Zapowiedź wydawnicza „To Tuwim, czy Brzechwa? A może Konopnicka?”

gorzechowska_book_vis_marruda1

Nie, to pierwsze wydanie twórczości niezwykle zasłużonej dla Polski i utalentowanej Marii Gorzechowskiej! Jej wiersze przeleżały w szufladzie ponad 70 lat, a my mamy zaszczyt po raz pierwszy przedstawić je w druku, w oprawie ręcznie przygotowanych malarskich ilustracji Anny Rudnickiej-
Litwinek.

Maria Gorzechowska była wyjątkową kobietą, która kochała książki. Przez całe życie poświęcała dużo czasu na zakładanie bibliotek, wspieranie czytelnictwa i naukę. Urodziła się 27 listopada 1883 r. w Warszawie, jako córka urzędnika i powstańca z 1863 r. – Henryka Gorzechowskiego i  Zofii z domu Tonkiel. Zdobyła wykształcenie z historii, literatury i filozofii na Uniwersytecie Latającym w Warszawie, w Towarzystwie Kursów Naukowych oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracowała jako nauczycielka, prowadziła czytelnię oraz zakładała nielegalne wtedy biblioteczki ruchome dla robotników. Gdy Polska odzyskała niepodległość Maria zaangażowała się w tworzenie jednolitej sieci bibliotek. Została Dyrektorką Towarzystwa Bibliotek Powszechnych w Warszawie. Wprowadziła nowoczesne metody pracy i wysokie standardy dbania o księgozbiór. Za swoją pracę została doceniona w 1925 roku Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Gdy w 1936 roku przeszła na emeryturę, nadal wspierała biblioteki. Także po wojnie, aż do 1958 roku, kiedy ponownie została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarła w Łodzi, w 1961 roku, w wieku 78 lat.

Lubiła uczyć dzieci. Wołały na nią „Bocian”. Pewnie dlatego, że miała długie nogi. Tak zapamiętał mały Mirek, którego była nauczycielką. Maria została wysiedlona 6.10.1944 r. wraz  z  ocalałymi z powstania mieszkańcami Warszawy. Od 15.10.1944 r. do 30.04.1946 r. mieszkała w Pionkach k. Radomia u Jadwigi i Kazimierza Kamińskich – dziadków Mirka, i przez ten czas uczyła chłopca i inne dzieci języka polskiego i historii. Na prośbę uczniów pisała dla nich wiersze. To właśnie Mirek, dziś Mirosław Bordziłowski zachował pożółkłe zeszyty rękopisów Marii. W tej książce po raz pierwszy zebrane są opowieści, wiersze i wierszyki, które, tak jak chciała pani Maria, od teraz należą do wszystkich dzieci.

W taki zimny wiatr i słotę

Wyjść nie można mały synku…

Na wierszyki masz ochotę?

Siądźmy razem przy kominku.

Maria Gorzechowska

O rodzinie Gorzechowskich

Henryk i Zofia Gorzechowscy mieli sześcioro dzieci. Historia zapamiętała trzech synów: generała Jana “Jura” Gorzechowskiego, porucznika Henryka Gorzechowskiego oraz Józefa Gorzechowskiego, urzędnika MSZ.

Jan Jur-Gorzechowski urodził się 21 grudnia 1874 roku w Siedlcach. Z pierwszego związku miał syna Stanisława, który zginął 25 września 1939 roku jako podporucznik rezerwy i dowódca plutonu pieszego żandarmerii nr 28. W latach 1922-1929 pozostawał w drugim związku małżeńskim z Zofią Nałkowską. Był współorganizatorem i dowódcą akcji uwolnienia 24 kwietnia 1906 roku dziesięciu więźniów politycznych skazanych na karę śmierci z więzienia na Pawiaku. Na kanwie wydarzenia powstał film pt. “Dziesięciu z Pawiaka” z 1931 (reżyseria Ryszard Ordyński). Służył w Policji i Wojsku Polskim. W 1938 roku został awansowany do stopnia generała brygady. Po kampanii wrześniowej internowany w Rumunii, przedostał się na Bliski Wschód, do Palestyny, gdzie za zgodą władz polskich, a na zlecenie władz brytyjskich organizował i kierował szkoleniem służb porządkowych. Po wojnie osiedlił się w Wielkiej Brytanii, gdzie zmarł w 1948 r.

Henryk Gorzechowski urodził się 7 października 1892 r. w Warszawie. Pracował na Wołyniu jako agronom, a po wybuchu I wojny światowej zgłosił się do służby w Inguskim Pułku Kaukaskiej Tubylczej Dywizji Konnej. Aresztowany w 1918 przez bolszewików, przebywał w więzieniu w Petersburgu i na Łubiance w Moskwie. Jeszcze w trakcie uwięzienia ożenił się z Julią Prachnicką, śpiewaczką operową. Po zwolnieniu w 1920 r. i powrocie do niepodległej Polski, zamieszkał w Warszawie i rozpoczął służbę
w Wojsku Polskim. W 1930 przeszedł w stan spoczynku z uwagi na stan zdrowia, jednak w 1939 r. ochotniczo zgłosił się, wraz z synem Henrykiem Mikołajem, do macierzystego 16 Pułku Ułanów. Oboje zostali aresztowani przez Sowietów i przewiezini do obozu w Kozielsku. Henryk – ojciec zginął w Katyniu. Henryk – syn uniknął losu katyńskiego, został żołnierzem armii Andersa, walczył na froncie zachodnim, a po powrocie do Polski przywiózł także urodzinowy prezent od ojca – wyrzeźbiony w kawałku drewna obraz, przedstawiający Matkę Bożą, znaną teraz jako Matka Boża Katyńska i umieszczony w Kaplicy Katyńskiej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie.

Zgodnie z zachowanymi danymi z akt osobowych Marii Gorzechowskiej z jej ostatniego miejsca pracy, Biblioteki Uniwerytetu Medycznego w Łodzie, bracia mieli trzy siostry: Marię, Zofię i Helenę. Przywracamy pamięć o siostrach z rodziny Gorzechowskich, w szczególności o utalentowanej literacko Marii.

Historia odkrycia wierszy

To   historia  jak z powieści. W październiku 2017 r., na spotkaniu autorskim Anny Rudnickiej-Litwinek, promującym jej ostatnie książki dla dzieci pojawiło się eleganckie, starsze małżeństwo. Po spotkaniu poprosili o chwilę rozmowy i wręczyli przepisane na maszynie wiersze. Anna, matka trójki małych dzieci, spieszyła się do domu, jednak obiecała przyjrzeć się podarowanej poezji. Wieczorem, gdy już maluchy poszły spać, z zachwytem odkryła bajkowy świat twórczości Marii Gorzechowskiej. Wspólnie ze starszym państwem Elżbietą i Mirosławem Bordziłowskimi rozpoczęli poszukiwania spadkobierców oraz zdjęć i szczegółów z życia dawnej nauczycielki. Pisali do archiwów, bibliotek, urzędów z prośbami o jakiekolwiek dokumenty. Pierwszy trop miejsca urodzin, zaczerpnięte z Wikipedii Siedlce, okazał się błędny. Przesłane zdjęcia i akta osobowe z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, gdzie Maria współtworzyła po wojnie bibliotekę potwierdziły rodzinne pochodzenie i ujawniły miejsce urodzenia – Warszawę. Jednocześnie Maria we własnoręcznie spisanym życiorysie wspomniała, że wszystkie jej dokumenty i pamiątki spłonęły w zburzonym domu  podczas kampanii wrześniowej 1939 r. W tym czasie Anna odnalazła wnuka Henryka, brata Marii. Pan Henryk wsparł starania o publikację dzieł ciotecznej babci. Po drodze pomogło wiele osób, przesyłając informacje i zachowane zdjęcia. W międzyczasie miesiącami Anna pracuje nad ręcznie malowanymi akwarelami, które posłużą jako ilustracje. I tak, po roku starań, zbiór wierszy opatrzony malarskimi ilustracjami niedługo zawita na półki księgarń i dziecięcych pokojów.

O autorce ilustracji

Anna Rudnicka-Litwinek jest malarką, autorką książek i opowiadań oraz wydawczynią. Studiowała plastykę na Uniwersytecie Radomskim, dziennikarstwo w Wyższej Szkole Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza oraz kulturoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Przez wiele lat pracowała w Siłach Powietrznych, gdzie zaraziła się pasją do awiacji. W swoich pracach malarskich i literackich często wykorzystuje motywy lotnicze. Zarządzała Centrum Aktywności Lokalnej w Pionkach, kierowała działem marketingu w korporacji, a obecnie wychowuje trójkę małych dzieci i prowadzi autorskie wydawnictwo Marruda.

Najczęściej publikuje pod skróconym nazwiskiem Anna Litwinek.

W dorobku ma: powieść dla dorosłych “Czarownica”, wydaną przez SIW Znak w 2016 r.

opowiadanie “Manewry Jesienne” w antologii “Powroty. Radom”, wydane w 2017 r.

Serię książek dla dzieci “Przygody Robaka Lolka”, wydane w 2017 r.

Wydawnictwo wyraża zgodę na kopiowanie tekstów i zdjęć, w celu promocji książki Marii Gorzechowskiej.

 

Dodaj komentarz