej strony czekają na nie dodatkowe pytania, na które będą odpowiadać. Będą musiały również spróbować wcielić się w rolę Fefe i opowiadać o uczuciach, jakie jej towarzyszą, o myślach, które kołaczą się w jej głowie i wydarzeniach, których była uczestniczką. Tematów do rozmów na pewno nie zbraknie.
„Z muchą świat zwiedzamy i opowiadamy” to jednak nie tylko książka, która pomoże rozwinąć mowę i umiejętność opowiadania, znaleźć w niej można również mnóstwo ciekawostek związanych z wakacyjnymi wojażami Marty i Fefe. Mała ściąga z podstaw hiszpańskiego, garść informacji dotyczących lokalnej kuchni i wiadomości z zakresu nurkowania. Te i wiele innych wątków pojawia się w tej książce, bo „Z muchą świat zwiedzamy i opowiadamy” można wykorzystać na wiele sposobów. Czytać, opowiadać i oglądać. Książka została fantastycznie zilustrowana. Na rysunkach autorstwa Joanny Kłos widzimy wszystkie przygody Fefe. Czy to wszystko pomoże ludziom polubić muchy? Nie wiem, ale przychylniejszym okiem spojrzy na nie na pewno każdy.
Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 5
Z muchą świat zwiedzamy i opowiadamy
Marta Galewska-Kustra
ilustracje Joanna Kłos
Nasza Księgarnia, 2017
Wiek 0+