Kiedy pisanie jest frajdą – rozmowa z Barbarą Supeł

Bardzo chciałam, by opowiadania o Stasiu Pętelce były bliskie życiu, prawdziwe, a przy tym ciepłe i zabawne – mówi Barbara Supeł w rozmowie z Anną Bukowską.

Anna Bukowska: Kiedy myślisz: „Barbara Supeł” to kogo widzisz? Żonę? Matkę? Tłumaczkę? Pisarkę?

Barbara Supeł: Na pewno żonę i matkę – staram się, by moim fundamentem była rodzina. Choć, jak to w życiu, czasem zdarza się „przeciąganie liny” i próba złapania balansu między tak zwaną pracą i tak zwanym domem. Pracuję zdalnie i mam dość małe dzieci, więc te dwie sfery czasem trudno rozgraniczyć: właściwie nigdy nie wychodzę do pracy i właściwie nigdy z niej nie wracam.

Tłumaczką na pewno się nie czuję, bo – cytując Andrzeja Poniedzielskiego: „Mój angielski jest bardziej mój, niż angielski”. Epizod z tłumaczeniem zawdzięczam raczej zbiegowi okoliczności, który pozwolił mi się wykazać umiejętnością składania rymów. W przypadku serii Rachel Bright i Jima Fielda sprawne rymowanie okazało się ważniejsze niż perfekcyjne posługiwanie się językiem obcym.

feluś-(6-of-13) (002)
fot. Elefantti

Coraz śmielej myślę o sobie jako o kimś, kto zawodowo zajmuje się pisaniem – bo dotychczas czułam się tym odrobinę speszona.

Przyznam, że nieco zaskoczyłaś mnie stwierdzeniem, że nie czujesz się tłumaczką. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale to, jak wierszem przetłumaczyłaś wspomnianą przez Ciebie serię, czy też książki o „Felusiu Kocimiętkim” – to mistrzostwo. Zachować rytm, zachować sens – to wcale nie jest takie proste. Nie jest to tylko moja opinia, ale także wielu dziennikarzy, blogerów, no i przede wszystkim rodziców, którzy z ogromną przyjemnością czytają te książki ze swoimi dziećmi. Przechodząc jednak do kolejnego pytania. Skąd i kiedy pojawił się pomysł, by pisać?

Dziękuję za miłe słowa – praca nad tymi seriami jest dla mnie naprawdę fajnym wyzwaniem!

3. WIEWIÓRKI-09 (002)
fot. Elefantti

Jako dziecko pisałam bardzo dużo – od pamiętnika, przez opowiadania, po alternatywne teksty piosenek. W burzliwym okresie dojrzewania popełniłam nawet kilka wierszy – przepełnionych bólem istnienia, oczywiście!

Wtedy pisanie nie wiązało się dla mnie z żadnym planem na życie – była to jedna z moich spontanicznych aktywności, dla czystej frajdy. Zawsze czułam onieśmielenie na myśl, że mogłabym się tym zajmować zawodowo.

3. WIEWIÓRKI-15 (002)fot. Elefantti

Fakt, że jako dorosła zajęłam się pisaniem, wynika ze splotu wielu szczęśliwych okoliczności. Sama nie wymyśliłabym dla siebie lepszego scenariusza. Może zabrzmi to dziwnie, ale mam poczucie, że wróciłam do tej frajdy, którą przeżywałam w dzieciństwie, gdy bazgrałam w zeszycie w kratkę. To taki powrót do pasji, która jest dla mnie w jakimś sensie organiczna – najbliższa temu, co naprawdę lubię robić.

Piszesz dla dzieci – seria o Stasiu, o jego młodszej siostrze Jadzi… to są książki dla? Dla Twoich dzieci? Z myślą o kim piszesz? Powiedz mi też, kto jest pierwszym krytykiem/recenzentem Twoich tekstów?

staś-(10-of-11) (002)fot. Elefantti

Chciałabym, by były to książki nie tylko dla moich dzieci, ale dla dzieci w ogóle. W przypadku „Stasia Pętelki” myślę także o rodzicach. To oni wspierają dzieci w nowych, nieoswojonych sytuacjach. Ta seria jest pomyślana jako narzędzie, które może im ułatwić to zadanie. Bardzo chciałam, by opowiadania o Stasiu Pętelce były bliskie życiu, prawdziwe, a przy tym ciepłe i zabawne. Odkrywam ostatnio, że pewne sytuacje, o których myślimy, że zdarzają się tylko w naszym domu, okazują się powszechnym doświadczeniem wielu rodziców. Przykładowo – każdy zna specyficzny „folklor” poczekalni w przychodniach – zdekompletowane puzzle, znudzone dzieci i inne stałe elementy krajobrazu. Zależało mi na zachowaniu tego klimatu.

jadzia

No i oczywiście testuję książki na własnych dzieciach. Z dużym powodzeniem! Moja córka otwiera buzię u lekarza „tak jak Staś Pętelka”. Ale to akurat bardziej zasługa Agaty Łukszy – ilustratorki, która zobrazowała to bardzo sugestywnie.

staś pętelka

Jakie są Twoje plany na kolejne książki? Jakie tematy? Może nowe serie? Uchylisz nam rąbka tajemnicy?

Książki są na etapie wykluwania się, więc za wiele nie mogę zdradzić. Zaplanowana jest na pewno kontynuacja serii o Stasiu Pętelce, a na wydanie czekają moje teksty w zupełnie innym stylu – coś dla starszych dzieci, oparte na motywach słowiańskich… Mam też dwa dość wariackie pomysły, które wymagają jeszcze dopracowania – choć ostatnio widziałam już nawet ilustracje próbne! To wskazywałoby, że wydawnictwu pasuje absurdalny klimat tych tekstów.

Bardzo mnie też ciągnie w stronę wątków fantastycznych, ale w takim wykrzywionym, onirycznym, znowu nieco absurdalnym nastroju. Coś mi już chodzi po głowie… marzy mi się zrealizowanie tego pomysłu.

I tego Ci życzymy, jednak póki co, czekamy na kolejne przygody Stasia Pętelki i jego młodszej siostry Jadzi. Czy na koniec zdradzisz imiona Twoich dzieci?

Uwaga, to będzie zaskakujące… Staś i Jagna! Zresztą, to żadna tajemnica – w pierwszej części „Stasia Pętelki” umieściłam dla nich dedykację.
Basiu, dziękuję za rozmowę. Z niecierpliwością czekamy na kolejne Twoje książki.

Z Barbarą Supeł rozmawiała Anna Bukowska.

Barbara Supeł; fot. Paweł Wójcik (002)
fot. Paweł Wójcik

Barbara Supeł pochodzi z Hajnówki – zielonego miasteczka położonego na skraju Puszczy Białowieskiej. Ukończyła studia na kierunku nauki o rodzinie; po studiach założyła własną praktykę (czyli rodzinę).  Kolekcjonuje codzienne absurdy i oprawia je w ramki. Pisze teksty do książek dla dzieci oraz zgrabnie tłumaczy rymem.
Jest autorką m.in. serii „Staś Pętelka”, siostrzanej serii „Jadzia Pętelka”, „Księgi Baśni”, „Księgi Legend”, „Historii biblijnych”, dwóch tytułów z bestsellerowej serii „Już czytam” oraz serii „Bajki na dobranoc”. Znakomicie przetłumaczyła „Felusia Kocimiętkiego”, picturebooki: „Dorastanie”, „Uczucia”, „Zmartwienie Róży”, „Nietypowy Adaś” oraz książki autorstwa Rachel Bright z ilustracjami Jima Fielda („Wilk, który się zgubił”, „Wiewiórki, które nie chciały się dzielić”, „Koala, który się trzymał”, „Mysz, która chciała być lwem”).

Dodaj komentarz