Premiera: „Sekretny świat kotów”

sekretny swiat kotow

Animowana komedia tak zabawna i urocza, że można dostać kota! „Sekretny świat kotów” wejdzie na ekrany kin już jutro.

Pewnie wielu z Was zadaje sobie pytanie „co robi mój kot, kiedy wychodzę z domu”?

I zapewne większość z Was myśli sobie… „pewnie śpi”!

Otóż, okazuje się, że koty skrywają w sobie wiele tajemnic, a ich codzienność potrafi zaskakiwać!

Aby poznać ich niesamowite przygody, warto wybrać się na seans „Sekretnego świata kotów”.

Zachęcamy też do rozwiązania łamigłówek. Każdy będzie miau ubaw!

SEKRETNY ŚWIAT KOTÓW

(Cats and Peachtopia)

PREMIERA: 4 STYCZNIA 2019

Zwiastun: https://youtu.be/odmaWkTYstU

Odkryj, co naprawdę robią Twoje koty, kiedy nie ma Cię w domu!

Plejada zwariowanych zwierzaków w animacji, którą pokochały miliony widzów na całym świecie!

Ciekawość to pierwszy stopień do przygody!

Życie młodego kota Oskara to istna sielanka. Mieszka z tatą u dobrej pani, gdzie niczego im nie brakuje. Pani zaś jest przekonana, że lepiej ułożonych i grzeczniejszych kotów ze świecą szukać. Ale wkrótce odkryje, że nie do końca ma rację! Oskar to niespokojny duch, który od dziecka marzy o wielkiej przygodzie. Gdy usłyszy opowieść o mitycznej kociej krainie – MIAUKOCJI, postanowi wbrew rodzicielskim zakazom wyruszyć w drogę. Wielki świat okazuje się bardziej skomplikowany i niebezpieczny niż mały kotek sobie wyobrażał. Na szczęście z pomocą Oskarowi rusza tata, który musi porzucić kanapowy tryb życia i przypomnieć sobie jak to było być młodym dachowcem. W pełnej przygód wędrówce towarzyszy mu postrzelona papuga o złotym sercu. Wkrótce mały Oskar odkryje to, o czym marzą wszystkie koty, ale czy będzie to MIAUKOCJA… to się dopiero okaże.

 

Ten post ma jeden komentarz

  1. Basia M-B

    Byłyśmy dzisiaj. Tytuł jest mylący, spodziewałyśmy czegoś w rodzaju „Sekretnego życia zwierzaków domowych”, natomiast film jest historią życia pewnego kota i tyle. Bajka polecana od piątego roku życia, i myślę, że do max 7. Taka prosta historia. Dialogi krótkie i zrozumiałe, akcja toczy się akurat się w takim tempie, że nic nam nie umyka. Od razu natomiast można wychwycić podobieństwa z innymi animacjami, moja 5letnia córka, od razu skojarzyła szukanie syna z Nemo, papugę z Dorin, a ekipę zwierzaków- z żółwiami, pan od rzeźb jest łudząco podobny do tego z Odlotu(Hans Mantz). Okropnie irytujące jest ciągłe „tatusiu”…pod koniec już cała sala kinowa wołała „tatuuusiuu”:))
    Ogólnie jestem na tak, córce się podobało.

Dodaj komentarz