„Czytam i główkuję” – recenzja serii

Jeśli ktoś chce nauczyć swoje dziecko czytać, ma w czym wybierać. Półki pełne są elementarzy, uproszczonych lektur i książek ułatwiających naukę alfabetu. Sytuacja przedstawia się nieco inaczej, kiedy szukamy pomocy do nauki matematyki. O te na rynku wydawniczym znacznie trudniej.

Jednym z chlubnych i wartych zauważenia wyjątków jest seria „Czytam i główkuję”. Niewielkich rozmiarów książeczki łączą w sobie interesującą historię oraz wiedzę z zakresu matematyki. Czytelnicy muszą śledzić opowieść o życiu bohaterów i jednocześnie główkować. Łącząc te dwie rzeczy, będą mogli nie tylko się uczyć, ale i świetnie bawić. Seria została podzielona na trzy poziomy. Pierwszy, najprostszy, adresowany do dzieci od czwartego roku życia, rozwija przede wszystkim umiejętność logicznego myślenia i spostrzegawczość. Maluchy będą porównywać wielkość różnych przedmiotów, układać je od największego do najmniejszego oraz kolorować wskazane w poleceniu przedmioty. Drugi poziom przeznaczony jest dla pięciolatków. Tu dzieci będą sprawdzać, co jest cięższe, a co lżejsze, poznają pory roku, zaznajomią się z kalendarzem i zmierzą długość poszczególnych przedmiotów. Trzeci poziom to lektura dla dzieci rozpoczynających naukę w szkole, które będą dodawać, odejmować, mnożyć i dzielić. A oprócz tego kolorować konkretne figury geometryczne i pomagać budować pomniki.

Jak napisałam wcześniej, zadania to tylko jedna część tych książek, są jeszcze historie. Każdy poziom serii różni się nie tylko stopniem trudności, ale również bohaterem. Pierwszy poziom opisuje przygody Króla Gromoryka i jego kota Gaduły, w drugim spotkać można robota Fredka, a w trzecim panoszą się Szczurki. Ich przygody opisali znakomici polscy autorzy. Opowieść o Gromoryku jest dziełem Wojciecha Widłaka, Fredka wymyśliła Zofia Stanecka, a Szczurki Rafał Witek. Wszyscy bohaterowie przeżywają ciekawe i zabawne przygody, które każdy czytelnik śledzić będzie z zapartym tchem. Ale te książki nie tylko czyta się z przyjemnością, wielką radość daje również oglądanie ilustracji. O te także zadbali najlepsi: Ewa Poklewska-Koziełło, Marta Szudyga i Daniel de Latour. Dzięki ich rysunkom nie są to zwykłe książki z zadaniami, ale prawdziwe książkowe perełki!

Seria „Czytam i główkuje” to świetna propozycja dla wszystkich ciekawych świata maluchów i fantastyczne wprowadzenie w świat matematyki. Umiejętność liczenia przydaje się przecież nie tylko w szkole, ale przede wszystkim w życiu codziennym. Warto przecież znać się na zegarku, umieć wybrać większy owoc albo znaleźć odpowiednio wysoką drabinę. Dzięki tym książkom z wieloma podobnymi życiowymi problemami poradzą sobie również kilkulatki. Gromoryk, Fredek i Szczurki pokażą dzieciom, że matematyka to świetna przygoda, a każdy problem da się rozwiązać, jeśli tylko chwilę się nad nim zastanowimy.

Czy warto zaproponować dzieciom lekturę książek z tej serii? Oczywiście, że tak! Młodzi czytelnicy poznają nie tylko interesującą historię, ale również nauczą się wielu przydatnych rzeczy. Ciekawe świata i żądne wiedzy dzieci będą zachwycone! A te, którym nauka sprawia nieco więcej kłopotów, nie zauważą nawet, kiedy wiedza sama wejdzie im do głowy!

Magda Kwiatkowska-Gadzińska
Ocena 5

czytam i glowkuje

seria „Czytam i główkuję”:

Król Gromoryk i niesforne jajko na miękko

Wojciech Widłak
zabawy i łamigłówki Anna Boboryk
ilustracje Ewa Poklewska-Koziełło

Fredek i miara wszystkiego

Zofia Stanecka
zabawy i zadania Marta Środoń
ilustracje Marta Szudyga

Szczurki nie dają się wygryźć

Rafał Witek
zabawy i zadania Marta Środoń
ilustracje Daniel de Latour

Egmont, 2017

Dodaj komentarz