Kamishibai to tradycyjna japońska sztuka opowiadania historii za pomocą obrazkowych plansz wsuwanych do drewnianego pudełka, pełniącego funkcję ekranu. Dosłownie tłumaczy się to: „papierowy teatr” – i jest to bardzo bliskie prawdy. Nie ma tu aktorów – jest jeden narrator, opowiadacz; nie ma kostiumów i scenografii rozumianej w tradycyjny sposób. Jest scena i magia słowa.
Kamishibai swoje początki ma w XII-wiecznych tradycjach przedstawień buddyjskich mnichów, którzy niepiśmiennemu ludowi pokazywali moralizujące obrazki, opowiadając przy tym różne historie. Ale Kamishibai dla dzieci, bo o tym dziś będzie mowa, narodzi się w Japonii dużo później, bo około roku 1923. I choć przez telewizję, rozwój czasopism i komiksów swój złoty okres ma dawno za sobą, Kamishibai znów się odradza i to nie tylko w Japonii.
To zupełnie niezwykła tradycja: stanąć przed dziećmi tylko z obrazkowymi planszami wysuwanymi z drewnianego pudełeczka i… tylko mówić. A przecież wiadomo, że teatr dla dzieci jest inny, trudny i o wiele bardziej angażujący, niż teatr dla widza dorosłego. Dziecko jest w teatrze i widzem, i aktorem; reżyserem i recenzentem, odbiorcą i twórcą. Dziecko nigdy nie jest bierne. Teatr opowiadany uruchamia w dziecku emocje, buduje pozytywną rzeczywistość i daje przykład, podpowiadając rozwiązania. Kamishibai zawsze przekazuje prawdę o życiu – nawet gdy jego odbiorcami są małe szkraby.
W Polsce popularyzacją Kamishibai zajmuje się katowickie wydawnictwo Tibum, które oprócz gotowych teatrzyków, wspaniałego podręcznika – „Wszystko o Kamishibai. Pytania i odpowiedzi”, Norico Matsui (Tibum, Katowice 2017), prowadzi także warsztaty dla dzieci, młodzieży, rodziców, peadgogów, bibliotekarzy i animatorów.
Kamishibai samo w sobie nie jest trudne, ale wymaga od przedstawiającego sporo trudu. Trzeba odpowiednio przygotować i oświetlić pomieszczenie, ustawić parawan, trzeba wiedzieć, jak przesuwać plansze, a nawet gdzie stanąć i na co zwrócić uwagę przy czytaniu opowieści. Ważny jest też dobór Kamishibai, bo mamy do dyspozycji opowieści zamknięte i otwarte. Te drugie w szczególny sposób angażują dzieci do swego rodzaju „dopełnienia” .
Wydawnictwo Tibum oferuje wspaniale opowieści Kamishibai (i te otwarte, i spójne, domknięte), ale oferuje też specjalny papier do Kamishibai, by ilustracje wraz z opowiadaniem przygotować samodzielnie. Moje serce skradł „Lew, który odwiedził Paryż”, „Kotka Milusia” i „Walentynka na rowerze”. Piękne ilustracje, doskonała jakość wykonania; duży, wygodny druk, a nade wszystko ważkie tematy: przyjaźń, miłość, odpowiedzialność, wolność, altruizm czy ekologia.
Doskonała alternatywa dla naszego przyspieszonego, szalonego świata nowych technologii.
Ps. Na szczególną uwagę zasługuje również Mały Teatr Ilustracji, który, choć eksploruje polską poezję, inspiruje się tradycyjnym Kamishibai. Znajdziemy w tym wydawnictwie opracowania wierszy Tuwima, Krasickiego, ale i baśnie braci Grimm, czy stricte edukacyjne spektakle z warsztatami. Doskonała kreska, dostępny w sprzedaży mniejszy format, który również może być zaletą i wspaniali, charyzmatyczni twórcy. Gorąco polecam!
Kalina Cyz