Z dzieckiem w Teatrze – recenzja spektaklu „Dziwaki” Teatru Niewielkiego

Teatr Niewielki i Teatr Małego Widza to nasze ulubione miejsca na teatralnej mapie Warszawy. Wynika to zapewne z wieku mojego potomstwa i środków wyrazu używanych podczas spektakli w tych teatrach. Są to miejsca, które w odczuciu moich dzieci gwarantują dobrą zabawę na kilku płaszczyznach.

Nie inaczej było tym razem podczas premierowego spektaklu „Dziwaki” w Teatrze Niewielkim. Niestety ze względu na logistykę z trójką dzieci nie zdążyliśmy przyjść wcześniej, aby chłopcy zdążyli pobuszować w strefie zabaw, natomiast przybyliśmy idealnie, by niemal z rozpędu wejść na salę widowiskową i zająć wygodne miejsca i delektować się przygotowaną nowością.

„Dziwaki” to przedstawienie dwóch aktorów i wielu postaci, z których szczególną uwagę przykuwają maciupeńki wieloryb, jeż bez kolców i słoń z trąbą w miejscu ogona. Jednak to jedyne nietypowe stworzenia występujące w tej historii. Każdy tu jest wyjątkowy i posiada coś, co wyróżnia go na tle przedstawicieli jego gatunku. I w zasadzie już tu mogłabym skończyć, bo właśnie o tym jest ten spektakl, o wyjątkowości, o tolerancji, o tym, że każdy znajdzie swoje miejsce na ziemi, nawet jeśli jest inny. To także spektakl o przyjaźni, lojalności, współdziałaniu, szacunku dla drugiej istoty, nawet jeśli mocno się wyróżnia i odstaje od zwyczajowo przyjętych form.

Ponieważ spektakl oparty jest także na przekazie słownym, warto udać się na niego z ciut starszymi dziećmi, tak od 3 lat w górę. Natomiast nie brak w nim przyjemnych elementów wizualnych, jak choćby projekcja na specjalnej tablicy, pozwalająca na pokazanie wszystkich postaci historii. Oprócz aktorów, w przedstawieniu występują także wymienieni wcześniej słoń i jeż w postaci przepięknych ruchomych makiet, a także obecne są różnorodne rekwizyty, niepozwalające nawet na chwilę nudy. Jest muzycznie, jest wesoło, jest też chwila smutku i czas na refleksję. Czyli wszystko to, co spotykamy w spektaklach dla dorosłych, tylko przystosowane do możliwości małych odbiorców.

Moi synowie byli zachwyceni, o dziwo jak na nich, obejrzeli spektakl bez zadawania pytań czy pojękiwania „długo jeszcze?”. Na koniec był tradycyjny czas na zabawę, która dla każdego oznaczała coś innego. Jedni oddali się przygotowanym przez twórców pracom artystycznym na scenie, tworzyli swoje własne dziwaki. A inni, w tym moje dzieci… z ogromnym zaciekawienie dotykały rekwizytów dostępnych na scenie, wtykając głowę gdzie tylko się dało.

Paulina Porczyńska

Dziwaki

Dziwaki

Tekst, scenariusz i reżyseria: Maria Szajer
Ilustracje: Kacper Dudek
Scenografia i kostiumy: Klementyna Truchan
Współpraca scenograficzna: Tomasz Grabowski, Jakub Płociński
Muzyka: Maciej Bąk (RetrovibeStudio.com)
Występują: Gabriela Całun i Mateusz Mikołajczyk, Paulina Dulla i Mateusz Wądrzyk

Dodaj komentarz