Filozofia w teatrze – recenzja spektaklu „Król i morze”

Niewiele jest spektakli tak przenikliwych, mądrych i z niezwykłym wyczuciem dotykających spraw najistotniejszych – naszego życia i roli w nim. A jeszcze mniej skierowanych do dzieci, dlatego spektakl „Król i morze” zrealizowany i przedstawiany przez Scenę Lubelską 30/32 jest tak wyjątkowy. Przedstawienie powstało na podstawie książki „Król i morze. 21 krótkich opowiastek” autorstwa Heinza Jasnisha. Są to krótkie opowiadania filozoficzne, traktujące o kwestiach egzystencjalnych, przedstawionych alegorycznie, dzięki którym można starać się zrozumieć nasze miejsce w przyrodzie. Oraz porozmyślać o takich zagadnieniach, jak władza, przemijanie czy wolność.

Siła przedstawienia „Król i morze” tkwi w prostocie. Za pomocą minimalistycznych środków scenograficznych, w planie lalkowo – aktorskim, niewielka scena zmienia się w małe królestwo i alegorię świata. Tytułowy król to niemal naturalnej wielkości lalka, wyjątkowo plastyczna i świetnie prowadzona przez aktora (Andrzej Bocian); zdaje się żyć, mówić i poruszać naprawdę. Król, który jest nim rzeczywiście, a może królem w naszym życiu jest każdy z nas? Choć tak naprawdę, królem dla każdej istoty może być coś innego…

Głównego bohatera poznajemy nad morzem, gdzie król spotyka biegającego po plaży psa. Piesek zdaje sobie nic nie robić z faktu, że oto spotkał tak ważną postać, więc obszczekuje króla, tak jakby to zrobił z każdym innym napotkanym człowiekiem. Król spotka w swej wędrówce także inne stworzenia – motyla, pszczołę, kota. Dla żadnego z nich fakt, że jest on władcą, nie ma najmniejszego znaczenia i na nic się zdają królewskie rozkazy – król i tak zostanie użądlony przez pszczołę, a kot wygrzewający się w promieniach słonecznych mówi wprost, że „teraz to słońce jest dla niego królem”. W swoich spotkaniach ze światem przyrody król powoli zdaje sobie sprawę ze swojej roli w przyrodzie i zamiast starać się przejąć nad nią władzę, zaczyna afirmować naturę, ciesząc się każdym najmniejszym jej przejawem, także śniegiem i deszczem, który prosi bezskutecznie: „Czy mógłbyś przestać padać? Korona mi zardzewieje”. Bo korona jest tylko atrybutem, bez znaczenia w królestwie przyrody, gdzie prawdziwe i bardziej przydatne są korony drzew. W tych ptaki mogą sobie uwić schronienia, w nich bawią się dzieci oraz dają one cień. Przedstawienie jest proste i niezwykle złożone jednocześnie, pozostawiając wiele miejsca na wyobraźnię i własną interpretację. Dla mnie najbardziej wiodący był wątek władzy, ale każdy widz może dostrzec w nim inne warstwy.

Akcja przedstawienia prowadzona jest niespiesznie, ze spokojną muzyką dobiegającą z tła, choć dzieci mogą poczuć dreszczyk emocji, gdy podczas jednej ze scen król w nocy spotyka się z duchem. Co prawda w niego nie wierzy, więc czy wówczas duch istnieje naprawdę? Spektakl zadaje pytania: „Co łączy chmurę z wolnością?”, „Czego może nauczyć króla wiewiórka?”, „Jak deszcz mówi o przemijaniu?”, ale nie udziela odpowiedzi wprost, pozostawiając szerokie pole do rozmyślań nad rzeczami, nad którymi być może bez obejrzenia „Króla i morze” wcale byśmy się wraz ze swoimi dziećmi nie mieli okazji pochylić. Jeśli mowa o tych ostatnich, warto porozmawiać z dziećmi nie tylko po spektaklu, pytając, jak zrozumiały jego treść, ale nieco też wprowadzić w temat przed przedstawieniem, naprowadzić na trop interpretacyjny. Jest to bowiem wytrawny spektakl dla nieco starszych dzieci, obeznanych już ze scenami teatralnymi. Kameralny, wykorzystujący proste, ale bardzo pomysłowe rozwiązania sceniczne i odbywający się w bardzo kameralnym i oryginalnym, nastrojowym wnętrzu na trzecim piętrze kamienicy przy ul. Lubelskiej na warszawskiej Pradze.

Gratulujemy twórcom teatru Scena Lubelska 30/32 udanego, ambitnego przedsięwzięcia, jakim jest sceniczna interpretacja utworu filozoficznego dla dzieci i czekamy na kolejne!

Krol i morze_Scena Lubelska_30_32_Autor_Piotr Mlodozeniec (002)

Król i morze

Reżyseria, scenariusz, scenografia: Dariusz Kunowski
Muzyka: Jerzy Kornowicz
Montaż muzyczny: Andrzej Kijanowski
Występują: Andrzej Bocian, Daniel Brzeziński, Agata Brzozowicz, Piotr Herbich
Światło i dźwięk: Tomasz Strzelczyk
Czas trwania: ok. 60 minut
Dla dzieci w wieku: 8+

Dodaj komentarz