Nie minęło kilka tygodni od ostatniej wizyty w tajemniczych pokojach, z których trzeba się wydostać w ciągu 60 minut, a już młodzież gotowa była na kolejną przygodę. Padła z jej strony prośba, by było dość trudno, tajemniczo i wesoło.
No i zaczęło się poszukiwanie pokoju, który gwarantowałby spełnienie tych warunków. Po długich poszukiwaniach wybrałyśmy „Pokój Zagadkę” w Domu Zagadek, bo jego opis brzmiał obiecująco: „Tym razem… No właśnie! Tym razem nie powiemy nic. Jedynie możemy zdradzić, że staraliśmy się zrobić pokój, który mamy nadzieję Was zaskoczy i… nieco rozbawi”. Czyli obiecywał to, czego nasza ekipa oczekiwała.
Pokój Zagadka znajduje się w jednej z dwóch lokalizacji Domu Zagadek, w postkolejowej części Warszawy, między nieczynnym Dworcem Głównym a Dworcem Zachodnim. Polecam docieranie tam samochodem lub taksówką, bo okolica do najprzyjemniejszych nie należy. Ale kiedy znajdziecie się już w środku, odbędziecie krótkie szkolenie z kłódek i szyfrów, a potem cudem uda się Wam znaleźć sposób, by dostać się do pokoju, zapomnicie o otoczeniu.
Dom Zagadek to jeden z pierwszych profesjonalnych escape roomów, który pojawił się na „escapowej” mapie Polski. W 2015 roku, kiedy Dom Zagadek otwierał swoje pierwsze pokoje, w naszym kraju funkcjonowało zaledwie 150 tego typu miejsc. Obecnie jest ich już ponad 1000. Tym, co wyróżnia Dom Zagadek są w pełni autorskie scenariusze i własnoręcznie konstruowane zagadki i łamigłówki, które zaskakują pomysłowością i oryginalnością. Dom Zagadek to także jeden z największych escape roomów w Polsce, który dysponuje 8 autorskimi pokojami, w których jednocześnie bawić się może nawet ponad 50 osób. Nasze scenariusze skierowane są do wszystkich grup wiekowych – od dzieci, przez młodzież, a na osobach dorosłych kończąc. Uniwersalny charakter naszych pokoi osiągnęliśmy dzięki unikaniu kontrowersyjnych elementów dekoracji nawiązujących do tematyki horrorów czy skierowanych stricte do starszego gracza – mówi Wojciech Szulimowski współzałożyciel Domu Zagadek.
Tradycyjnie już o samych zagadkach i zadaniach pisać nie będę, bo nie zamierzam nikomu psuć zabawy. A jest w Pokoju zagadek naprawdę ciekawie. Dużo kłódek różnego typu, łamigłówki logiczne, ćwiczenia na spostrzegawczość i kilka zadań zręcznościowych.
Nasza siedmioosobowa grupa (złożona przede wszystkim z nastolatek) szła jak burza, rozwiązując po kolei zadania. Było to możliwe dzięki współpracy, a także podzieleniu się zadaniami. Każda z nas mogła wykorzystać swoje umiejętności, przyczyniając się do wspólnego sukcesu – opuszczenia Pokoju na kilkanaście minut przed czasem.
Gorąco polecam wizytę w Pokoju Zagadce wszystkim, którzy lubią się bawić, potrafią współpracować i myślą nieszablonowo – bez tego może się nie udać wydostać w godzinę!
Ewa Świerżewska